Wróżki vs Podziemny Świat

263 21 3
                                    

SAYURI

Wieści o śmierci wszystkich radnych rozprzestrzeniła się po całym Fiore. Rada Magiczna nie istnieje, a Dziewięć Demonicznych Bram rozpoczęło atak. Zaatakowali 8island, a dokładniej Yajimę - byłego członka rady jak i dawnego maga Fairy Tail. Yajima, Laxus oraz Gromowładni Bogowie zostali zarażeni cząsteczkami antymagicznymi, które są rozprzestrzenione w miastach. Ludzie umierają z niedoboru magii w organizmie

- Znowu naraziłeś się, dzieciaku.- szepnęłam do Laxusa głaszcząc go po policzku. Widać było na jego twarzy cierpienie.- Głuptasie, to co zrobiłeś było głupie i jednocześnie bardzo heroiczne.- dodałam

- Sayuri! Sayuri!- usłyszałam krzyk siedmioletniego Laxusa, który podbiegł do mnie gdy przesiadywałam przy barze

- O co chodzi?- zapytałam patrząc na dziecko uważnie

- To prawda, że pokonałaś kolejną mroczną gildię w pojedynkę?- zapytał podekscytowany

- To prawda.- potwierdziłam z uśmiechem

- Niesamowite.- powiedział z iskierkami w oczach.- Nie mogę się doczekać aż dorosnę i będę mógł oficjalnie dołączyć do gildii.- stwierdził

- Aż tak ci śpieszno do zostania magiem?- zapytałam patrząc na niego z podniesionymi brwiami

- Tak! Chcę zostać magiem Fairy Tail! Chciałbym być taki jak ty! Chronić gildię za wszelką cenę i stać się potężny. Pokazać ci, że ja też tam mogę.- potwierdził podekscytowany.- To jest mój cel.- dodał, co mnie rozbawiło

- Oby tak dalej Laxus. Kto wie, może staniesz się silniejszy ode mnie.- pochwaliłam go czochrając przy tym jego czuprynę

Spojrzałam w kierunku okna. Mimo, że było bezchmurne, w powietrzu unosiły się cząsteczki antymagiczne. Trucizna śmiertelna nawet w małej ilości dla maga i nie tylko

***

MAKAROV

Dzięki Lokiemu poznaliśmy lokalizację emerytowanych członków rady. Atak na nich oznacza wojnę pomiędzy magami, a nimi. Jednak wierzę, że pokonamy ich tak jak wcześniej Oracion Seis i Grimoire Heart. Natsu jak zawsze rwał się do walki, jednak w tym przypadku bezpośredni atak na Tartaros oznacza samobójstwo

- Też się powinnaś ukryć.- stwierdziłem patrząc na Sayuri, która siedziała przy moim wnuku

- Nie będę się ukrywała. Nie jestem tchórzem.- powiedziała mi cicho głaszcząc Laxusa po policzku.- Niech tylko zbliży się do gildii. Nie będzie litości.- dodała, a ja po raz kolejny poczułem mroczną energię odchodzącą od niej

- Czego oni mogą chcieć?- zapytałem 

- Rada Magiczna dziesięć lat temu miała wiele tajemnic, które nie mogły ujrzeć światła dziennego. Może chodzić o wiele. Nawet zwykłą zemstę Mrocznych Gildii.- odpowiedziała, jednak czułem, że wie o co chodzi, jednak nie chciała powiedzieć

- Grupy wyruszyły ochraniać innych byłych radnych.- poinformowałem ją, na co westchnęła

- Z jednej strony to dobry pomysł, jednak z drugiej to głupi.- stwierdziła

- Dlaczego?- zapytałem

- Jeden demon był w stanie pokonać Rajinshuu i Laxusa. Reszta może podzielić ich los. Zauważmy, że nie ma lekarstwa, a ludzie na zewnątrz umierają. Nie tylko ci z magicznymi umiejętnościami.- wyjaśniła.- Gdy demon zjawi się w gildii, macie ją opuścić. Wszyscy.- oznajmiła

- A co z tobą?- zapytałem zszokowany

- Ja się nim zajmę. Pamiętasz? Jestem nieśmiertelna. Cząsteczki anty-ethernano mnie nie zabiją, nic mnie nie zabije.- odpowiedziała

- A co z gildią?- zapytałem. Wtedy dopiero odwróciła głowę w moim kierunku

- Gildia to nie budynek, a grupa ludzi dążąca do tych samych celów i marzeń.- wyjaśniła z małym uśmiechem.- Czyż nie tego cię uczyłam?- zapytała zaraz

STRAŻNICZKA SMOKÓW *Fairy Tail*Where stories live. Discover now