Część 43

193 24 1
                                    

Pov Thranduil

Zdenerwowało mnie zachowanie Ann.Wyciąga na światło dzienne wydarzenie , które miało miejsce kilkadziesiąt wieków temu . Zawsze byliśmy dla niej dobrzy dostawała wszystko o czym inne damy mogły sobie pomarzyć. A ona łamie zasady i tak się zachowuje.Sprawiła przykrość matce oraz Lordowi Elrondowi twierdząc , że jest tchórzem.Nie było jej tam kiedy zaatakowano Rivendell jak ona może osądzać innych.Musiałem doprowadzić ją do porządku.Zgodziłem się , aby uczyła się walczyć może wtedy zrozumiem.Ann wydaje się , że wszystko jest proste niestety błądzi.Czas spędzony na treningach bez jedzenia i picia może ją nauczy.Nigdy nie chciałem dla niej takiego losu , aby musiała w swoim życiu uczyć się walczyć , lecz po prostu nie wytrzymałem.Wyszedłem z Allien i udaliśmy się do komnaty.Miała smutek w oczach , ale szybko minął.Usiedliśmy na łóżku , a królowa położyła głowę na moim ramieniu , a ja ją objąłem.

- Nie powinieneś się na to zgadzać... ona jest księżniczką i nie powinna walczyć...łamiesz prawo - wypowiedziała.

-Wybacz ukochana , ale z nią się inaczej nie da..Widzisz jak się zachowuję..Jak poczuje na własnej skórze jak to jest.. zrozumie.

-A jeśli coś się jej stanie - syknęła zdenerwowana królowa.

- To będzie miała nauczkę do końca życia..Póki co zostanie w Rivendell porozmawiam później z Elrondem i przeproszę go za jej zachowanie....Jeśli chodzi o prawo to go nie łamię. Będzie wykonywać tylko ćwiczenie przygotowujące....

-A jeśli podoła tym ćwiczeniom...i zechce naprawdę walczyć... wtedy będzie inna niż pozostałe księżniczki... a to się może na jej odbić poważnie - oznajmiła smutna Allien.

-Spokojnie..Nie sądzę , aby podołała..ćwiczenia wykonuje się o każdej porze dnia.Nie ważne czy pada deszczy czy świeci słońce..Ann nie jest przygotowana do takiego wysiłku..Zobaczysz minie kilka dni , a odechce się jej wszystkiego.. - wypowiedział w przekonaniu Thranduil po czym pocałował Allien w policzek.

Dwa dni później

Para Królewska postanowiła wracać do Leśnego Królestwa.Pożegnali się z Ann , która cały czas bujała w obłokach.Była szczęśliwa , że będzie mogła chodzić na treningi - właściwie to tylko ćwiczenia , ale i tak się cieszyła.Ostatnio wszystko układało się po jej myśli.Thranduil poprosił  swojego przyjaciela , aby miał na nią oko.Lord Elrond domyślał się , że Król wyraził zgodę na te treningi tylko po to , aby wybić jej to na zawsze z głowy , ale nie wnikał.Oboje wiedzieli , że nikłe szanse na to , że Ann wytrzyma taki ciężki wysiłek.

Pov Ann

Nadszedł dzień mojego pierwszego treningu.Wstałam bardzo wcześnie nawet słońca jeszcze nie było widać. Zdawałam sobie sprawę , że będzie trudno , ale nie przejmowałam się tym zbytnio.Trening miał się zacząć za dwie godziny.Patrzyłam w ciszy na klepsydrę , która dość szybko odmierzała czas.Od syna Lorda Elronda dostałam ubrania specjalnie na trening.Była to luźna brązowa uboga koszula ,czarne spodnie oraz trzewiki.Wyciągnęłam ubrania z wora , który dziwnie pachniał i położyłam je na łóżku.Poszłam do łazienki i wzięłam gorącą kąpiel.Gdy z niej wyszłam ubrałam dane rzeczy.Podeszłam do lustra i uczesałam swoje blond włosy w jeden warkocz.Kiedy tak na siebie popatrzyłam nie ujrzałam księżniczki.Zobaczyłam elfkę w biednym stroju i bez makijażu która wyglądała pięknie.Byłam z siebie dumna i chciałam , aby tak pozostało.Pewien czas stałam i się przyglądałam.Aż usłyszałam , że ktoś mnie woła był to jakiś strażnik , który kazał mi iść za sobą.Po około 20 minutach dotarliśmy w miejsce gdzie odbywały się treningi.Ujrzałam duży plac , na którym nic się prawie nie znajdowało. Posypany był piaskiem , a w oddali było widać tarcze.Ćwiczyło tam też dość sporo osób.Większość kobiet i mężczyzn było strażnikami.Nagle ktoś wydał rozkaz , a oni przerwali ćwiczenia ustawili się w szeregu trzymając  łuki oraz inną broń.Staliśmy i czekaliśmy na coś...W końcu przyszedł Elladan syn lorda Elronda i kapitan straży.Podszedł koło mnie i poprosił wszystkich o Uwagę.

-To Ann córka Króla Thranduila o tej pory będzie uczestniczyć w ćwiczeniach - oznajmił.

Gdy Elladen wypowiedział te słowa wszyscy patrzyli się na mnie z litością.Jak bym  była gorsza od nich , choć wcale mnie nie znali.Ich wzroki były przerażające najbardziej bałam się tego , że się nie odnajdę w tym towarzystwie , oraz że nie poznam przyjaciół.

Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.





Pokochać wampirzycęWo Geschichten leben. Entdecke jetzt