Kemokemo

350 20 0
                                    

SAYURI

Powróciłam z misji, która została zakończona pomyślnie - zresztą jak zawsze. Postanowiłam jako cel obrać sobie gildię i tam też się udałam. Wchodząc do środka zauważyłam spore zamieszanie w niej

- Co tutaj się dzieje?- zapytałam zwracając na siebie uwagę

- Nee-san!- krzyknął zadowolony Natsu i podbiegł do mnie. Moje zdziwienie osiągnęło apogenium, gdy przed moją twarzą pojawiło się dziwne stworzenie, które trzymał różowowłosy z wielkim uśmiechem

- Co to jest?- zapytałam 

- To jest Kemokemo. Nowy członek naszej rodziny.- odpowiedział Natsu.- Wiesz coś może na jego temat?- zapytał zaraz

- Pierwszy raz na oczy widzę.- odpowiedziałam. Spojrzałam na Makarova, który aż palił się ze złości.- O co chodzi, Makarov?- zapytałam patrząc na mistrza

- Natsu chce zatrzymać to stworzenie.- odpowiedział krótko niezadowolony, po czym westchnął głośno.- Rada wysłała posłańca. Pięciu ochotników ma wziąć udział w projekcie pomiędzy gildiami. Ty masz być szóstą osobą jako opiekun.- wyjaśnił zaraz pokazując w dłoni list 

- A kto jedzie?- zapytałam. Makarov pokazał na całą drużynę Natsu, przez co westchnęłam czując w kościach, że będą kłopoty

***

Jako pierwszą gildię wybrano Blue Pegasus. Musieliśmy pojechać pociągiem co niezbyt podobało się Natsu. Jeszcze to stworzenie - nie je dużo, a rośnie z minuty na minutę, co jest dość niepokojące, jednak Natsu nikogo nie słuchał. W gildii Blue Pegasus powitali nas The Trimens wraz z Ichiyą

- Więc co mamy robić, albo raczej oni?- zapytałam wskazując na moich towarzyszy

- Sayuri-sama, ty sobie posiedzisz i odprężyć, a twoi towarzysze będą pracować.- odpowiedziała Jenny sadzając mnie na kanapie i podając drinka. Dziewczyny zostały ubrane w piękne suknie, a chłopcy w garnitury. Mieli dotrzymywać towarzystwa klientom tak jak zwykle to robią magowie tutejszej gildii 

- Dawno cię tu nie było, Sayuri-chan.- usłyszałam znany mi głos

- Ciebie również miło widzieć Bob.- przywitałam przyjaciela

- Słyszałem, że jesteś tutaj, aby przypilnować ich pracę. Mam nadzieję, że nie będą rozrabiać.- odparł jak zawsze z uśmiechem

- Ja również.- potwierdziłam niepewnie

Wszystko szło dobrze dopóki dwie klientki nie zaczęły krzyczeć wystraszone z powodu Kemokemo, którego Natsu wszędzie nosił ze sobą. Ten chroniąc mojego brata, zionął ogniem tworząc szkody w całym barze

- Wybacz mi Bob za nich.- powiedziałam załamana

- Nie przejmuj się kochanieńka.- odpowiedział radośnie, jak zawsze z resztą

***

Następną gildią była Lamia Scale. Miałam odrobinę nadziei, że tutaj uda nam się wykonać powierzone zadanie i nie będzie żadnych walk czy kłótni. Równie szybko się przeliczyłam, gdy zobaczyłam bojowe nastawienie Graya i Lyona do siebie nawzajem. Wtedy również zjawił się Jura z kamiennymi tablicami i książką - naszym zadaniem było rozszyfrować je

- Ten język jest bardzo stary. Pochodzi sprzed 200 lat, może nawet więcej.- zauważyłam przyglądając się dokładniej znakom, które kiedyś widziałam

- Sayuri-sama, znasz ten język?- zapytał zaskoczony Jura

- Nie, ale widziałam kiedyś podobne zapiski. Kiedyś je nawet tłumaczyłam.- odpowiedziałam krótko.- Ten znak. Oznacza drzewo.- pokazałam.- Światło.- pokazałam drugi.- Korzyści.- pokazałam trzeci.- W tych zapiskach może chodzić o fotosyntezę. Musiałabym przestudiować książkę dokładnie by móc rozczytać.- stwierdziłam

STRAŻNICZKA SMOKÓW *Fairy Tail*حيث تعيش القصص. اكتشف الآن