30. To wszystko przeze mnie.

312 22 12
                                    

Na początku ujrzałam siebie, a potem siebie, jednak w innej postaci. W postaci kitsune. Zdziwiłam się, ponieważ nie myślałam, że byłam kitsune. Jednak ja miałam więcej ogonów od Miiko. Miałam ich aż dwanaście. Spojrzałam na Wyrocznie, a obraz zniknął.

— Sinwa baishuit viranomaiset edella Eldarya. Sinwa hosoit nama viesti. Sinwa pian suruit vasta palla kaiki kysymyksia. Sinwa kokuhakuit sinun tunteita, ennen narimasuit lian — powiedziała, a przez mój rdzeń przeszedł dziwny dreszcz, a oczy się rozszerzyły. W mojej głowie pojawiło się tłumaczenie wypowiedzi Wyroczni.

Przejmiesz władzę nad Eldaryią. Rozgłoś tę wiadomość. Niedługo otrzymasz odpowiedź na wszystkie pytania. Wyznaj swoje uczucia, zanim będzie za późno.

Szybko się obudziłam. Byłam zszokowana wiadomością, którą otrzymałam. Przetarłam oczy i przyzwyczaiłam się do światła.

Ja mam przejąć władzę nad Eldaryią?

Mam wyznać uczucia do Nevry?

Szybko się ubrałam i poszłam do Kryształowej Sali. Potykając się o własne nogi, dobiegłam do celu. Na szczęście, w pomieszczeniu widziałam Miiko i Valkyona.

— Miiko, muszę powiedzieć ci o czymś bardzo ważnym — zaczęłam, podchodząc do niej. Mój oddech przez szybki bieg, strasznie przyspieszył, przez co moje słowa mogły być niezrozumiałe.

— Mira, nie mamy czasu. Ashcore wymknął się z celi — wycedziła, a ja rozchyliłam swoje usta. Nie spodziewałam się takiej nowiny, jednak mimo wszystko, musiałam przekazać swoją wiadomość.

— Ale to naprawdę ważne! — próbowałam ją jakoś przekonać, jednak ona posłała mi piorunujące spojrzenie.

— Mira! Mam naprawdę dużo problemów, a ty zawracasz mi głowę jakimiś rzeczami! — wykrzyczała, a ja nie ustąpiłam. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.

— Ugh! Wiem kim jestem! Wyrocznia wszystko mi powiedziała! — uniosłam swój głos, przez co Miiko w końcu obdarowała mnie milszym spojrzeniem.

— Opowiedz o tym — powiedziała łagodniej, a ja przewróciłam oczami.

— W końcu! Najpierw napotkałam się na deamona. Chciał, abym pokazała mu swoje moce. Oczywiście odmówiłam. Potem pojawiła się Wyrocznia i pokazała kim jestem. Wtedy ukazałam się ja, w postaci kitsune z dwunastoma ogonami. Mówiła też, że to ja przejmę dowodzenie na Eldaryią — ominęłam kwestię z uczuciami. Miiko wytrzeszczyła oczy, a moje serce zabiło mocniej.

— Valkyon, zwołaj resztę — wydała rozkaz, odwracając się do tyłu, podchodząc do kryształu. Po chwili pojawiła się reszta Lśniącej Straży.

— O co chodzi? — zapytał Ezarel, wchodząc do środka, przeciągając się.

— Mira, wyjaśnij — powiedziała, szepcząc. Wyjaśniłam wszystko chłopakom, a oni mieli takie same miny jak Miiko.

— Ona ma nami rządzić? Kpisz sobie ze mnie? — zapytał Ezarel, licząc na to, że to był zwykły żart.

— To nie żart — westchnęłam, przecierając twarz.

— Ona się nie nadaje! Widziałaś ile razy otarła się o śmierć? — zadawał kolejne pytania, a ja głośno odchrząknęłam, przypominając mu o swojej obecności.

— Myślisz, że chcę być władczynią? Nie chce nią być! — uniosłam ponownie głos, a Miiko odwróciła się w naszą stronę. W jej oczach pojawiły się fioletowe iskry, których wcześniej nigdy nie widziałam.

— I nie będziesz — powiedziała Miiko, a my wszyscy spojrzeliśmy na nią z niedowierzaniem.

— Miiko, przecież Wyro..- zaczął Valkyon, ale kitsune szybko mu przerwała.

— Nie! Panuję tu od dawna i nie pozwolę, aby ktokolwiek przejął moją władzę — wykrzyczała, a ja nie wiedziałam, co się dzieje z Miiko. Nie przypominała siebie.

— Wyrocznia nie powiedziała tego tak po prostu. Ona chce żeby Mira przejęła władze — kontynuował Valkyon.

— Wiem o tym, ale się nie zgadzam. Ona jest nic nie znaczącą kitsune — rzekła Miiko. W tamtej chwili się bardzo zdenerwowałam. Moje serce ścisnęło się z żalu, a w oczach pojawiły się pierwsze łzy. Chciałam coś powiedzieć, ale Nevra mnie powstrzymał.

— Nie warto — szepnął. Jednak to nic nie pomogło. Moja złość oraz rozczarowanie rosły z każdą chwilą.

— Wyjdźcie — zarządziła Miiko, a żaden z nas się nie ruszył.

— Mira, owszem nie nadaje się, ale bez przesady, Miiko. Zrobiła dla nas dużo, a ty po tym wszystkim mówisz na nią "nic nie znaczącą kitsune" — wtrącił się Ezarel, a ja spojrzałam na niego w szoku. Nie spodziewałam się po nim takich słów.

— Nie znamy jej możliwości — dopowiedział Valkyon. Spoglądałam na nich wszystkich w osłupieniu, a w okolicach mojego serca rozlało się miłe ciepło.

— Pokazała nam i pomogła w wielu rzeczach, Miiko. Nie zapominając o tym, że jest wybranką Wyroczni — dodał Nevra.

— Nie przekonacie mnie. Nie oddam mojej władzy od tak. Narobiła nam więcej kłopotów niż pomogła — powiedziała. Zrezygnowana wyszłam z sali. Nie chciałam słyszeć więcej obelg w moją stronę. Nevra wyszedł za mną.

— Nie wiem, co ją ugryzło — zaczął Nevra, a ja cicho westchnęłam.

— Nie wiedziałam, że jest taka. Ja nawet nie chcę tej całej władzy. Nie potrzebuję tego. To Wyrocznia sama postanowiła mi ją nadać, nie ja — mówiłam spokojnie — Nie uważam się za lepszą. Jednak słowa Miiko mnie zraniły.

— Nie wiem, jak ci mam pomóc — westchnął Nevra, a ja wbiłam wzrok w ziemię.

— Nie musisz mi pomagać. Podobno przynoszę więcej kłopotów — zaironizowałam, a chłopak położył dłonie na moich ramionach, przez co mimowolnie uniosłam wzrok na twarz Nevry.

— To nie prawda. Pomagasz nam. Wiesz, nigdy ci o tym nie mówiłem, ale dzięki tobie, tak naprawdę wróciłem do normalnego trybu życia — wyznał, a ja byłam lekko zszokowana. Wbijałam swoje zdziwione spojrzenie w chłopaka, a ten lekko się zaśmiał.

— Co to znaczy? — zadałam pytanie, nim zdążyłam pomyśleć. Mentalnie uderzyłam się w czoło.

— Gdy cię zobaczyłem pierwszy raz, poczułem coś dziwnego i mam tak do teraz. Wiem, że to nie miejsce ani czas na takie wyznania ale..— krzyk Miiko przerwał nam rozmowę.

— Nie! Wyjdźcie stąd! — wrzasnęła głośno. Z sali w końcu wyszła reszta.

— Co się stało? — zapytałam lekko skołowana, a Nevra zdjął dłonie z moich ramion.

— Miiko wpadła w furie, kiedy stanęliśmy po twojej stronie — wyjaśnił Valkyon.

— Raczej już nie będzie się do ciebie zwracać tak, jak dotychczas — zauważył Ezarel, a ja jęknęłam niezadowolona.

— Będzie panować nie miła atmosfera — westchnął Nevra.

To wszystko przeze mnie.

— Może nie będzie aż tak źle — próbował mnie pocieszyć Leiftan, ale to pogorszyło mój stan.

— Nie rozumiem tego, jak zareagowała. Przecież to nie ja zadecydowałam, kim będę i kim mam być — rzekłam, zasłaniając twarz dłońmi.

— Miiko ma cztery ogony, a ty masz dwanaście. Pewnie uważa się teraz za słabszą. Demony przeszłości wróciły — powiedział Nevra, a ja spojrzałam na niego przez szpary między moimi palcami.

— Ale to chyba nie powód, aby wyrzywać się na innej osobie — mruknął Ezarel.

Przez długi czas rozmawialiśmy o mojej rasie. Tak naprawdę, poznaliśmy się jeszcze bardziej. Rozeszliśmy się w swoje strony, jednak Nevra poszedł w moją stronę.

***

Do następnego!

Chroń mnie |Eldarya| ✔Onde histórias criam vida. Descubra agora