- Chciałabym przejść się tam sama, więc ty zostań tutaj.- rzuciłam do staruszka, gdy już byliśmy na wyspie.
- Dobrze.
Ruszyłam przed siebie, w stronę miejsca, gdzie kiedyś stał nasz dom. Mieszkaliśmy na tej wyspie z trzy miesiące, a potem zaatakował nas Hrabia. Tam też postawiłam prowizoryczne nagrobki moich rodziców, bo ich ciał nigdy nie odnaleziono.
Mój tata na tej wyspie zajmował się głównie łowieniem ryb, a mama pracowała jako kelnerka w restauracji. Nie byliśmy jakoś szczególnie zamożni, ale tyle ile mieliśmy wystarczało. Ważne, że byliśmy szczęśliwą i kochającą się rodziną.
W oddali zobaczyłam resztki gruzu od spalonego i zburzonego domu. Koło nich znajdowały się dwie skały, na których wyryłam imiona moich rodziców.
Podeszłam do dwóch głazów i kucnęłam przy nich.
- Cześć mamo, cześć tato. Pewnie jesteście źli, bo was nie odwiedzałam, ale wiele rzeczy się wydarzyło w moim życiu. Chcę się teraz z wami pożegnać, bo niestety nie wiem, czy spotkamy się po tym jak zniknę.- uśmiechnęłam się lekko.
- Jaka wzruszająca chwila.- usłyszałam czyjś szaleńczy śmiech.
Odwróciłam głowę i zamarłam. Za mną z szaleńczym uśmiechem stał morderca Niiki. W ręku trzymał katanę i była ona wymierzona w moją stronę.
- Dawno się nie widzieliśmy Przeklęta.- powiedział i zrobił krok w przód.- Nie musisz uciekać. Ja cię tylko zabije i będzie po problemie.
Mimowolnie chwyciłam jedną ze swoich katan. Muszę stąd uciekać.
- Użyj czarnej katany.
- Dobrze.
Z prędkością światła wyciągnęłam swoją czarną katanę i uniknęłam ciosu, który chciał mi zadać Klaus. Przecięłam powietrze i wleciałam w czarną dziurę jaka powstała.
- Jak działa to twoje przechodzenie?- spytałam w myślach.
- Cóż wystarczy, że teraz pomyślisz o miejscu w które chcesz się udać. Najlepiej omijaj Czarny Zakon szerokim łukiem. Po za tym nie możemy zostawać zbyt długo w jednym miejscu i musimy znaleźć dla ciebie jakiś kamuflaż.- popatrzyłam na swoje dłonie i lekko się zdziwiłam, były one w kolorze skóry Noah.- Najwyraźniej korzystanie z moich katan przyśpieszyło moje przebudzenie. Twoje ciało stanie się teraz takie same jak moje i pozostanie tylko twoja świadomość.
- Ale zniknie ona, gdy usuniemy z mojego ciała Innocence.- zamknęłam na chwilę oczy, a po chwili znajdowałam się w jakimś lesie.- Czyli musimy zdobyć jakiś kamuflaż.
- O szlak!
- Co się stało?
- Zapomniałam ci powiedzieć, ale teraz będziesz wyczuwalna dla innych Noah. Na pewno zaraz się tutaj zjawią.
Za mną pojawiła się czarno-fioletowa brama.
- Innocence aktywacja.- powiedziałam bez namysłu.
Na moim ciele pojawił się znowu czarny strój i na moje szczęście nie odkrywał ani skrawka mojego ciała.
Po chwili z bramy wyłonili się wszyscy znani mi Noah. Na ich czele stał Milenijny Earl, tylko co zdziwiło mnie najbardziej to to, że wyglądał teraz jak facet w średnik wieku. Bez tego wielkiego uśmiechu, a z troską wymalowaną na twarzy. Mimowolnie z mojej twarzy zaczęły lecieć łzy.- Niiki to ty?- spytał Hrabia, a Niiki która przejęła moje ciało niepewnie kiwnęła głową.
- Tak to ja Onii-san.- moje ciało opatuliły silne ramiona Hrabi, a po chwili do przytulasa dołączyła się reszta.
- Niiki-neesan wróć z nami.- powiedziała chyba Road.
- Niestety na razie jest to niemożliwe.
- Dlaczego?- spytał Tyki, którego twarz wyrażała teraz tak wiele emocji.
- Muszę sama rozwiązać moje problemy. Po za tym obiecałam mojemu pojemnikowi, że nie dowiecie się jej prawdziwego imienia, a jeszcze moja twarz nie przeszła zmian.
- Bratasz się z ludźmi?- spytał Sheril
- Nie tylko ja się z nimi bratam. Ta dziewczyna, która tak polubiliście nazywa się chyba Inari Akuma.- parsknęłam na jej słowa.
- Obserwowałaś nas Niiki?- spytał Hrabia.
- Już od dłuższego czasu, choć było to naprawdę trudne. Jedyne co robiłam to obserwowałam z daleka.- Niiki zaśmiała się, ale po chwili posmutniała.- No nic nasz czas się skończył. Muszę już iść.
- Dlaczego? Wróć z nami.- powiedział Tyki.
- Obiecuję wam, że nie dam się zabić i na pewno do was wrócę.
Witajcie
Akcja idzie z grubej rury. Ale jak na to patrzę to zaraz będzie koniec serii. Może nawet został nam jeszcze jeden rozdział, a może dwa. To takie przygnębiające...
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Pokonać Czas || D.Gray-Man
FanfictionCo mnie odróżnia od innych ludzi? Zapewne śpiew, gdyż wszyscy uważają, że śpiewam jak anioł. Coś jeszcze? Można podczepić się pod to, że gdzie nie pójdę jestem atakowana przez Akumy. Dlaczego? Nie mam bladego pojęcia. Mój ojciec kiedyś mnie broni...