XXVI. Dipper, Mabel, Bill i Adelajda

1.1K 93 3
                                    

Pov Dipper
No nie powiem dom lekko przerażał;
- Hej bracki masz już stracha? - naśmiewała się Mabel. Mabel spojrzała na mnie z uśmiechem, kiedy zobaczyła że moja mina się diametralnie zmieniła.
- Żałocha - zadrwił Cipher śmiejhąc się pod nosem.

- Ale powaga ludzie nie potrafią być straszni, nawet jeśli bardzo chcą - zaśmiał się, z czegoś co mnie lekko przerażało. Przecież po dziwnogedonie powinienem być uodporniony na, takie rzeczy. Westchnąłem, chcąc mieć te straszne przeżycie za sobą. Bill za to wyglądał na pewnego siebie.

Podeszliśmy do kasy. Za nią stała dziewczyna która była mniej więcej w moim wieku. Wendy podeszła do niej. Poprosiła ją o bilety, ta niestety powiedziała że jest limit osób dlatego ja z Billem i z Mabel poczekaliśmy.
- Witamy w w domu strachów, jestem Adelajda. Moi rodzice założyli ten zakład.

Rozgadana, pomyślałem. Bawiło mnie to jak patrzy na świat.
- Hej kiedy zjawiliście się w wodogrzmotach? - zagadałem na co ona się uśmiechnęła.

- Będzie już ze dwa lata - Wow. Sporo czasu już tu mieszka. Spojrzała się na Billa i się lekko przestraszyła. Pakował w nią nienawistny wzrok. Dałem mu kuksańca w ramie, przez co się trochę opamiętał.
- No.. a wy? - próbowała kontynuować, z lekkim niepokojem.

- Ja spędziłem tu wakacje kilka lat temu, i po studiach postanowiłem tu zamieszkać. Tak samo moja sis - wskazałem na bliźniaczkę.
- A ten blondaś? - wskazała na Billa.

- Ja jestem tu od początku tych  wakacji - lekko skłamał ale cóż. Powiedział lekko się czerwieniąc że złości, z nieznanego mi powodu. Wydało mi się to zabawne więc zachichotałem lekko.
- Co cię bawi Sosenko? - zapytał lekko rozgniewany.

- Twoją mina. Wyglądasz jak dziecko któremu zabrano lizaka! - śmiałem się pod nosem, a Bill wyglądał jakby chciał mnie zabić a jednocześnie zapaść się pod ziemię.
Adelajda jedynie spojrzała na nas lekko zdziwiona. Lekko się zaśmiała i podeszła do Mabel, ale nie słyszałem co mówią.

Pov Mabel
- Hej a oni przypadkiem no wiesz nie są.. Ten tego? - spytała, a ja chyba załamałam co jej ten tego.
- Że parą? - spytałam by się upewnić na co ta pokiwała głową. Spojrzałam na chłopaków byli zajęci sobą więc nas nie słyszeli,  może Dipper raz na nas spojrzał ale potem wrócił do rozmowy z Billem.

- Wiesz trudno to określić... Sama podejrzewam że coś ukrywają.. ale uważasz że to to? - spytałam.
- No od razu można wyczuć coś pomiędzy nimi lecz.. nie wiem co... A ty jesteś jego siostrą gdyby był z tym blondynem pewnie ty byś się dowiedziała pierwsza. - zapewniła.
- A właśnie jestem Mabel, ten Blondaś to Bill, a mój brat ma na imię Mason lecz nie lubi jak się go tak nazywa,więc mów mu Dipper. - Powiedziałam zgodnie z prawdą.
- No a... Bill czemu nazywa Dippera Sosenką? - zapytała.
- Nawyk - odparłam. Bo w sumie nie
wiedziałam co odpowiedzieć.

445 słów

Łoł łoł łoł
Bill: Nasza autorka opublikowała rozdział. Niesamowite.. Jak to się stało?
Ja: Oj cichaj.

Słuchajcie mnie moi drodzy sorry że rozdziałów nie było ale pisze od nowa moją pierwszą książkę. I... Tak tak
,, Miłość pod złą skorupą,, będzie napisana jeszcze raz. Bo pierwsze rozdziały to bóle w życi.=_=

Dlaczego?! Donde viven las historias. Descúbrelo ahora