Król Smoków i Projekt Eclipse

Zacznij od początku
                                    

- Nie zgadzałeś się na to?- zapytała Lucy

- Nie przepadałem za nimi, ludzie byli dla mnie tylko przekąską.- odparł

- Niegdyś smoki i ludzie byli wrogami. Ludzie byli pokarmem dla smoków. Ja, w przeciwieństwie do Zicronisa, równie mocno wierzyłam, że smoki i ludzie będą żyli w pokoju i harmonii. Zważywszy na to, że jeszcze byłam zwykłym człowiekiem, nieśmiertelnym, ale człowiekiem.- wyjaśniłam jej

- Brałaś udział w walce?- zapytał zaskoczony Gray

- Bardziej wspierałam leczniczo.- poprawiłam.- Nasz przywódca, nie chciał bym walczyła jeszcze. Dlatego ja leczyłam tych co trzeba.- dodałam zaraz

- Jak potoczyła się wojna?- zapytała Carla

- Walki były coraz zacieklejsze. Walki smoków niszczyły wielkie obszary ziemi. I wtedy, smoki po stronie ludzi wymyśliły pewną nierozsądną strategię.- stwierdził patrząc wrogo na mnie.- Włączyły ludzi do walki ofiarowując im magię zdolną do zabijania naszej rasy- wyjaśnił

- W ten sposób powstali smoczy zabójcy?- zapytał Happy

- Pierwszą Smoczą Zabójczynią była właśnie Sayuri, to ona zapoczątkowała erę smoczych zabójców.- odparł, na co wszyscy na mnie popatrzyli

- Byłam pierwszym człowiekiem, który opanował magię wszystkich smoków stojących po stronie ludzi, co sprawiło, że zostałam Smoczym Zabójcom Wszechświata.- wyjaśniłam

- Moc ich była tak przytłaczająca, że zwycięstwo smoków stojących za ludźmi była do przewidzenia. Jednak popełnili oni karygodny błąd.- dodał.- Podarowały zabójcom zbyt wiele mocy, przez co smoki pragnące z waszą rasą pokoju, zostały wybite w pień. Wśród ludzi, znajdował się człowiek, którego ciało skąpało się w krwi wielu smoków. Boję się nawet wymawiać jego imię.- kontynuował

- Mordował tak wiele smoków, że jego ciało powoli zaczęło się przekształcać w smoka.- wyjaśniłam.- Podczas jego walki ze mną doszło do tego. Ja zabijałam tylko te złe smoki, on zabijał wszystkie. Moje ciało tego nie wytrzymało i z czasem, zmieniło się w postać smoka.- dodałam jeszcze

- Do tego właśnie prowadzi magia smoczych zabójców. To on wymordował wszystkie smoki leżące na cmentarzu. Choć był tylko człowiekiem, został królem wszystkich smoków, by następnie rozpocząć kolejną wojnę. Zwała się na Festiwalem Króla Smoków, a imię króla to Acnologia.- powiedział, co wszystkich zszokowało

- Acnologia?- powtórzył Natsu

- Tak. Acnologia był niegdyś wspaniałym przyjacielem smoków, jednak moc go zmieniła. Stał się brutalny i żądny krwi. Po zamordowaniu wielu smoków, ruszyłam w świat licząc, że nigdy go nie spotkam. Jednak ponad 100 lat temu dopadł mnie i założył bransolety przez co byłam zmuszona wylądować na Tenrou. Tam poznałam Mavis.- potwierdziłam

- Wymordował większość smoków. To wszystko wina ludzi.- powiedział Zicronis znikając

***

Smoczy Zabójcy zaczęli panikować, gdy usłyszeli do czego doprowadza zbyt często używana ich moc, jednak zaraz przypomniałam im, że ich smoczy rodzice zabezpieczyli ich, by nie przeszli procesu dragonizacji. Wtedy także, z nikąd pojawił się Arcadios, który wszystko słyszał

- Jak mniemam słyszeliście o demonach Zerefa. Acnologia jest do nich podobna. Sądzimy, że Zeref przemienił zabójcę smoków w Acnologię.- powiedział Arcadios.- Innymi słowy, zniszczenie Zerefa, twórcy wszelkiego zła, będzie pierwszym krokiem w celu ujarzmienia Acnologii.- dodał.- Prowadzimy pewien eksperyment, do którego potrzebny jest nam mag gwiezdnych duchów.- powiedział po przedstawieniu się. Spojrzał na mnie w sposób, który mi się nie podobał.- Więc wiesz dobrze Sayuri Arcano o jakim planie mowa.- stwierdził Arcadios

- Domyślam się, co planujecie zrobić. Nie rozumiem tylko w jaki sposób.- odpowiedziałam niechętnie

- Proszę za mną.- powiedział, na co niechętnie ruszyliśmy za nim do pałacowych podziemi, gdzie zobaczyłam dobrze znane mi wrota

- Nie. Tylko nie te wrota.- szepnęłam zszokowana widząc wrota Eclipse, które mogą przynieść zgubę na wszystko.- Chcecie się przenieść o 400 lat w przeszłość i zabić Zerefa zanim został nieśmiertelny. To szaleństwo.- stwierdziłam

- Wiem, że nie pierwszy raz widzisz te wrota, Sayuri-sama. Widziałaś je 14 lat i za pomocą swojej magii naruszyłaś je. Chciałaś je zniszczyć, jednak ci się nie udało.- stwierdził patrząc na mnie.- Cofnięcie w czasie oznacza powrót do przeszłości, do czasów zanim ty i Zeref, którego w tamtym okresie dobrze znałaś staliście się nieśmiertelni. Może w przeciwieństwie do Zerefa nie wyrządziłaś nikomu krzywdy i pozostałaś po części czysta. Nie chciałabyś znowu móc cieszyć się życiem?- zapytał 

- 400 lat temu powiedziałabym tak. Jednak teraz mówię nie. Wiesz czemu? Gdybym nie uratowała Mavis, Fairy Tail nigdy by nie powstało, a moi synowie nigdy by się nie narodzili.- odparłam.- Otwarcie tych wrót przyniesie katastrofę na teraźniejszość. Radziłabym porzucić ten projekt i zapomnieć o tym.- szepnęłam chcąc wyjść z piwnicy

- Domyślałem się, że to powiesz.- stwierdził i wtedy poczułam potworny ból w szyi. Strzykawka.- Smocze Ziele jest potężną trucizną dla smoków. Jako, że ty jesteś nieśmiertelna, będziesz jedynie cierpiała.- powiedział, a obraz przed oczami zaczął mi się zamazywać. Ostatnie co pamiętam to krzyki moich przyjaciół i ciemność, która mnie ogarnęła

STRAŻNICZKA SMOKÓW *Fairy Tail*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz