17]

2.6K 157 60
                                    

Przepraszam. Szczególnie, że ten rozdział jest nijaki. Ale obiecuję, że niedługo zacznie się dziać.

pm]

Na podłogę w garderobie co rusz opadała kolejna para spodni; jasne dżinsy, ciemne dżinsy, czarne dżinsy, nawet dwie pary tych eleganckich, których Louis nie cierpiał. Wybierali się z Harrym na kolację do restauracji, gdzie Louis miał poznać Amandę i jej partnera (Harry był totalnie zdziwiony, gdy dowiedział, że spotykała się z niejakim Francisem od dwóch miesięcy) i musiał ubrać się jakoś ładnie. Problem w tym, że nic na niego pasowało, we wszystkim było mu niewygodnie przez jego wzdęty brzuch. W ciągu dnia dużo jadł, preferował głównie słodycze i posiłki w postaci płynnej, a z rana wymiotował. Zdarzały się dni, że przeżywał rewolucje żołądkowe, dlatego ostatnio jego brzuch był nieustannie wzdęty, z czym czuł się bardzo niekomfortowo. W piątek będą mieli wizytę u Jeremy'ego, więc powie mu o wszystkim, o tym jak się czuł i miał nadzieję, że lekarz coś na to zaradzi. Harry mówił mu, że to dlatego, że nie je normalnie, nie odżywia się zdrowo tylko obżera słodyczami, ale Louis oczywiście mu nie wierzył, tylko zwalał to wszystko na ciążę. Bo przecież to normalne, że podczas ciąży jego organizm przechodzi różne zmiany dla dzidziusia. Humor zmieniał mu się niemalże z każdą godziną, co również go irytowało, ale głównym poszkodowanym był Harry, który musiał to wszystko znosić i panować nad sobą, by się nie zdenerwować i nie nakrzyczeć na Louisa. Chłopak czasem był naprawdę wkurzający, wręcz upierdliwy, czepiając się o głupoty. Wytknął Harry'emu, że jego płyn do płukania ust jest zbyt mocny, drażni go zapach i nie pocałuje go. I naprawdę tego nie zrobił. Harry musiał pójść spać bez buziaka na dobranoc i to była ciężka noc.

Louis westchnął ciężko, będąc poważnie zirytowanym i trzeci raz sięgnął po czarne spodnie od garnituru, bo może akurat brzuch troszkę mu zelżał i tym razem będzie w stanie zapiąć guzik. Powoli wciągnął nogawkę na jedną nogę, a potem na drugą, plecami opierając się o ścianę. Przebierał się już tak dużo razy, że zaczął tracić siły, kręciło mu się w głowie. Najchętniej to położyłby się do łóżka i poszedł spać. I może zjadłby też coś dobrego, jakiś budyń albo mus z jabłek. Wytknął język i wciągnął brzuch, kiedy starał się zapiąć spodnie. Niestety nie dał rady. Rozbolał go żołądek od tych wszystkich kombinacji. Przymierzył chyba już wszystkie spodnie. Dresów przecież nie założy. Postanowione, nigdzie nie idzie. Zje lody miętowe w łóżku i pójdzie spać.

- Ty nie umiesz trzymać porządku, nie? - parsknął Harry. Wszedł do garderoby i od razu zaczął zbierać wszystkie ubrania Louisa. Przewrócił oczami, widząc jaki bajzel narobił chłopak niemalże we wszystkich szafach. Najwyraźniej przewracał też jego ubrania.

Dopiero kiedy zamieszkali razem Harry odkrył, jak wielkim bałaganiarzem był Louis. Łazienka była pełna jego ubrań, na szafkach leżały poprzewracane kosmetyki, a te wyciągnięte z szuflad nigdy nie trafiały na miejsce. To Harry musiał na powrót wszystko układać. Chłopak rzadko kiedy zbierał po sobie naczynia, ale zdarzało mu się myć, lubił też posprzątać czy odkurzyć. Nie był jakimś strasznym syfiarzem. Był po prostu leniwy i nie był takim pedantem jak Harry, który ścielił łóżko jak tylko stawał na nogi. Louis za to nigdy go nie ścielił, bo był zdania, że może akurat będzie miał ochotę położyć się w ciągu dnia. I może faktycznie wokół siebie miał nieład, ale za to niezwykle dbał o siebie. Wiecznie czyściutki i pachnący z wypielęgnowanymi dłońmi i nienaganną fryzurą. A Harry uwielbiał w nim wszystkie te sprzeczności. Nie przeszkadzało mu to, że ciągle zbierał za chłopakiem ubrania albo wynosił z sypialni kubki po herbacie, bo wieczorem na łóżko koło niego kładł się miękki, różowy i pachnący jaśminem. A w dodatku był w ciąży i Harry nie mógł się złościć, nawet nie chciał.

- Nigdzie nie idę - burknął Louis, skopując ze stóp parę spodni i z obrażoną miną skierował się do wyjścia z garderoby. Zaskoczony Harry chwycił go za dłoń i skutecznie zatrzymał przy sobie.

Promise me you won't forget to smile [sequel tough shit!]Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon