2. Kim jestem?

865 33 29
                                    

Nawet pół godziny nie minęło, a ja usłyszałam ciche skrzypnięcie. Od razu uniosłam głowę i zobaczyłam otwartą celę, i mężczyznę w czarnej zbroi oraz dopasowanej masce. Z szokiem wpatrywałam się w tajemniczą postać, zrywając się z niewygodnego podłoża. Chciałam mu podziękować, ale ten jedynie przyłożył palec do ust. Kiwnęłam głową. Odwróciłam tylko głowę, a ten już zniknął. Nie myśląc wiele, zaczęłam wspinać się po schodach, błagając, żeby nikt mnie nie zobaczył.

Gdy byłam już na samej górze, zmęczona, wystawiłam głowę, żeby zobaczyć, czy ktoś się zbliżał. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu, więc ruszyłam do korytarza, który znajdował się niedaleko mnie.

Omijałam to kolejne pokoje, a wyjścia brak. Spoglądałam na różne znaki na drzwiach, rozmyślając co to może znaczyć. Przez moje chwilowe roztargnienie wpadłam na jakąś osobę. Od razu się odsunęłam, lustrując wzrokiem chłopaka, na którego przez przypadek wpadłam.

— Och, nie widziałem cię tu wcześniej. Miło mi cię poznać, jestem Nevra — uśmiechnął się, pokazując swoje kły. Myślałam, że nic mnie już nie zdziwi, ale najprawdopodobniej się myliłam. I to bardzo. Szybkim ruchem wyminęłam wampira, próbując się uspokoić i zaczęłam przed siebie biec. Wbiegłam do jakiegoś pomieszczenia, najprawdopodobniej była to spiżarnia, wnioskując po dużej ilości pokarmu.

Rozglądałam się dookoła i gdy upewniłam się, że nie ma tu żadnej interesującej rzeczy, a tym bardziej wyjścia, chciałam jak najszybciej wyjść, ale znów na kogoś wpadłam.

— Ty chyba powinnaś być w celi. Jak się Miiko dowie, to dopiero będzie niezła zabawa — parsknął śmiechem chłopak, a ja go zlustrowałam wzrokiem. Miał niebieskie włosy oraz elfickie uszy.

Czy to ma być jakiś żart?

Chciałam ruszyć się z miejsca, ale ten mnie zatrzymał. Dosłownie po paru sekundach, zaczęły przychodzić kolejne osoby do pomieszczenia, a mój stres zdecydowanie się zwiększał. Można rzec, że właśnie straciłam jakąkolwiek okazje na ucieczkę.

— Wyjaśnisz mi proszę, co tu robisz? — głos kobiety-lis dotarł do moich uszu, a ja podskoczyłam w miejscu. — Zaprowadźcie ją znowu do celi!

— Nie sądzisz, że powinniśmy jej wysłuchać? — usłyszałam kolejny głos chłopaka o śniadej cerze i białych włosach.

— W porządku. Mów — westchnęła, tupiąc nogą z niecierpliwości.

— Jestem Mira. Dokładnie nie wiem, jak się tu znalazłam. Szłam przez las i znalazłam się w kręgu grzybów. Potem znalazłam się przy tamtym krysztale — skróciłam całą swoją historię, patrząc na ich twarze. Z nadzieją czekałam na ich reakcje oraz kolejne słowa.

— Do celi — mruknęła Miiko, a następnie odeszła. Wampir podszedł do mnie z szerokim uśmiechem.

— W takim razie chodź do celi — rzekł, a ja się cofnęłam. Nie chciałam tam wracać.

— Nie chcę tam wracać! — zawołałam, cofając się jeszcze bardziej.

— Mam jedno pytanie — zmienił temat, a ja przytaknęłam głową. — Kto cię wypuścił z celi?

— Mężczyzna w czarnej zbroi i masce — odpowiedziałam, a ten wydał się być zaniepokojony.

— Kero, zaprowadź ją do więzienia. Muszę przekazać to Miiko — mruknął, wychodząc z pomieszczenia.

— Chodź — wtrącił jednorożec, łapiąc mnie za nadgarstek. Od razu wyciągnęłam swoją rękę z jego uścisku, cofając się do tyłu. Wpatrywałam się w chłopaka błagalnym wzrokiem. — Rozumiem, że nie chcesz tam wracać?

Chroń mnie |Eldarya| ✔Where stories live. Discover now