MALBAT (ZOSTANIE WYDANE)

By Zuzaannx

265K 12.3K 485

Alice to młoda policjantka, której życie nie rozpieszcza. Kiedy zostaje przydzielona do ciężkiej sprawy porwa... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40

Rozdział 34

4.5K 271 9
By Zuzaannx

– Ale jak to zniknęła? – chodziłam w tę i we w tę po salonie, przypatrując się posępnym twarzom wokół mnie.
Neil leżał na kanapie z rękoma ułożonymi pod głową i choć wkurzał mnie swoją postawą, wiedziałam, że był cholernie zdenerwowany.
Christian opierał się łokciami na kolanach i niewiele się odzywał. Zastanawiał się, planował, analizował. Był skupiony, a to napełniało mnie minimalną dawką optymizmu.
Przynajmniej jedna osoba tutaj myślała, to i tak dobry wynik.
Mason szeleścił paczką chipsów, a Astrid i Rachel wyglądały, jakby chciały go zamordować i uczynić ten skromny posiłek jego ostatnim.
– Spakowała się i zwiała. – mruknął Neil.
– Zabrała wszystkie swoje rzeczy?
– Podobno większość. – przyznał Mason z pełnymi ustami. – Pakowała się w pośpiechu.
– Możesz najpierw przełknąć to, co mielisz w mordzie?
– Pieprz się. – odpowiedział, rzucając w Christiana kawałkiem chipsa.
– Z wielką chęcią, kretynie. – mężczyzna przewrócił oczami i strącił z czarnej koszulki resztki okruchów. – Życie w celibacie mi nie służy, ale jakbyś nie zauważył, jesteśmy tu zamknięci. Kończą nam się zapasy, Hammer zachowuje się jak idiota, a Mary spierdala z tonącego statku, po prostu fantastycznie! – warknął, tracąc panowanie nad sobą.
– Sam chętnie bym stąd uciekł. Wszystko zaczęło się chrzanić.
– Co się powstrzymuje, gruby? Musiałbyś przebiec kilka metrów, hm? W tym leży problem? – zapytał Neil, uśmiechając się złośliwie.
– Ostatni raz biegałem w podstawówce.
– Nieźle.
– Neil, Mason! – rzuciła poirytowana Astrid. – Możecie się uspokoić? To poważna sprawa.
– Wcale nie. Mary nas zdradziła, niech ją trafi szlag. – Mason wzruszył ramionami i wrócił do przyjmowania kalorii. – Mamy za nią płakać?
– On ma rację. Zostawiła nas w takim momencie! Moja siostra jest ranna, Ashley nie żyje, nie mamy kasy i...
– Nie wydaje mi się, że Mary uciekła. – powiedziała Rachel niepokojąco spokojnym tonem.
Odezwała się po raz pierwszy, odkąd pojawiliśmy się w salonie.
– Więc co się z nią stało? Porwało ją ufo?
Kobieta zamyśliła się chwilę, a następnie przeniosła wzrok na mnie i Astrid.
– Kazała wam zanieść herbatę dla Nancy, tak?
– Mhm. – odparłam zmieszana.
– To może być jakiś znak.
– Serio? – Christian rozłożył bezradnie ręce. – Nie róbcie sobie jaj. Musimy pogodzić się z faktem, że Mary nas wystawiła.
– Zachowywała się dziwnie od dłuższego czasu. – Astrid próbowała wstawić się za Rachel i bronić godności starszej, zaginionej kobiety, jednak tym razem nawet mnie ciężko było uwierzyć w teorię dziewczyn.
– To tylko potwierdza, że planowała ucieczkę nie od dziś. – wtrącił się Neil, stając murem za Christianem.
A to ci nowość...
– Przed zaginięciem chciała ze mną porozmawiać.
– Przed ucieczką, Astrid. – poprawił ją Mason.
– Nie mamy dowodów, że sama uciekła.
Mężczyzna westchnął przesadnie, odkładając puste opakowanie na stolik.
– W takim razie co robimy, panie mądralińskie?
– Powinniśmy jeszcze raz porozmawiać z Nancy. – zaproponowała Astrid, a Rachel pokiwała głową, zgadzając się z jej pomysłem.
– Chcecie niepokoić moją siostrę, bo nie potraficie zaakceptować tego, że Mary ma nas w dupie?
– Właśnie tak. – kobieta mrugnęła do Neila, po czym chwyciła za poduszkę i z całej siły cisnęła nią w jego twarz.
– Cholera! Za co to było?
– To tylko subtelne pozdrowienia od Nancy. Prosiła nas, żebyśmy trochę uprzykrzyły ci życie.
– Mała żmija. – mruknął pod nosem.


– Dobra, czuję się dziwnie. – zachichotała Nancy, kiedy zebraliśmy się wokół jej łóżka. – Umieram? Przyszliście się pożegnać?
– Przestań tak żartować.
– Oh, przepraszam, Christian. Nie wiedziałam, że twoje poczucie humoru tak ucierpiało, odkąd jestem zamknięta w tym pokoju.
– Nie mamy powodów do żartowania. – westchnął Mason. – Właściwie to przychodzimy ze złą informacją.
Nancy momentalnie spoważniała. Patrzyła wyczekująco na mężczyznę, ale kiedy zrozumiała, że nie miał zamiaru kontynuować, przeniosła spojrzenie na Rachel.
– Mary zniknęła.
– Co?!
– Uciekła. – mruknął Neil.
– Tego nie wiemy.
– Boże, Astrid, nie bądź naiwna, do cholery!
– Nie jestem naiwna! Po prostu nie oskarżam ludzi bez dowodu!
– Uspokójcie się. – rozkazał Christian.
Wszyscy zamilkli. Nawet Neil posłusznie opuścił głowę.
– Niech ktoś mi wyjaśni co tu się, kurde, dzieje. – Nancy wyglądała, jakby czekała, aż wybuchniemy śmiechem i oznajmimy jej, że były to tylko wygłupy. Niestety tak się nie stało.
– Mary zniknęła. – powtórzyła Rachel. – A wraz z nią wszystkie jej rzeczy.
– Cóż, to naprawdę wygląda na ucieczkę. – przyznała z trudem.
– No, siostrzyczko, nie jesteś taka głupia, jak myślałem. – uśmiechnął się Neil, gładząc dziewczynę po ręce.
– Coś mi tu nie pasuje. – Astrid pochyliła się, opierając łokcie o łóżko. – Mary przyszła do Nancy, dała jej monetę, a później spakowała się i zwiała?
– Monetę? – Christian uniósł brew i przechylił głowę na bok.
– Mhm. Zostawiła mi pięć centów.
– Oh, ależ ona hojna... – prychnął Neil, przewracając oczami. Podszedł do szafki nocnej. – Ofiarowała ci pięć centów z tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego czwartego roku, pozazdrościć. – teatralnie złapał się za serce.
– Daj spokój, tu nie chodzi o wartość... – Rachel pomasowała sobie czoło, intensywnie się nad czymś zastanawiając. – Mary to inteligenta kobieta. – podniosła wzrok i uśmiechnęła się bez humoru. – I tego samego oczekiwałaby od nas.
– Konkretnie czego?
– Tego, żebyśmy porządnie się zastanowili.
– Kurwa, nienawidzę zagadek. – sapnął Mason. – O co tu chodzi? Dlaczego wszystko się tak skomplikowało?
– Musieliśmy przeoczyć jakieś wskazówki. – Rachel przymrużyła oczy. – Mówiła coś o tej monecie? Może wiąże się z nią jakaś historia?
– Jakaś na pewno, ale nie sądzę, by miało to związek z nami. – westchnął Christian, nie biorąc słów kobiety na poważnie. Zerkał na nią lekceważąco, jednak powstrzymywał się przez zbędnymi komentarzami.
– Nie miałyśmy okazji porozmawiać, chwilę później zjawił się Hammer i...
– Hammer?
– No tak. – rzuciła niedbale Nancy, próbując poukładać wszystko w głowie.
– Nie wydaje wam się to dziwne? Za każdym razem, kiedy Mary próbowała z nami porozmawiać, pojawiał się on. – Astrid ściszyła głos, na wypadek, gdyby szef stał pod drzwiami i podsłuchiwał.
Aż przeszły mnie ciarki na myśl o tym, że byłby do tego zdolny.
– Też o tym myślałam. Pamiętasz, jak niedługo po śmierci Ashley spotkałyśmy się w kuchni, Alice? – Rachel widocznie się ożywiła. Jej oczy błyszczały, a usta pozostawały lekko uchylone.
– Pamiętam. Faktycznie, wtedy też pojawił się Hammer.
– Myślicie, że nie odstępował Mary na krok, żeby czegoś nam nie powiedziała? – Nancy przygryzła dolną wargę ze zdenerwowania. – Dlaczego miałby to robić?
– Być może wiedziała o czymś, o czym my nie mamy pojęcia. – zauważyła Astrid. – O czym rozmawiałyście wtedy w kuchni? Dawała wam jakieś sygnały?
– Nie. – zaprzeczyłam, czując nieprzyjemne mrowienie w brzuchu i głowie. Ogarniała mnie panika, a z każdą minutą i nowymi poszlakami, czułam się coraz dziwniej. – Dała mi samochodzik Liama.
– Samochodzik? – Christian popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
– Powiedziała, że znalazła go pod kanapą.
– Mary nigdy nie sprzątała zabawek młodego. – zauważył Mason i spojrzał na mnie z niepokojem. – Po całym domu walają się jego klocki, auta i kredki. Tego się po prostu nie sprząta, bo Liam zaraz znów robi syf.
– Więc dlaczego dała mi tę zabawkę?
Przestawałam cokolwiek rozumieć, a natłok informacji coraz bardziej mnie przytłaczał. Chyba potrzebowałam wody. I powietrza.
– Samochodzik i moneta? Co to ma być? – Nancy pokręciła głową. – To bez sensu. Może jeszcze wymyślimy jakąś teorię spiskową do mojej herbaty?
Christian popatrzył na kolorowe opakowania, leżące na parapecie. Chwycił jedno i obracając je w palcach, przeczytał na głos:
– Uspokajająca herbata z dodatkiem suszonych kwiatów wiśni.
– Nudy.
– Niekoniecznie. – odezwała się Astrid poważnym, zdecydowanym głosem, a mnie przeszły ciarki. Znałam ten ton aż za dobrze. – Mam wytatuowany kwiat wiśni. – przejechała dłonią po miejscu, w którym zaczynał się jej imponujący tatuaż jaszczurki, ukrywającej się na łące pełnej kwiatów.
– I co z tego?
– Każdy szczegół mojej dziary ma dla mnie znaczenie. Sprawdzałam symbolikę wszystkich roślin, które postanowiłam sobie wytatuować.
– Co symbolizuje kwiat wiśni? – przełknęłam ślinę.
– Szczęście, jednak ma też drugie znaczenie. Przynajmniej tak podpowiadało mi Goggle, kiedy szukałam informacji na ten temat. – Astrid zatrzymała się na chwilę, a kiedy upewniła się, że wszyscy ją słuchają, dokończyła: – To również symbol niespełnionej miłości, smutku i... zdrady.
Nastała cisza. Bałam się nawet oddychać i wydawało mi się, że wszyscy zamarliśmy.
– Nie wpadajmy w paranoję... – odezwał się Mason, ale wyraz jego twarzy sugerował, że zdążył już zmienić nastawienie do teorii Rachel i Astrid. Pobladł, oczy miał szeroko otwarte i czekał na reakcję mężczyzn, którzy jak na złość tym razem postanowili milczeć.
Christian zdecydował się odezwać dopiero po dłuższej chwili:
– Chyba zaczynam rozumieć.
– Co takiego?
– Mary dawała nam wskazówki. Samochód, moneta i symbol zdrady...
– Nie łapię o co w tym wszystkim chodzi... – westchnął poirytowany Neil, jednak przyjaciel już śpieszył z wyjaśnieniem:
– Nasze samochody.
– Jakie... – zaczął Mason, ale uciął w połowie zdania, kiedy kropki w jego głowie w magiczny sposób się połączyły. – O kurwa.
– Hammer sprzedał nasze fury i przywłaszczył sobie forsę?
– Jeżeli dobrze zrozumiałem przekaz Mary...
Neil wyglądał jakby chciał kogoś zamordować. Nie, nie kogoś. Hammera.
– Co za sukinsyn! Walczymy o życie, a on okrada nas za plecami? – Mason uderzył pięścią w ścianę. – Mary musiała się o tym dowiedzieć.
– Myślicie, że coś jej zrobił?
– Jeżeli sama nie uciekła, to...
– To nie żyje. – odparła Rachel.

Continue Reading

You'll Also Like

6.6K 420 20
[+18] Druga część Trylogii Bractwa Omerta. *** "Co zrobisz, jeśli zostanę?" Ojcze Wszechmogący. Mój Ojcze. Moja zgubo i upadku. Dlaczego ciągnę ze...
Mafia By michalinasmaza

Mystery / Thriller

57.9K 1.7K 21
Wydarzenia, z dalekiej przeszłości, ukształtowują przyszłość każdej osoby. Jedni spełniają swoje marzenia, inni spełniają marzenia rodziców, a reszta...
31.6K 528 36
Hailie mieszka oraz pracuje w Hiszpanii, ma 22 lata. Prowadzi dość miłe i spokojne życie, lecz pewnego dnia pojawia się w nim znów Adrien Santan, zac...
13.2K 631 23
17 letnia Ivy nigdy nie czuła się wystarczająco dobra. Chciała być jak najlepszą chciała być ideałem w oczach rodziców. Czy jej to wychodziło ?... Ab...