If tomorrow never comes - Nia...

By My_Boy_Niall

63.5K 4.5K 1.9K

Carrie jest szczęśliwą osiemnastolatką. Ma kochających rodziców i wspaniałych przyjaciół. W trakcie wakacji s... More

Prolog
Zwiastun
Rozdział 1 "Przystojne ciasteczko."
Rozdział 2 "Zapomnijmy o tym."
Rozdział 3 "Chcesz przedłużyć swoją kartotekę o kilka stron?"
Rozdział 4 "Mam mega ochotę kogoś pieprznąć."
Rozdział 5 "Czemu się tak na mnie gapisz?"
Rozdział 6 "Chcesz podziwiać zakochanego Stylesa?"
Rozdział 7 "Pomóż mi znaleźć sprawcę mojego wypadku."
Rozdział 8 "Chodzi tu tylko o seks "
Rozdział 9 "A może ty coś brałeś?"
Rozdział 10 "Jesteś strasznie gorąca."
Rozdział 11 "Może chcesz zabawić się teraz ze mną?"
Rozdział 12 "[...] pasujesz do tamtego otoczenia i ludzi."
Rozdział 13 "Nudzi cię moje towarzystwo?"
Rozdział 14 "Ona na pewno wie już o całej sprawie."
Rozdział 15 "A Niall? Kim dla ciebie jest?"
Rozdział 16 "Nie zadzieraj ze mną [...]"
Rozdział 17 "Rozgrzewam dziewczyny samym spojrzeniem."
Rozdział 18 "Co ty sobie suko wyobrażasz?!"
Rozdział 19 "To jest realne i jak najbardziej prawdziwe, Cass."
Rozdział 20 "Myślimy o tej samej osobie."
Rozdział 21 "Nie spodziewałem się, że mnie zaprosisz."
Rozdział 22 "Musisz być taki uparty?"
Rozdział 23 "Choroba to nie wszystko, co mi dolega."
Rozdział 24 "Nie wybaczę temu gnojkowi."
Rozdział 25 "Mam broń i mogę zrobić ci krzywdę..."
Rozdział 26 "Widzimy się wieczorem?"
Rozdział 27 "Po prostu mi zaufaj i pozwól działać."
Rozdział 28 "Czy moglibyśmy zacząć od początku?"
Rozdział 29 "Tęsknie za tobą, wiesz?"
Rozdział 31 "Nie możesz się okaleczać."
Rozdział 32 "Szkoła nie sprzyja naszym uczuciom."
Rozdział 33 "No co ty nie powiesz?"
Rozdział 34 "Po jaką cholerę kazałeś mu tu przychodzić?!"
Rozdział 35 "Cieszę się, że spędzimy ten tydzień razem."
Rozdział 36 "Jest interes do zrobienia."
Rozdział 37 "Będę tu z tobą siedział dopóki mnie nie wywalą. "
Rozdział 38 "Jesteście najsłodszą parą, jaką kiedykolwiek widziałam!"
Rozdział 39 "Jak to jest możliwe, że twój chłopak jest taki opanowany?"
Rozdział 40 "Ostatni raz ci ulegam."
Rozdział 41 "Myślę, że powinienem ci wyznać wszystko od początku."
Rozdział 42 "Nie wybaczę ci tego nigdy, Niall."
Epilog
Spis pozostałych prac.

Rozdział 30 "Jak się bawisz?"

1.1K 82 45
By My_Boy_Niall

+18

#Niall

Święta bardzo szybko minęły i zanim zdążyłem się przyzwyczaić do mieszkania pod jednym dachem ze swoją rodziną to musiałem zacząć się pakować w drogę powrotną do Londynu. Te kilka dni spędziłem na nadrobieniu straconego czasu, mogłem na spokojnie pogadać z bratem, czy zająć się z bratankiem, który za mną tęsknił. Rodzinny dom jak i bliskich odwiedzam tylko raz w roku, gdy przyjeżdżam na Boże Narodzenie. Właśnie święta są tą okazją bym się zmobilizował i odwiedził najbliższych, gdyby nie one to wcale bym nie opuszczał Londynu. Mullingar to malutkie miasto bez perspektyw, tu nie ma dla mnie zajęcia, ludzie żyją inaczej niż w Anglii. Odkąd pamiętam to zawsze marzyłem o tym, by wyprowadzić się z tej dziury i zamieszkać gdzieś indziej.

Po przeprowadzce moje życie niewiele się zmieniło, wciąż byłem tak samo zły i niedobry. W dalszym ciągu obracałem się w złym towarzystwie (dla mnie jest ono dobre, bo przecież wciąż zadaję się z takimi ludźmi). Dalej handlowałem narkotykami i je brałem. Jedyne, co się zmieniło to to, że czułem się swobodniej, nikt nie patrzył mi na ręce. Był tylko jeden warunek, musiałem skończyć szkołę. Dziś miałbym edukację skończoną, ale na mojej drodze stanął Harry Styles i wszystko spieprzył.

Greg odwiózł mnie na lotnisko, tam się pożegnaliśmy i po przejściu pomyślnie przez odprawę mogłem znaleźć się na pokładzie samolotu. Lot minął mi dość szybko, czas podróży skutecznie się skracał poprzez mój ulubiony zespół, którego kawałki rozbrzmiewały w moich słuchawkach. Dopiero późnym wieczorem dotarłem do Londynu, gdyż bilety kupiłem na ostatni samolot podróżujący między Dublinem, a Londynem.

-Już nie śpisz? -zdziwił się Louis, gdy zobaczył mnie na nogach następnego dnia. -Myślałem, że będziesz odsypiał podróż.

-Nie jest tak źle -przyznałem. -Spałem trochę w samolocie. Szkoda mi marnować dnia, chcę się jak najszybciej zobaczyć Carrie.

-Nie idziesz na sylwestra do Harry'ego? -zapytał brunet.

-Idę, ale chcę się spotkać z moją dziewczyną wcześniej. Nie widzieliśmy się cały tydzień, powinieneś mnie rozumieć -powiedziałem zakładając zimową kurtkę.

Pięć minut później byłem już w swoim samochodzie i jechałem do domu Cass. Miałem nadzieję, że ktoś będzie już na nogach, dzięki czemu dostanę się do środka. Gdy podjechałem pod jej dom dostrzegłem Arthura, który prowadził na smyczy psa, a w drugiej ręce trzymał białą siatkę z zakupami. Przywitałem się z nim i razem weszliśmy do środka. Jak się okazało cała rodzina Spears była już na nogach, tylko Carrie wylegiwała się w łóżku. Megan poprosiła mnie bym poszedł na górę i zawołał ją na śniadanie, którym właśnie zajmowała się kobieta. Ja wpadłem jednak na inny pomysł.

Aktualnie stałem przed drzwiami jej pokoju z tacą w ręku. Zapukałem, a gdy mi nie odpowiedziała wszedłem po cichu do środka. Postawiłem tacę ze zrobionym posiłkiem (dla dwóch osób) na szafkę stojącą obok łódka. Położyłem się z drugiej strony, by móc widzieć jej twarz. Podpierając się na lewym łokciu leżałem i patrzyłem prosto w nią, buzia Carrie nie wyrażała żadnych emocji. Wolałem nie myśleć, jak będzie ona wyglądać, gdy dziewczyna pozna prawdę, nie chcę zranić Cass, ale życie ze świadomością, że ukrywam przed nią prawdę jest dla mnie ciężkie, zwłaszcza teraz kiedy się w niej zakochałem.

Gładziłem jej policzek kciukiem, aż się obudziła.

-Dzień dobry, kochanie -powiedziałem cicho. Dziewczyna w odwecie otworzyła od razu szeroko oczy.

-Niall! -krzyknęła, a ja schyliłem się i złożyłem na jej ustach głęboki pocałunek. Przypominał on nasz ostatni całus w moim pokoju, tuż przed wjazdem do Mullingar.

-Tęskniłam -wyszeptała, gdy oderwaliśmy się od siebie. -Strasznie mi ciebie brakowało.

-Ja też, dlatego jestem -wyjaśniłem. -Przyniosłem śniadanie dla nas.

-Kochany -stwierdziła Carrie podnosząc się do siadu. Ja sięgnąłem po tracę i postawiłem ją na kolanach blondynki.

-Mniam, same pyszności -westchnęła skanując przygotowane śniadanie.

-Smacznego -oznajmiłem biorąc kanapkę do ręki.

Zjedliśmy pierwszy posiłek, a gdy Carrie się ogarnęła to spakowała do niewielkiej torby potrzebne rzeczy i pojechaliśmy do mnie. Dziś ostatni dzień tego roku i Carrie zanocuje u mnie, razem idziemy na imprezę i nie ma sensu, by wracała do siebie. Z wielką chęcią przywitam razem z nią nowy rok.

W mieszkaniu trafiliśmy na Lily, którą Styles też zaprosił na zabawę. Dziewczyny ucieszyły się z tego, że wpadły na siebie, ponieważ razem będą mogły się przygotować na wieczorną zabawę. Tak też było, całe dwie godziny obie spędziły w łazience na malowaniu kresek i układaniu fryzury. Ja w tym czasie siedziałem z Louisem w salonie i grałem w FIFĘ. Efekt ich długotrwałych przygotowań był oszałamiający, obie wyglądały śliczne, jednak moje serce zabiło szybciej na widok uroczej blondynki, która od jakiegoś dłuższego czasu należała do mnie.

Zamówioną taksówką dotarliśmy do domu Harry'ego. Wewnątrz było o wiele mniej osób, niż gdy to ja organizuje potańcówki, ale też było fajnie. Pierwszy raz miałem okazję znaleźć się w jego domu, Carrie wyglądała jakby dobrze czuła się w tym mieszkaniu, co było dla mnie zrozumiałe, bo przyjaźni się z szatynem od dawna.

#Carrie

Impreza zorganizowana na cześć nowego roku trwała już ponad dwie godziny. W tym czasie zdążyłam wypić już kilka shotów oraz kolorowych drinków. Potańczyłam też razem z Niallem w rytm piosenek, które wydobyły się z jakiejś stacji muzycznej. Cieszyłam się, że znów mam obok siebie mojego chłopaka, tydzień bez niego był dla mnie ciężki, brakowało mi jego obecności. Na szczęście teraz znowu możemy być razem i wspólnie bawić się na zabawnie sylwestrowej, na którą zaprosił nas Harry.

Skorzystałam z chwili, gdy Niall poszedł na balkon zapalić papierosa i odnalazłam czuprynę pokrytą burzą loków. Chłopak przebywał w towarzystwie Sky, o której ostatnio mówiła mi Gemma. Faktycznie między nią, a Harrym było ewidentnie coś więcej, niż przyjaźń. Podeszłam bliżej nich, by przygotować sobie nowego drinka.

-Nie przeszkadzajcie sobie, zaraz stąd znikam -zakomunikowałam.

-Ja i tak muszę iść do toalety -odparła Sky i poszła.

-Jak się bawisz? -zapytał Harry.

-Bardzo dobrze -powiedziałam sącząc przez kolorową słomkę gotowego drinka.

-Miło mi to słyszeć -na twarzy bruneta pojawił się uśmiech. -Myślałem, że impreza będzie totalną klapą.

-Na szczęście tak nie jest, możesz odetchnąć z ulgą -poklepałam przyjaciela po ramieniu. -Ludzie wyglądają na zadowolonych.

-To prawda -przytaknął. -Jednak daleko mi do takiego Horana.

-Daj spokój, tu też jest fajnie -powiedziałam uśmiechając się do niego. -Dlaczego wy właściwe za sobą nie przepadacie?

-Carrie, to co było jest już przeszłością. Razem z Niallem doszedłem do wniosku, że nie będziemy do tego wracać -odparł Harry. -Zresztą to nie jest nic, w co powinnaś się mieszać.

-Niall zrobił coś złego? -zapytałam.

-Tak, ale nie drąż tego tematu, bo ja ci już nic więcej nie powiem -ostrzegł chłopak. -Jeśli jesteś ciekawa to zapytaj swojego Nialla, on niech ci wszystko opowie.

-Rozmawiałeś z Robinem? -zapytałam zmieniając temat.

-Tak, postanowiłem skorzystać z twojej rady -Harry pocałował mnie w policzek. -Teraz czuję się lżej, chociaż dalej nie jestem przekonany, co do tego ślubu i uczuć, jakimi darzy Anne.

-Przyzwyczaisz się do tego -pocieszyłam go.

-Mam taką nadzieję -westchnął.

Chwilę później w kuchni znów pojawiła się Sky, dosłownie minutę później Niall. Chłopak poprosił mnie do tańca, na co ochoczo się zgodziłam. Czas mijał naprawdę szybko i nim się obejrzałam nadszedł nowy rok. Mam nadzieję, że będzie lepszy od tego, który właśnie się skończył. Moim postanowieniem noworocznym jest bycie szczęśliwą z Niallem u boku.

Po godzinie pierwszej zdecydowałam wspólne z Niallem, że wrócimy już do domu. Zamówioną taksówką dotarliśmy do celu, chłopak zapłacił właściwą sumę i wysiedliśmy z podjazdu. Blondyn po wejściu do mieszkania pomógł mi zdjąć płaszcz, a gdy się do niego odwróciłam to złączył nasze usta w pocałunku, który oddałam.

-Dokończmy to, co zaczęliśmy w mikołajki -zaproponował.

-Dobry pomysł, nie chce mi się spać -powiedziałam między pocałunkami.

Zdarłam z niego kurtkę, a kiedy materiał opadł na podłogę, poczułam jego dłonie na swoim tyłku. Widząc, co chciał zrobić, przeniosłam dłonie na jego ramiona, które spięły się, kiedy podniósł mnie do góry. Instynktownie zaplotłam nogi wokół jego pasa, dłońmi przesuwając z jego dużych bicepsów na szyję, a potem we włosy. Jęknęłam w jego usta, gdy przycisnął swoje biodra mocniej do moich i poczułam, jego erekcję przez spodnie. Na twarzy zagościł u niego uśmiech. Zaczęłam rozpinać guziki jego koszuli, a on odsunął nas od ściany, przy której byliśmy, chwilę później posadził mnie na jakimś meblu. Słychać było, jak kilka przedmiotów się przewróciło, coś spadło, ale zupełnie nic sobie z tego nie robiliśmy, byliśmy zbyt zajęci sobą. W końcu uporałam się z jego koszulą i pozbyłam się jej, odrzucając ją na bok. Niall odsunął się rozdzielając nasze usta. Na chwilę złapaliśmy kontakt wzrokowy, kiedy jego dłonie jeździły po moim ciele, by mógł złapać za brzeg mojej bluzki i ściągnąć ją ze mnie. Ta krótka chwila wystarczyła, bym zobaczyła, jak bardzo jest napalony. A sposób w jaki na mnie patrzył, sprawiał, że chciałam go jeszcze bardziej.

Kiedy pozbył się mojej koszulki, jego usta przylgnęły do mojej szyi, wędrując po niej i całując moje najczulsze miejsca. Znał je dokładnie i doprowadzał mnie tym do szału. Zagryzłam wargę, kiedy ssał fragment skóry tuż przy mojej żuchwie i wplatając dłonie w jego włosy przytrzymałam jego głowę w tym miejscu, nie chcąc, by przestawał. Rozproszył mnie jednak, kiedy jego dłonie znalazły się przy rozporku moich spodni.

-Do góry -mruknął.

Podparłam się dłońmi o blat i uniosłam biodra, a on ściągnął moje spodnie, odsuwając się ode mnie. Siedziałam na komodzie w samej bieliźnie, a on stał i patrzył się na mnie z pożądaniem w oczach. Podobało mi się to, że cały czas tak na niego działam. Nie byłam zadowolona z faktu, że nic nie robimy. Zaskoczyłam więc z mebla i podeszłam do niego, przyciskając swoje usta do jego. Zaczęłam pchać go w stronę kanapy, kiedy on badał dłońmi moje ciało.

W końcu dotarliśmy do celu, na którym chłopak usiadł, ciągnąc mnie za sobą. Siadłam okrakiem na jego kolanach i poruszałam się sugestywnie, powodując, że to on tym razem jęknął. Zacisnął dłonie na moich biodrach przyciskając mnie do siebie jeszcze bardziej, przez co, wbiłam palce w jego ramię, byleby nie wydać z siebie żadnego dźwięku.

Przesunął dłońmi po moich plecach, aż odnalazł zapięcie stanika, którego szybko się pozbył i przeniósł się z pocałunkami na nowo, co odkryty fragment skóry. Uśmiechał się za każdym razem, kiedy wydałam z siebie jęk.

Jeszcze chwila, a bym oszalała. Musiałam przejść do konkretów, skoro on dalej zamierzał się tak bawić. Odepchnęłam go od siebie i pchnęłam na materac. Złapał mnie za kark i przyciągnął do siebie, wsuwając język między moje rozchylone wargi. Nie pozwoliłam mu na to, przynajmniej nie na długo. Oderwałam się od jego ust, przenosząc na niższe partie, jednocześnie poruszając, co chwila biodrami nad jego kroczem. Nie miałam zamiaru się z nim tak droczyć. Przesuwając dłońmi po jego torsie, dotarłam do rozporka jego spodni, który od razu rozpięłam i ściągnęłam z niego spodnie razem z bokserkami.

Kurwa.

Gapiłam się na niego, jak zaczarowana.

-Później zrobisz zdjęcie -syknął pozbywając się ostatniego elementu mojej bielizny.

Czułam, jak szybko bije mi serce i on zapewne też to czuł. Klatka piersiowa Nialla znajdowała się tuż przy mojej, jego usta ponownie w mojej szyi. W głowie mi pulsowało i wirowało.

Podałam mu paczkę z prezerwatywę, a on sprawnie włożył ją na swojego członka. Byłam już bliska pospieszenia go, ale nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, stało się. Wszedł we mnie, a mnie zalała fala ulgi i podniecenia jednocześnie. Złożył na moich ustach długi, mocny pocałunek, a potem zaczął poruszać biodrami. Najpierw wolno, niemal boleśnie wolno, z czasem coraz szybciej. Złapał moją nogę i rzucił ją na siebie. Instynktownie to samo zrobiłam z drugą. Oddychaliśmy coraz ciężej, to było niesamowite. Chyba nigdy się tak dobrze nie czułam, jak teraz.

Zaczął pchać mocniej, jednocześnie zasysając skórę na moim obojczyku. Wciągnęłam głośno powietrze, wbijając paznokcie w pośladek Nialla. Czułam, że niewiele mi już potrzeba do osiągnięcia szczytu. Niall poruszał się coraz szybciej i mocniej. Czując zbliżające się spełnienie, zacisnęłam nogi wokół niego, unosząc je jednocześnie wyżej. Jego twarz znalazła się nad moją, kiedy oderwał się od moich piersi i szyi.

Później znajdę tam mnóstwo malinek.

Pocałowałam usta blondyna, tłumiąc moje jęki. Przegryzłam jego wargę na koniec pocałunku, a palce Nialla mocniej zacisnęły się na moim biodrze. Głowa mojego chłopaka opadła na ramię, ustami muskał fragmenty skóry mógł dosięgnąć bez wykonania bez większego ruchu.

-Cholera -wyspał zmęczony. -To było niesamowite.

Potem pocałował mnie jeszcze raz,wysuwając się i opadł na wolne miejsce obok, zdejmując zabezpieczenie, które rzucił na podłogę. Przytuliłam się do ukochanego, naciągając koc na nasze gołe ciała.

_____________________

Continue Reading

You'll Also Like

20.9K 1.1K 42
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
75.6K 2.5K 43
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
111K 8.3K 53
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
11.8K 569 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...