doctor // louis tomlinson (Op...

By niallxxbutterfly

76.5K 3.9K 184

Dwudziestodwuletnia Eleanor wpada pod pędzące auto i trafia do szpitala ze złamaną nogą. Tam poznaje Louis'a... More

prolog
Rozdział pierwszy
Rozdział drugi
Rozdział trzeci
Rozdział czwarty
Rozdział piąty
Rozdział szósty
Rozdział siódmy
Rozdział ósmy
Rozdział dziewiąty
Rozdział dziesiąty
Nie rozdział
Rozdział jedenasty
Rozdział dwunasty
Rozdział trzynasty
Rozdział czternasty
Rozdział piętnasty
Rozdział szesnasty
Rozdział siedemnasty
Przepraszam !
Rozdział osiemnasty
Rozdział dziewiętnasty
Rozdział dwudziesty
Ważne czy nieważne
Rozdział dwudziesty pierwszy
Rozdział dwudziesty drugi
Rozdział dwudziesty trzeci
Rozdział dwudziesty czwarty
Rozdział dwudziesty piąty
Rozdział dwudziesty szósty
Rozdział dwudziesty siódmy
Coś :)
Rozdział dwudziesty ósmy
Rozdział trzydziesty
Rozdział trzydziesty pierwszy
Rozdział trzydziesty drugi
Rozdział trzydziesty trzeci
Rozdział trzydziesty czwarty
Rozdział trzydziesty piąty
Rozdział trzydziesty szósty
Rozdział trzydziesty siódmy
Rozdział trzydziesty ósmy
Rozdział trzydziesty dziewiąty
Rozdział czterdziesty
Rozdział czterdziesty pierwszy
Rozdział czterdziesty drugi
Rozdział czterdziesty trzeci
Rozdział czterdziesty czwarty
Grupa!
Rozdział czterdziesty piąty
Pamiętnik Vivian
Rozdział czterdziesty szósty
Epilog
Przeprosiny
Nowe fanfiction!
Sprostowanie
"Vivian"

Rozdział dwudziesty dziewiąty

1K 68 3
By niallxxbutterfly

Kiedy się obudziłam, na dworze padał deszcz. Duże krople obijały się o szybę, ale nie zwróciłam na to większej uwagi.
Nie podnosiłam się, nadal leżałam na łóżku i patrzyłam w sufit.

Louis spał, więc nie chciałam ruszyć się sama gdziekolwiek.
Nawet jeśli to moje mieszkanie, teraz okropnie bałam się najmniejszego szumu.

Nagle przy drzwiach coś się poruszyło. Podniosłam lekko głowę i mnie zamurowało. Przy drzwiach ktoś stał i patrzył na nas. Jego jasne oczy świeciły się w ciemności.

Położyłam głowę z powrotem na poduszkę. Serce zaczęło mi mocniej bić i nie wiedziałam co mam zrobić. To był na pewno on.

Słyszałam jak coś robi, jednak nie miałam pojęcia co.
Chwilę później rozległ się dźwięk mojego telefonu. Kolejny sms.

Mężczyzna wyszedł i zamknął za sobą drzwi. Jestem największym tchórzem na świecie.
Podniosłam się do pozycji siedzącej i sięgnęłam po telefon.

Moglibyście bardziej uważać na to czy zamykacie drzwi, złotko.
-N

Szturchnęłam Louis'a, nie chciałam być teraz sama. Po moich policzkach ponownie poleciały łzy, a serce nie chciało się uspokoić.

-Co się stało ? - zapytał Lou i zapalił lampkę nocną.

-Zamknąłeś drzwi ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

-Tak, tylko tyle chciałaś ?

-On ty był, Louis. Przed chwilą go widziałam. Patrzył na nas, później wysłał mi sms'a i tak po prostu wyszedł - powiedziałam załamana. - Ja dłużej nie dam rady - zaczęłam płakać, a Louis mnie przytulił.

-Nie martw się kochanie, niedługo będzie po wszystkim. Mój przyjaciel powiedział, że jeszcze trochę i uda mu się go zidentyfikować.

Wtuliłam się bardziej w Louis'a i zaczęłam się kołysać. Jak długo jeszcze ?

~~*~~

Żadne z nas nie mogło później zasnąć. Całą noc tylko leżeliśmy, wtuleni w siebie. Raz płakałam ja, raz Louis.

Z samego rana staraliśmy się ogarnąć to, jak wyglądaliśmy, żeby pokazać się w szpitalu.

Dzisiaj Louis miał na drugą zmianę, więc miał mnie najpierw zawieźć do Liliany, a później załatwić swoje sprawy.

-Przyjadę po ciebie po czwartej, dobrze ? - zapytał.

-Tak, możesz być nawet wcześniej. Liliana by się ucieszyła - powiedziałam. Pożegnałam się z nim i wysiadłam z samochodu. Przy szpitalu nadal krążyła policja, więc nie miałam się czego bać.

Zanim poszłam do Liliany, musiałam jej coś kupić. Na parterze weszłam do małego spożywczego sklepu i kupiłam jej pomarańcze, bo najbardziej je lubi, oraz dwie butelki wody.

~~*~~

-Wszystko w porządku ? - zapytała Lilia, kiedy się zamyśliłam.

-Uhm, tak. Po prostu jestem trochę przemęczona - powiedziałam, przecierając oczy.

-Powinnaś zostać w domu, Harry ciągle u mnie siedzi - na wspomnienie chłopaka, lekko się uśmiechnęła.

-Widzę, że coś będzie między wami - również się uśmiechnęłam.

-Jest bardzo kochany. Przynosi mi kwiaty i kłóci się z pielęgniarkami, że one dobrze na mnie działają, więc ma gdzieś, że ich tu nie może być - zaśmiałyśmy się.

-Teraz tylko musisz stąd wyjść i wszystko będzie w porządku - powiedziałam, biorąc dłoń Liliany w swoje.

-Muszą przedewszystkim złapać tamtego debila. To już będzie sukces - odparła Liliana.

-Nie chcę o to pytać, ale muszę... Co będzie z mieszkaniem ? Nie wiem czy nadal chcesz tam mieszkać.

-Rozmawiałam już z Harry'm na ten temat. Ustaliliśmy, że jak przeniesiesz się do Louis'a to kupimy coś mniejszego. Chociaż chyba zostaniemy w tamtym. Zmienimy wystrój i nie będzie śladu po napadzie.

-Jak chcesz. Ważne, żebyś ty się dobrze czuła.

-Kocham tamto mieszkanie i nie pozwolę, by tamto wydarzenie zniszczyło mi tyle pięknych wspomnień.

Liliana była naprawdę twarda. Codziennie na nowo mi to udowadniała.

Hej :)

Nie ma tego dużo, bo mam trochę nauki i wiecie :(

Mam nadzieję, że się spodoba i nie będziecie narzekać ;c

Kolejny może będzie jutro, ale nie obiecuję, bo nie chcę Was zawieść.

Jeszcze trochę i będzie 300 gwiazdek!

Nie liczyłam nawet na 30, a tu proszę <3

Dziękuję za wszystko, do następnego misie ;*

Continue Reading

You'll Also Like

134K 9.9K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
3.8K 244 24
,,A kiedy tańczysz w nocnym klubie W tej czarnej obcisłej sukience I śpiewasz najgłośniej jak możesz Na moją twarz wkrada się uśmiech Którego ja sam...
8K 518 17
💜 DRUGA część książki pt Nowe życie 💜 Anika jak już wiemy przeprowadziła się do polskiego Zakopanego. Tam, jak dobrze wiemy poznała kardę skoczkó...
20.8K 412 13
Co jeśli Victoria i Nate przeżyliby strasznej nocy 13 stycznia 2022? ~Więc czas walczmy o te nasze niebo w płomieniach i pójdzmy razem na spotkanie z...