IV. Dlaczego ja?

3.2K 205 129
                                    

Pov. Dipper
Nie wieżę że  wspomniał o tym śnie  i to przy moich wujkach. To był błąd żeby tak uciekać przecież co oni mogli sobie pomyśleć. Ugh jestem taki głupi.

- Wcale nie Sosenko - do pokoju wszedł Cipher.

- Czego chcesz!??. I nie czytaj mi w myślach!!! - krzyknąłem na niego byłem zdenerwowany.

- Nie gniewaj się twoi wujkowie są za tępi żeby się domyśleć o co mi chodziło - teraz to mnie wkurzył jak on śmie.

- Co ty sobie ty sobie myślisz?? Chcesz mnie bardziej zdenerwować czy co?  - krzyczałem.. Nie! Ja wżeszczałem na niego.

- No już spokojnie Sosenko po ci igły spadną przedwcześnie. Hehe - No nie no po prostu kurwa no nie Boże czy ty to widzisz. Siedziałem tak na łóżku i byłem czerwony że złości.
- Tak naprawdę chce ci wszystko wyjaśnić - no świetnie, nawet jeśli będzie coś zmyślał to i tak mu nie uwierzę.
- Oj Sosna współpracuj trochę i mi uwierz - Znowu mi czyta w myślach.
- Tak, dokładnie czytam - No nie.
- Dobrze Sosna posłuchaj ja..ja.. Eh - Nie wieżę, wielki Bill Cipher Demon Snów się jąka.

- No powiedz. - powiedziałem spokojnie bo zżerała mnie ciekawość.

- Ehh Dipper słuchaj - usiadł obok mnie. Byłem w szoku pierwszy raz nazwał mnie po imieniu.
- jak mnie pokonaliście zmieniłem się w pomnik wtedy mój ojciec mnie wskrzesił powiedział że przez tą porażkę musi mnie surowo ukarać uwięził mnie w ludzkim ciele, ale nie pracował sam Dziecko Czasu poprosiło żeby twoi wujkowie się mną zajęli ale ja miałem jedną prośbę żebyś to ty też mnie przypilnował z niechęcią spełnili je ale mieli jeden warunek nauczysz mnie jak być człowiekiem.  Twoi wujkowie nie byli zadowoleni to i tak nie mieli nic do powiedzenia. Kiedy się dowiedziałem że tu zamieszkasz nie mogłem powstrzymać radości. To dlatego nawiedziłem cię we śnie. Już rozumiesz?- No zatkało mnie.

- C...cóż ja chyba ci wieżę - Nie wieżę w to co powiedziałem, ale cóż to prawda wyczuwam że to prawda.

- N.. naprawdę - Jago mina była prześmieszna. Był tak zszokowany że chciało mi się śmiać. To też właśnie zrobiłem.

- Hej przestań się śmiać!!. -

- Przepraszam. Ale jesteś taki słodki - kiedy to powiedziałem zakryłem ręką buzię żeby nic już głupiego nie powiedziała.

- Że co proszę ja nie jestem słodki! - Bill się wkurzył już żałuje tych słów.

- Nie zapominaj że jestem ty samym Billem co kilka lat temu - gdy to powiedział chciało mi się śmiać choć mówił całkiem poważnie.
- Dobra ja już ci wszystko wytłumaczyłem więc idę przyjdź na obiad do kuchni - gdy to powiedział wyszedł. Zostałem sam w pokoju.
Niech mi ktoś powie DLACZEGO JA??.

Pov. Bill
Ale ta Sosna mnie denerwuje to że  zmiękłem nie oznacza że nie będę im sprawiał kłopoty sczególnie jemu, ale ja będę miał z Soseneczką zabawy Hehe

Dlaczego?! Where stories live. Discover now