Rozdzial 140

469 29 12
                                    

Per Hubi

Nie pojechałem do domu tylko w jakieś spokojne miejsce. Znalazłem las więc wjechałem i zaparkowałem samochód, zacząłem myślę komu mam ufać, kto do cholery mówi prawdę? Powinien w sumie wierzyć Karolowi ale Piotrek mówi takim głosem i ogóle jakby mówił prawdę. Siedziałem tak w samochodzie jakąś godzinę, dalej nie wiedzac co mam teraz robić. Nie wiem czy mam do niego pojechać czy  do domu czy w ogóle  upić się i zrobić  wypadek, naprawdę mam tego dość. Dobra pojadę do niego. Zapiąłem pasy i włączyłem silnik i pojechałem w strony domu Karola. Po jakieś 20 minut dojechałem wysiadłem z samochodu zamknąłem kluczykiem i poszedłem z stronę jego mieszkania. Nie lubię jego schodów ,czemu on musi tak wysoko mieszkać? Po 5 minutach doszedłem i zadzwoniłem dzwonkiem. Po chwili otworzył mi

-mogę wejść? - spytałem

Puścił mnie bez słowa abym wszedł potem zamknął mi drzwi za mną

-komu mam uwierzyć?

-wierz komu chcesz - odpowiedział

-a co jeśli mu uwierzę? - spytałem

-to mu uwierz, jeśli myślisz że bym z nim był to spoko jak chcesz twoja decyzja , chcesz mu uwierzyć to mu uwierz i wyjdź! -krzyknął

-ale..

-jeśli naprawde tak mi nie ufasz - przerwał mi

-no dobra wierze ci

-nie słyszę abyś był zdecydowany, mam powiedzieć co mnie denerwuje? albo lepiej nic nie mówię więc wychodzisz czy nie? - chłopak się uśmiechnął

-za bardzo cie kocham abym wyszedł 

-dziękuję za to że mi choć trochę wierzysz ale i tak widzę że mu wierzysz więc...

-wierzę ci naprawdę - przerwałem mu

-słodziak

-a to czemu powiedziałeś? - spytałem

-bo nim jesteś, przepraszam za tą całą akcję, jakby nie robił tego czego on chce to byś szybciej się dowiedział

-pewnie tak

-byś mi uwierzył? - spytał

Po chwili podszedłem do niego i pocałowałem go w usta.

-naprawdę ci wierzę

-słodziak, mój mały chłopczyk - poczochrał moje włosy

-nie jestem mały! - krzyknąłem

-jesteś - chłopak pocałował mnie

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz