XXX.Moje Marzenie

1K 88 4
                                    

Pov. Bill
- I..inny sposób..a..ale jaki powiedz proszę. - ponagliłem go bo bardzo chciałem się dowiedzieć. Gdyby stał przede mną padłbym mu do stóp, błagając.
- Posłuchaj... Nawet nie wiesz jak bardzo chce ci pomóc, ale niestety ten sposób odkryjesz kiedy przyjdzie na to czas samodzielnie - spojrzał na mnie poważnie, czyli jak zawsze.

- Kiedy... Kiedy to nastąpi? - spytałem zawiedziony tym że jeszcze go nie znam.
- Będziesz wiedział - wyszeptał i zniknął. Nie wiedziałem co myśleć byłem najzwyczajniej w świecie zagubiony, sfrustrowany i zmęczony tym wszystkim.

Nie wiem co robić pierwszy raz od kiedy żyje czyli od jakiś trzech trylionów lat.
Na szczęście moja demonia wiedza wróciła i znowu wiem całkiem sporo lecz co z tego jak moje moce nadal są byle jakie? Ehh... Myśl Bill.. Spojrzałem w górę niebo było czyste doskonałe widać gwiazdy, przypomniało mi się jak leżeliśmy z sosenką i podziwialiśmy gwiazdy.

Cieszę się że mi zaufał i że jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. No cóż czas wracać. Kiedy wszedłem do Chaty zauważyłem że światło że w kuchni się świeci a w środku buszuje Gwiazdeczka.

- Hello a ty jeszcze nie lulasz? Już po dobranocce - zapytałem żartobliwie.
- Bardzo śmiesznie... - jej głos był inny mniej wesoły nisz zawsze co znaczy że coś jest nie tak. Tylko teraz trzeba ustalić czy jest zła czy smutna. Dobra Bill może i nie znasz się na emocjach ale przecież znasz się na ludziach, a co za tym idzie  wyciąganiu z nich potrzebnych informacji.

Gwiazdeczka usiadła przy stole i zaczęła pić mleko które wcześniej robiła. Ja usiadłem na przeciwko niej by móc dostrzec mimikę jej twarzy i gesty.
- Widzę że coś cię dręczy... - zacząłem patrząc na nią uważnie.
- To nie tak..po prostu... Nie wiem co mam dalej robić w sensie Dipper pewnie zostaje w wodogrzmotach i będzie zajmował się chatą. A ja? To znaczy Pacyfika zaoferowała mi żebym razem z nią, Grendą i Cuksą zastały projektantkami lecz... Choć to moje wielkie marzenie nie jestem pewna a ty co o tym myślisz? - spojrzała na mnie z nadzieją w oczach że jej powiem co robić.

- Według mnie powinnaś iść za marzeniami. Jeśli będziesz myślała że ci się nie uda to się nie uda - wzruszyłem ramionami.
- Ty za to byłeś w pełni przekonany że z nami wygrasz i jakoś ci się nie udało spełnić marzenia. - zachichotała wrednie a ja popatrzyłem na nią miną mówiącą ,,Serio?,, Lecz też się zaśmiałem.

- Nadal chcesz zawładnąć światem? - spytała nagle poważniejąc.
- Nie teraz to nie jest moim marzeniem - powiedziałem z taką samą powagą w głosie.
- A co teraz jest twoim marzeniem? - spytała cicho.
- Marzę by z Sosenką podróżować po świecie chce spędzać z nim czas a jednocześnie zobaczyć co jeszcze pięknego skrywa ta planeta. - zapatrzyłem się w stół marząc o tym że razem z Sosenką zwiedzamy cały świat.

453 słów

O^O Wesołych świąt Wielkiej nocy kochani rozdział zamiast pisanek ale coś jest.

A.. i pisaliście że podobały wam się wpadki z książki XD ;)

Wieeeęc zamierzam nie długo znowu zrobić takie coś no jeśli chcecie to może połączone być z pytaniami do postaci ale muszą się pojawić. Ale dopiero za kilka rodzajów macie czas.

Bay~ kocham was <3

Dlaczego?! Where stories live. Discover now