Część 33

336 32 1
                                    

Dwa dni później


Thranduil i Ahset spacerowali nieopodal zamku trzymali się za ręce.Byli szczęśliwi wygłupiali się i przytulali. Ich miłość była silniejsza z dnia na dzień , lecz nikt o tym nie wiedział.Robiło się powoli ciemno czerwone słońce już było widoczne na niebie .Wiał wiatr promienie słoneczne przenikały drzewa , a kruki latały wydając ponure dźwięki. .Ahset chciała wracać i się oddaliła od Thranduila po chwili usłyszała że coś się łamie spojrzała do góry a w tym momencie spadło jej coś na głowę. To było gniazdo pszczół z którego spływał miód a wściekł owady agresywnie latały.


- Cała się kleję...Poza tym chyba musimy uciekać-wypowiedziała w gniewie.Patrząc na rój pszczół , który szykował się do ataku.


- Spokojnie to tylko miód musieliśmy odejść zbyt daleko...Idźmy spokojnie to nas nie zaatakują - odpowiedział Thranduil po czym wytarł trochę miodu z jej policzków.Następnie objął ją i zaczęli powoli iść.


-Całe włosy mam w tym... - wypowiedziała  a on zaczął się uśmiechać .


- Idźmy w ciszy...a ucieczka nie będzie konieczna- wypowiedział stanowczo biorąc Ahset za rękę. Wrócili późno do zamku.Nikogo nie było o tej porze na korytarzach myśleli , że są sami lecz to nie była prawda gdy otworzyli drzwi prowadzące na górę ujrzeli Draculea .Zachowywał się i rozmawiał z nimi normalnie.Thranduil poszedł do swojej komnaty a Draculea poprosił Ahset do siebie.


- Stało się coś - spytała.


-Hańbisz się.On ma żonę - wypowiedział wściekły.


- Jaaa - powiedziała Ahset nie wiedząc co zrobić sądziła , że nikt o niczym nie wie.


- Thranduil ma żonę i jest elfem  , a w świecie elfów małżeństwo jest jedno na całe życie , więc nie licz od niego na nic więcej .Wasz związek nie przetrwa NIGDY ! - wykrzyczał w gniewie.


- Skąd wiesz - wypowiedziała .


- Bo znam życie.Jeśli zostawi żonę poniesie konsekwencję zhańbi się tak samo jak ty.Przyrzekał na ślubie że będzie z żoną  , aż do śmierci tego przykazania się w ich świecie nie łamie.


- On jej nie kocha  !!- wykrzyczała chcąc wyjść.


- Zostanie ojcem .......Jego żona spodziewa się dziecka .

- Co ? - wypowiedziała z przerażeniem  jej brązowe oczy zrobiły się smutne.

- Dostałem dziś wiadomość od mojego strażnika ....Niestety ....Po czym podszedł do smutnej wampirzycy i ją przytulił.Ahset nie wiedziała co począć była strasznie smutna z jej oczu płynęły łzy.Choć była wojownikiem nie potrafiła powstrzymać emocji i płaczu.Kochała Thranduila , ale zaczęło po kilkunastu minutach do niej docierać , że On zostanie ojcem a ich związek nie może przetrwać.

-Muszę o nim zapomnieć .Proszę wyślij mnie gdzieś daleko...nie chce go już spotkać ....Nigdy - Wypowiedziała pełna smutku

- Wybacz , ale..... nie wyśle cię w takim stanie w żadną niebezpieczną podróż. -powiedział

-  Thranduil będzie tutaj jeszcze dwa tygodnie nie zniosę jego obecności .Proszę.. - Draculea widział jej cierpienie kochał ją i wychowywał jak własne dziecko na dodatek Była córką jego zmarłego brata , z którego śmiercią nie mógł się pogodzić.

-Ucieczka ci nic nie da......Będziesz cierpieć mocniej .Popatrz na mnie... jesteś wojownikiem osiągnęłaś naprawdę wiele...Powiedz czy warto przejmować się jakimś elfem i jego żoną co jest nikim ? .

- Nie warto..... - wypowiedziała bijąc się z myślami.

- To uczucie przeminie tylko trzeba czasu....Przestań płakać znajdziesz kiedyś męża w swoim świecie i będziesz szczęśliwa.- wyszeptał spokojnie Draculea.

Wybacz,  ale muszę już iść.... -po czym się oddaliła słowa Draculea mało pomogły była dalej smutna i nadal płakała.Zamknęła się w swojej komnacie nie chcąc z nikim rozmawiać.
















Pokochać wampirzycęWhere stories live. Discover now