"List"

1.5K 60 14
                                    

Usiadłam przy stole, trzymając w ręce kopertę z listem, który został mi wręczony dokładnie cztery dni temu. Miałam go zgodnie z prośbą osoby, która mi go wręczyła,  przeczytać dzisiaj wieczorem. Bardzo ciekawiła mnie jego zawartość, dlatego też nie mogłam doczekać się tego dnia. Jednak, kiedy on nastąpił to... Jak się okazało odłożyłam przeczytanie tego listu na ostatnią chwilę. 

 Długo myślałam nad tym, kto mógł go napisać, ale w ostateczności każde moje podejrzenie uznałam za głupie i bez sensu. Dawno nie dostałam żadnego listu, dlatego byłam tym bardziej podekscytowana. Tak naprawdę ostatni taki kawałek papieru dostałam około pięć lat temu, gdy miałam dziesięć lat i były to życzenia od cioci, której nawet już imienia nie pamiętam. Mam nadzieję, że nie są to kolejne takie bezwartościowe, jak wcześniej, słowa. 

 Spojrzałam na okno, widząc że się ściemnia. Czas przeczytać to. Już wcześniej upewniłam się, że jestem w domu sama, dlatego teraz tego nie sprawdzałam. Westchnęłam, zaczynając rozrywać lekko żółtą kopertę. Kawałki papieru położyłam na stole. Sam list zaś rozłożyłam, bo jak się okazało - był całkiem spory i napisany wąskim pismem, które coś mi przypominało, ale nie potrafiłam na tą chwilę orzec co konkretnie. 

 Kiedy to czytasz to zapewne mnie już nie ma i wszyscy są tego nieświadomi, dlatego proszę cię o to, żebyś nikogo o tym nie informowała. Nawet mojego ojca. Będę wdzięczny.

  Jak to już go nie ma? 

 Przełknąwszy ślinę, spojrzałam jeszcze raz na długość listu. Jak skończę czytać od razu muszę sprawdzić czy na Berk jest każda znana mi osoba. 

 Nawet nie próbuj mnie znaleźć, bo i tak ci się to nie uda. 

 Znajdę cię. Już wtedy postanowiłam, że choćby nie wiem co muszę się podjąć tej próby. 

 Tak naprawdę nie wiem, po co Cię o tym wszystkim informuję, bo zdajesz się mnie nie lubić. Pewnie, jak to czytasz to ja jestem już daleko i żałuję, że napisałem ten list. To nawet nie wiesz, jak bardzo, jest możliwe.

 Może napisał to Sączysmark? 

 Ale żebyś zrozumiała powód, dla którego to czytasz, to powiem Ci to wprost, nie lubię niczego owijać w bawełnę - zakochałem się w tobie.

 Moje serce zabiło kilkakrotnie szybciej. To na pewno nie jest Sączysmark, ale skoro nie on, to kto? Kto mnie kocha?

 To na pewno nie jest Mieczyk, on popełnia od zawsze błąd ortograficzny, za ortograficznym i też pisze bardzo niestarannie. Osoba, która pisała ten list widać było, że się śpieszyła, ale mimo i tak napisała to bardzo ładnie, tak że każdy potrafiłby przeczytać to wszystko bez problemu. 

A co jeśli napisał to...

 Kocham Cię odkąd dokładnie dziewięć lat temu powiedziałaś mi, że nadaje się idealnie na przynętę na smoki. 

  Przez moje ciało przeszedł gwałtownie dreszcz. Jeśli to ta osoba, która mi przyszła na myśl, to czuję się okropnie. 

Brzmi to paradoksalnie - ty mnie prawdopodobnie nienawidzisz, a ja Cię kocham. 

Nigdy cię nie nienawidziłam. Byłam do ciebie taka, jak każdy, bo żeby być dobrze traktowaną, nie wolno się wyróżniać. 

 Zagryzłam wargę. 

Życie bardzo boli, a ja się o tym dowiedziałem więcej razy niż cała ludność Berk razem wzięta. 

 Smutne jest to, że ja mu niczego nie ułatwiałam.

𝐏𝐄𝐑𝐂𝐀𝐁𝐄𝐓𝐇, 𝐇𝐈𝐂𝐂𝐒𝐓𝐑𝐈𝐃 ● one shotsWhere stories live. Discover now