rozdział 5

2.3K 151 118
                                    

Per Karol

Obudził mnie promień słońca który wpadał do mojego pokoju, otworzyłem oczy i zaraz co Damian robi przy moim kompie? Założyłem okulary które leżały na komodzie i zobaczyłem na telefonie godzinę

- co ty robisz przed komputerem? - zapytałem

-gram w ferajnie

-jest 7:52 o której wstałeś? - ziewnąłem

- o 6:30

Wstałem z łóżka i podszedłem do Hubiego

-dlaczego masz gm 1? a wiesz ze są kraty na ferajnie?

- ale wy nie gracie - odpowiedział

-wczoraj grałem debilu

-a no tak mówiłeś

-no właśnie dobra idę się ogarnąć - oznajmiłem

- ja już ogarnięty

- włosy nie stoją ci - zażartowałem

-co?! -  pobiegł do lustra

- prank - zacząłem się śmiać 

Wyszedłem z pokoju i poszedłem do Ernesta

- ej wstawaj mordo - zacząłem go budzić

-co? - spytał

-wstawaj

- daj mi spokój - zamknął oczy

Jeżeli nie da się obudzić Ernesta to obudzę Zipka Merlina. Poszedłem do jego pokoju gdzie znajdował się obok pokoju Ernesta

-Zipek wstawaj

-nie - odpowiedział

- wstawaj

- śpię dobranoc - odwrócił się na 2 bok

Wyszedłem z pokoju i poszedłem do kuchni gdzie znajdował się Damian

-ferajna cie znudziła? - spytałem

-można tak powiedzieć

-idę się ubrać

-poczekaj - zbliżył się do mnie - miałem Ci to powiedzieć ale ładnie wyglądasz bez okularów

-jeśli to miał być podryw to ci się nie udał - odsunąłem się

-czemu?

- bo nie lecę na debili Hubercie - wyjaśniłem

-w końcu znasz moje imię - uśmiechnął się

-wow no widzisz szok

-noo w twoim przypadku tak i to bardzo

-dobra ide do pokoju

Per Hubi

Gadaliśmy tak gdy po chwili  do domu przyszła Karolina

- hejka - przywitała się

-hej - poszedłem do przedpokoju 

- jest Karol? - zapytała

-tak ogarnia się wchodź - powiedziałem miło

- nie, chce mu coś przekazać

-a ty nie miałaś szkołę?

- mam ale pójdę na 3 lekcje - machnęła ręką

- oj nie ładnie urywac się z lekcji - powiedziałem

- urwałam się z Niemca wf i polskiego

Po chwili do przedpokoju szedł Karol

- hej słońce - zbliżył się do Karoliny i ja pocałował

- a ty nie w szkole?

- nie, proszę - dała torebkę

- dziękuję

-macie na śniadanie - uśmiechnęła się

-co to? - spytałem

-donaty idioto

- sam jesteś  idę po widzę że chcecie zostań sami - powiedzialem

-nie, tak już idę

-miłej szkoły - życzył Karol

-dzięki 3 sprawdziany dziś mam

-co? - spytał zdziownym głosem

- z biologi, geografia i wiedzą o społeczeństwie

-życzę powodzenia - uśmiechnął się chłopak

-dziękuję kochanie pa - wyszła

Stałem w progu Karol jak gdyby nic wyszedł z przedpokoju nawet nie zwrócił uwagi na mnie

-czy ja jestem niewidzialny? - zapytałem

- chodź i weź se donuta

Poszedłem do Karola a on na talerzu  dał czekoladowego w kształcie serca donuta... zaraz w kształcie serca?

- Karol dałeś mi w kształcie serca - powiedziałem

-a to jedno i to samo jak chcesz weź inny ja ci dałem pierwsze z brzegu jak zauważyłeś - odpowiedział

Usiadłem na krześle  i zacząłem jeść. Nawet dobre były tylko że za mało słodkie ale zjadłem

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon