doctor // louis tomlinson (Op...

Od niallxxbutterfly

76.5K 3.9K 184

Dwudziestodwuletnia Eleanor wpada pod pędzące auto i trafia do szpitala ze złamaną nogą. Tam poznaje Louis'a... Více

prolog
Rozdział pierwszy
Rozdział drugi
Rozdział trzeci
Rozdział czwarty
Rozdział piąty
Rozdział szósty
Rozdział siódmy
Rozdział ósmy
Rozdział dziewiąty
Rozdział dziesiąty
Nie rozdział
Rozdział jedenasty
Rozdział dwunasty
Rozdział trzynasty
Rozdział czternasty
Rozdział piętnasty
Rozdział szesnasty
Rozdział siedemnasty
Przepraszam !
Rozdział osiemnasty
Rozdział dziewiętnasty
Rozdział dwudziesty
Ważne czy nieważne
Rozdział dwudziesty pierwszy
Rozdział dwudziesty drugi
Rozdział dwudziesty trzeci
Rozdział dwudziesty czwarty
Rozdział dwudziesty piąty
Rozdział dwudziesty szósty
Rozdział dwudziesty siódmy
Coś :)
Rozdział dwudziesty ósmy
Rozdział dwudziesty dziewiąty
Rozdział trzydziesty
Rozdział trzydziesty pierwszy
Rozdział trzydziesty drugi
Rozdział trzydziesty trzeci
Rozdział trzydziesty czwarty
Rozdział trzydziesty piąty
Rozdział trzydziesty szósty
Rozdział trzydziesty siódmy
Rozdział trzydziesty ósmy
Rozdział trzydziesty dziewiąty
Rozdział czterdziesty
Rozdział czterdziesty pierwszy
Rozdział czterdziesty drugi
Rozdział czterdziesty czwarty
Grupa!
Rozdział czterdziesty piąty
Pamiętnik Vivian
Rozdział czterdziesty szósty
Epilog
Przeprosiny
Nowe fanfiction!
Sprostowanie
"Vivian"

Rozdział czterdziesty trzeci

1.1K 58 2
Od niallxxbutterfly

~~*~~

Niall, Liliana i Harry wyszli dopiero około osiemnastej, kiedy już nacieszyli się Vivian.

Louis podjął się wyzwania uśpienia Małej, a ja poszłam wziąć prysznic.

To był mój kolejny pobyt w szpitalu i miałam już ich dość. Nie dość, że musiałam znosić ich okropne jedzenie to jeszcze przeszłam tym zapachem!

Kiedy wyszłam z łazienki ujrzałam chyba najpiękniejszy widok. Louis trzymał małą na ręcach i lekko ją kołysał, śpiewając jej kołysanki. Wzięłam torbę i zaczęłam chować czyste rzeczy z powrotem do szafy.

-Myślałaś nad sprzedażą domu? - zapytał szeptem Louis, kiedy odłożył Viv do łóżeczka.

-Miałam pewne plany i znalazłam fajne mieszkanie, pod którym jest fajny lokal. Miałam zamiar otworzyć kawiarnię, ale teraz nie wiem jak to będzie - powiedziałam z uśmiechem.

Louis podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.

-Dużo o nas myślałem, kiedy mnie nie było. Stęskniłem się i to naprawdę bardzo. Pomysł z kawiarnią jest dobry - powiedział i pocałował mnie w czoło.

-Chciałbyś sprzedać ten dom? - zapytałam.

-Wiążą się z nim dobre i złe wspomnienia i ze względu na te drugie wolałbym stąd odejść.

-Tak też myślałam. Może zorientuję się czy tamto mieszkanie nadal jest do sprzedania?

-Jasne, byłoby wspaniale - powiedział Louis i usiadł na łóżku.
Uśmiechnęłam sie pod nosem i oparłam o ścianę. Ten dzień można zaliczyć do udanych.

~~*~~

Kiedy następnego dnia obudziłam się bez Louis'a obok, zaczęłam myśleć, że wczorajszy dzień był tylko snem.

Jednak Vivian zaczęła płakać, a on wbiegł do pokoju i wszystko wróciło do normy.

-Robię śniadanie, zajmiesz się nią? - zapytał Louis, a ja kiwnęłam głową na zgodę.

Wstałam z łóżka i wzięłam Małą do rąk, natomiast Louis zbiegł na dół. Chwilę kołysałam maleństwo, ale ta nie chciała się uspokoić. Musiałam ją teraz nakarmić. To cud, że przespała całą noc.

~~*~~

-Jaka ona śliczna! - zachwycała się moja mama.

-Gdzie Louis? - zapytał ojciec.

-Pojechał na zakupy, zaraz powinien tutaj być - odparłam z uśmiechem.

-To dobrze, mamy do pogadania - spojrzałam na ojca pytająco.

-No co? Męskie sprawy - zaśmiał się.

Po chwili do salonu wszedł Louis, trzymający torby z zakupami. Uśmiechnął się na widok moich rodziców, jednak nie mógł ich należycie przywitać, bo był obładowany.

-Dzień dobry! - powiedział cicho, aby nie zbudzić Vivian.

-Pomogę ci z tym - powiedziałam, biorąc od niego dwie torby.

Zostaliśmy w kuchni chwilę dłużej. Musiałam wytłumaczyć Louis'owi jak ma się zachować.

-Mówili ci w ogóle, że wpadną? - zapytał.

-Nie, ale dowiedzieli się od matki Liliany, że urodziłam i musieli tu przyjechać - powiedziałam z uśmiechem.

Weszliśmy ponownie do salonu. Louis podał rękę mojemu ojcu, a ten ją uścisnął.

-Pani musi być mamą Eleanor? - zapytał Lou uprzejmie.

-Tak - powiedziała z uśmiechem i podała mu dłoń, którą on pocałował.

~~*~~

-Widzę, że jesteś szczęśliwa - powiedziała mama, kiedy zmywałam naczynia.

-Tak. Jak go wczoraj zobaczyłam to myślałam, że eksploduję! Zbierałam w sobie tyle emocji! - zaśmiałam się.

-Cieszę się. Mam do ciebie trochę nietypowe pytanie...

-Słucham cię?

-Zayn powiedział ci, że jego matka umarła tutaj, w Londynie?

-Co? - otworzyłam szerzej oczy.

-No, tak. Mogłam się spodziewać, że cię okłamał. Nie powinnam go w ogóle do ciebie dopuszczać - powiedziała zmartwiona.

-Daj spokój, mamo. Jestem dorosła i to moja wina, że nie widziałam zagrożenia. Nie drążmy tego tematu - powiedziałam, wytarłam ręce i uderzyłam dłonią o blat.

Heja :)

Taki smętny trochę, ale kurcze nic mi do głowy nie wchodziło.

Prawie usunęło mi się 500 słów rozdziału, więc wiecie XDDDDD

Totalna załamka ogólnie... Nie pytajcie lol....

Przepraszam, że nie odpowiadam na Wasze komentarze, ale coś mi się psuje wattpad na telefonie ;-;

Dziękuję za tak dużą (dla mnie to nawet 5 gwiazdek i jeden komentarz to dużo) aktywność pod ostatnim rozdziałem :)

Kolejny postaram się dodać jutro, a teraz zabieram się za pisanie ff o Horanie, więc możecie zajrzeć jutro na mój profil i przeczytać pierwszy rozdział "last class".

To tyle na dziś <3

Pokračovat ve čtení

Mohlo by se ti líbit

20.8K 412 13
Co jeśli Victoria i Nate przeżyliby strasznej nocy 13 stycznia 2022? ~Więc czas walczmy o te nasze niebo w płomieniach i pójdzmy razem na spotkanie z...
20.8K 1.1K 24
Justyna nie miała dobrej przeszłości, co odbiło się na jej życiu. Jednym szczęściem byli jej przyjaciele skoczkowie narciarscy. Mimo, że poznanie ich...
70.1K 3K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
24.1K 1.5K 39
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...