Niemoralność i grzesznicy

179 19 0
                                    

SAYURI

Nie odstępowałam Laxusa na krok. W dalszym ciągu był nieprzytomny, a cząsteczki antymagiczne w jego organizmie nie poprawiały jego stanu zdrowia. Cierpiał katusze, a ja nic nie mogłam zrobić, by temu zapobiec. 

- Micheletto powiedział nam o Face.- rozbrzmiał głos Makarova, który stał w wejściu do lecznicy.- Czemu nie powiedziałaś o tym?- zapytał

- Face to bomby, które są w stanie unicestwić magię na całym kontynencie. Kluczami są trzej członkowie rady magicznej. Ich śmierć przybliża do aktywacji bomb rozmieszczonych po całym kontynencie.- stwierdziłam.- Nie wiem kim są klucznicy, ani gdzie dokładniej znajdują się bomby.- dodałam

- Powinnaś wspomnieć o tym.- zauważył.- Tartaros używa klątw zamiast magii. Są bardziej niebezpieczni niż przeciwnicy, z którymi do tej pory się zmierzyliśmy.- stwierdził

- Tartaros to nie ludzie, ani magowie. To demony. Etheriousy. Są o wiele silniejsze niż przeciętny człowiek, bardziej wytrwałe. Nie odpuszczą, póki nie osiągną celu. Ta gildia mrocznych magów czci Zerefa, mojego bliźniaka i mnie. Mroczną mnie, którą Tartaros pragnie przebudzić, by ponownie siała zło i zniszczenie. Gdy mroczne bliźnięta znowu się zjednoczą, oznaczać to będzie koniec naszego świata.- stwierdziła patrząc na swoje dłonie, które 300 lat wcześniej były pokryte krwią bez przerwy

- Musimy ją jakoś powstrzymać. Musi być sposób, by zatrzymać twoje przebudzenie. Sayuri, wiem że znasz sposób na powstrzymanie tego.- stwierdził Makarov

- Jest jeden sposób.- odezwała się cicho, po czym spojrzała na mistrza gildii.- Ale musiałabym wyjść z gildii. Spotkać się z pewną osobą, która byłaby w stanie pomóc powstrzymać Tartaros.- kontynuowała

- Na zewnątrz.- powtórzył Dreyar.- Obiecasz, że nic ci się nie stanie?- zapytał

- Jestem nieśmiertelna, Makarov. Nic mi się nie stanie.- odpowiedziała krótko odwracając głowę w kierunku Laxusa. Pocałowala go w czoło, po czym wstała z miejsca i teleportowała się poza gildię

***

Dotarłam na obrzeża lasu, skąd wyczuwałam mroczną energię należącą do mojego bliźniaka. Zerefa - mrocznego maga. Ruszyłam przed siebie docierając na niewielką polanę. Zeref siedział na trawie, a wokół niego, zielona roślina była obumarła. Medytował w ciszy i spokoju

- Jednak przyszłaś do mnie, Sayuri.- odezwał się powoli otwierając oczy

- Potrzebuję twojej pomocy.- oznajmiłam poważnie stając naprzeciwko niego

- Jesteś już dużą dziewczynką, Sayuri. Potrafisz sama podjąć decyzje lub rozwiązywać spory.- stwierdził rozbawiony

- Tartaros będzie chciał przebudzić E.N.D. Powiedz mi, że masz księgę.- oznajmiłam patrząc na brata

- Odebrano mi ją wiele lat temu. Nie wiem, gdzie się znajduje.- odpowiedział patrząc na siostrę.- Chcą nas zabić. Mard Geer posiada zaklęcie, którym twierdzi, że potrafi zabić Mroczne Bliźnięta.- dodał

- To niemożliwe.- stwierdziłam nie wierząc 

- Bo to niemożliwe.- potwierdził rozbawiony.- Tylko ON jest w stanie nas zabić.- dodał

- Pomożesz mi?- zapytałam ponownie

- Moja droga siostro. Znamy się ponad 400 lat, a ty dalej nie wiesz, że żeby coś chcieć trzeba ofiary i poświęcenia. Chcesz ratować gildię, która jest dla ciebie rodziną. Przyjaciół.- zauważył.- Żeby móc pokonać Tartaros, będziesz musiała się przebudzić.- dodał

- Sam widziałeś co się ze mną dzieje, gdy jestem przebudzona.- przypomniałam mu

- Mroczna Bliźniaczka łaknąca krwi i zemsty. Zabijająca każdego, kto stanie jej na drodze.- potwierdził przypominając sobie dawną wersję siostry.- Jednak tylko w ten sposób będziesz mogła pokonać Tartaros. Nie możesz uciekać wiecznie od naszej klątwy siostro. Dobrze o tym wiesz.- stwierdził

- Przez tę klątwę umierają ci, których kochamy. Ale bez niej nie będę w stanie ochronić tych, których kocham.- stwierdziłam

- Masz Laxusa, prawnuka Yuriego, którego kochasz. Masz Stinga i Rogue'a, swoich synów, których kochasz. Masz Natsu. Gdyby umarli, twoja klątwa i tak przebudziłaby się. Tak samo jak wiele lat temu po śmierci Mavis i Yuriego.- powiedział wstając z ziemi

- I czyja to była wina?- zapytałam zła

- Pomogę ci pokonać Tartaros. W końcu, to my stworzyliśmy E.N.D i demony, które się w niej znajdują. Nie stworzyliśmy jednak Tartarosa.- oznajmił patrząc siostrze w oczy.- Do zniszczenia jednak potrzebna mi twoja mroczna strona, która bez skrupułów pomoże mi zabić całe Tartaros. Dla bezpieczeństwa rodziny jesteś gotowa zrobić wszystko, prawda? Nawet powrócić do dawnej siebie?- zapytał, po czym zaczął kierować się przed siebie

- Zgadzam się.- powiedziałam głośno. Odwróciłam się w kierunku, gdzie zatrzymał się Zeref.- Pomogę ci zabić Mard'a Geer'a. Pomóż mi się przebudzić.- powiedziałam pewnie, choć w głębi bałam się. Zeref odwrócił się w moim kierunku z uśmiechem

- Nie musisz obawiać się siostro. Natsu niedługo będzie gotowy i nas zabije, a wszyscy będą żyć.- pocieszył mnie

STRAŻNICZKA SMOKÓW *Fairy Tail*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz