Rozdzial 79

584 34 7
                                    

Per Hubi

Obudziłem się, otworzyłem oczy i zobaczyłem że nie ma Karola obok mnie. Wstałem z łóżka i poszedłem do salonu tam spotkałem Ernesta

-siema - przywitałem się pierwszy

-siema, wiesz co Karolowi się stało? - spytał

-a co miało się stać?

-jakby jest smutny, gada sam do siebie jakby nieobecny

-a gdzie jest?

-wyszedł nie mówiąc gdzie - odpowiedział

- spoko to idę go poszukać

Poszedłem do pokoju, ogarnąłem się. W przedpokoju założyłem buty i wyszedłem z bazy. Poszedłem w stronę parku może tam jest. Po 5 minutach  dotarłem, zacząłem go szukać. Gdy  już traciłem nadzieję że w niej jest zobaczyłem go przy fontannie tam gdzie był ślub. Pobiegłem w jego stronę.. Karol się odwrócił a ja już byłem naprzeciwko niego

-cześć - przywitał się ze smutna miną

-co sie z tobą dzieje? Ernest mi wszystko powiedział

-co Ci powiedział powiedział Ci to co widzi a nie to co czuje... to co było wczoraj tutaj, to co się działo było jak w bajce rozumiesz? chciałbym mieć taki ślub było poprostu nie dopisania. Wczoraj to zrozumiałem że my powinniśmy wziąść ten ślub bo każdy się starał nad nim i ogóle, boli mnie to poprostu - wyjaśnił chłopak

-rozumiem cię ale, wierzę że kiedyś będziesz miał taki ślub i jeszcze piękniejszy

-wątpię, ale może kiedyś tak będzie

-uśmiechnij się i żyj chwilą 

-co sie stało? - spytała Amelka podchodząc do nas

-zerwalem z Karolem - skłamałem

-przed ślubem?! - spytała zdziwiona

-tak, nie mogę żyć z osobą która mnie zdradzał i myślał że tego nie widzę - znów skłamałem

-Karol nasz coś do powiedzenia? - spojrzała zabójczym wzrokiem na chłopaka

-no tak jakby smutno trochę ale żyje się dalej

-może zacznijcie wszystko od nowa?

-nie, Hubert nie jest osobą dla mnie... obiecałem i zrobiłem, nie mówiłaś nic o ślubie że mam się z nim ożenić

-zrób to dla mnie

-Amelka nie będę nikogo zmuszać - odpowiedział chłopak

-Hubert wybacz mu - dziewczyna spojrzała na mnie

-nie wybacze

-i co teraz będzie z wami?

-poprostu każdy pójdzie w swoją stronę

-tak będzie najlepiej - uśmiechnął się

-nie możecie tego zrobić

-Amelka było minęło, już nie jesteśmy razem

- dobra ja idę bo nie chce gadać cały czas o tym samym

Po chwili ja z Karolem oddaliliśmy się  od niej.

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz