IX. Strach

2.4K 174 61
                                    

Pov. Bill

Byłem zły. NIE!. Byłem wściekły. Jak on mógł to zrobić tej biedniej, słodziutkiej istocie. Pod wpływem złości walnąłem w ścianie, a ta prawie się rozwaliła. Kiedy to zrobiłem, usłyszałem kroki ze pokoju pewnie Dipper przeze mnie się obudził.
Drzwi się uchyliły a za nich zobaczyłem zaszklone, czekoladowe oczka.
- B...Bill czy to ty się tak zatłukłeś? - zapytał swoim, słabiutkim, nieśmiałym głosikiem anioła. Matko co się ze mną dzieje??!.

- Ja.. Emmm przepraszam.. - opulósciłem głowę, moje włosy z powrotem zmieniły kolor na złoty.

- Nic się nie stało. Bill? - podniosłem głowie i zobaczyłem że na jego policzkach pojawił się kolor czerwony.
- Czy..czy mógłbyś dzisiaj ze mną spać...w pokoju. - no nie powiem zaskoczył mnie.
Postanowiłem mu zajrzeć do głowy.

- Mam nadzieję że się zgodzi boję sam spać w pokoju przecież wuj znowu może zechcieć mnie pobić. Czy ja nawet w domu nie jestem bezpieczny? Może chociaż ten demon mnie wykończy. - po usłyszeniu jego myśli stałem jak wryty. Po chwili przytuliłem go.

- Ajajajaj Sosna to że ten zgred mi za to zapłaci zobaczysz - uśmiechnąłem się do niego a on się popłakał i przytulił do mojego klatki piersiowej.
- Coś powiedziałem nie tak? -  on się ode mnie odkleił.

- To są łzy szczęścia chrupku - zaśmiał się ocierając łzy. Raczej ludzie płaczą gdy są smutni no nie? Muszę się jeszcze weeeele nauczyć.

- A z czego się cieszysz? - chyba czagoś nie rozumiem.

- No... No bo chyba mnie.. obronisz przed wujkiem prawda? Ty...go popierasz? -
Ja nigdy bym go nie Sosna tak myśli.... Aaaaaa.

- Oczywiście że nie wiem że w przeszłości byłem potworem ale...ale teraz kiedy mam ludzkie ciało widzę swój wielki błąd. - przytuliłem go.
- A co do wujka to na pewno by się tak nie tak nie zachowywał gdyby był sobą.

- Dzięki Bill - znowu się we mnie wtulił.
Staliśmy tak do momentu aż nie przyszedł ten staruch.  Coś się we mnie zagotowała kiedy wypowiedział to zdanie.

- Naprawdę nie dość że wyrzutek to jeszcze gej a myślałem że bardziej się upaść nie da, i to jeszcze obściskiwać się z dawnych wrogiem i ty śmiesz mnie nazywać swoim wujem. - spojrzał w stronę Dippera z pogardą. A Dipper się popłakał i zamknął w pokoju, już miałem mu przybierdolić gdy Sosna pociągnął do pokoju i zamknął drzwi  na klucz.

Dlaczego?! Where stories live. Discover now