Część 11

503 54 0
                                    

Nadszedł czas uczty przy wielkim stole zasiadł Draculea jego dwaj synowie oraz Ahset.Było też kilka ważnych osób. Obok jedzenia i kielichów z winem stała duża skrzynia przepełniona kosztownościami i różnymi drogimi klejnotami.

- Ojcze dla kogo taki posag - zaśmiał się Iain.

-To podarek dla Thranduila mam nadzieje , że będziemy teraz sojusznikami - odpowiedział Draculea trzymając w ręce kielich z winem.


-Nigdy nie byłem w królestwie elfów - powiedział Blackheart najstarszy syn Draculea.

- Ja też - dopowiedziała Ahset.

-Ojcze opowiesz coś więcej nam niż to co nam mówiłeś - Zapytał Blackheart


- Nic więcej nie wiem o elfach....

- A jego żona dlaczego jej nie wziął ze sobą- zadała pytanie Ahset


- Nie wiem - odpowiedział Draculea

- Bo on ją bardzo kocha i nie chce jej narażać na niebezpieczeństwa jest jego oczkiem w głowie.Na żadną nie sporzy - powiedział jeden z gości , który siedział przy stole.Wtedy wszyscy na niego spojrzeli.

- Skąd to wiesz - zapytała Ahset

- Mój brat był kiedyś w Rivendale u króla Elronda handlowali klejnotami .Usłyszał rozmowę Elronda z jego córką Arveną mówili o Thranduilu , że ma piękną żonę o długich blond włosach podobno nie dorównuje jej żadna dama dworu.Jak to elfka gra na harfie całymi dniami i słucha się mężusia.Wtedy zaczęli się wszyscy śmiać.

- Spokój - nagle wypowiedział Draculea a wszyscy zachowali powagę przy stole.

Drzwi się otworzyły , a w sali pojawił się Thranduil.Miał odświętne ubranie jego szata idealnie podkreślała jego rysy twarzy oraz długie białe włosy.Wtedy Draculea wstał , a Thranduil spojrzał na niego swoimi niebieskimi oczami.

- Wreszcie widzę twoich synów - wypowiedział kierując wzrok w stronę Iaina i Blackhearta. W końcu widział ich tylko raz na oczy kilkanaście dni temu

-Rzadko bywamy na zamku większość czasu spędzamy na treningach dlatego nas nie ma królu - wypowiedział Blackheart wstając i kłaniając się.

- Cóż jeszcze raz gratuluję zwycięstwa w turnieju Blackhearcie........Ahset też - po czym spojrzał na nią swoimi niebieskimi oczami po czym lekko się uśmiechnął.Zajął miejsce obok Draculea i zaczęli rozmawiać.

Pov Thranduil

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Pov Thranduil

Gdy wszedłem do sali ujrzałem tam Draculea jego synów wraz z kilkoma osobami przy stole.Oczywiście też tam była Ahset.Dzisiaj rano miałem okazje zamienić z nią parę zdań , a potem u Draculea , który zachowuje się nie poważnie.Rozumiem , że można się pośmiać , ale bez przesady do tej pory nie wiem , co go tak bawiło może i historia Ahset , ale nie wnikam.Coś sobie postanowiłem. Jednak nie zabiorę swojej żony do królestwa Draculea nie , chcę aby przebywała w takim towarzystwie wampiry to wojownicy turnieje treningi śmiechy i głupota.Ja na oczy nie widziałem w tym królestwie żadnego instrumentu poza tym każdy robi tutaj co mu się podoba.Jeszcze dwa dni tutaj zostaje i wreszcie wracam do leśnego królestwa .Rozmawialiśmy dostałem od niego całą skrzynie klejnotów to miało być początkiem naszego sojuszu i zapłata za to jakie niebezpieczeństwa spotkały mnie podczas podróży oraz śmierć moich rycerzy. Przyjąłem zapłatę i wygłosiłem mowę chciałem się pożegnać , gdyż za dwa dni miałem wyruszyć w drogę powrotną.Mam nadzieję , że Allien mi wybaczy , choć obiecałem jej przed wyjazdem , że kiedyś odwiedzimy razem Draculea , ale to jednak nie będzie możliwe po prostu nie może tu przebywać.











Pokochać wampirzycęWhere stories live. Discover now