-No nie denerwuj się tak myszko, to co z seksu nici przez tydzień? Zapytał złośliwie, ja mu rozkurwie ten ryj zaraz dobra uspokój się Wika licz do 10, 1...2....3...kurwaaaaa!!!!!
-Ja ci kurwa zaraz krzywdę zrobię. Wycedziłam wkurwiona
-No mówiłem nie denerwuj się bo złość... . Chciał powiedzieć Igor ale nie skończył ponieważ zatkałam mu buzię kanapką
-I sie zamknij już.Odpowiedziałam na co on na mnie spojrzał wyciągnął kanapkę i się roześmiał,co go kurwa tak śmieszy?
-Ale myszko nie denerwuj się na mnie wiesz że cię kocham.Powiedział rozbawiony
-Nie wkurwiaj mnie.Odpowiedziałam i wyszłam z kuchni oczywiście po drodze zderzyłam się z Alą
-Ałć patrz jak chodzisz.Powiedziała
-Sorki.Odpowiedziałam
-Co jest?
-Nic,czemu wszyscy uważają że coś mi jest kiedy nic mi nie jest.Powiedziałam wyrzucając ręce w powietrze i poszłam do siebie do pokoju gdzie zaczęłam ćwiczyć wpierw brzuszki potem przysiady, kiedy robiłam już 4 serię do pokoju weszła Ala.
-Wikuś my już jedziemy na lotnisko.Powiedziała a ja przestałam ćwiczyć
-Moje gołąbeczki kochane,będę tęsknić.Powiedziałam przytulając Alę
-Ja też.Odpowiedziała i razem wyszłyśmy do salonu gdzie był Andy i Igor
-Wikuś masz być grzeczna podczas naszej nieobecności.Powiedział Andy grożąc mi przy tym komicznie palcem
-Oczywiście tato,ale wiesz to się ciebie też tyczy.Odpowiedziałam zakładając ręce na klatce
-Ty się już o to nie bój,my przynajmniej jak na razie nie możemy wpaść ale wy.Powiedziała Ala
-Oczywiście, już sie rozpędziłam.Odpowiedziałam sarkastycznie po czym się pożegnałam jeszcze raz z Alą i Andym,kiedy opuścili mieszkanie ja zasiadłam na kanapie a Bugajczyk obok mnie i razem oglądaliśmy legion samobójców
ale oczywiście nasza sielanka nie trwała długo bo Bobek z resztą nam wbili.
-I jak tam kac po weselichu jest? Zapytałam
-Bobek przez pół nocy rzygał jak kot.Odpowiedział Grucha
-Wiecie co? Mam pomysł jak pozbyć się kaca.Odpowiedziałam
-Oświeć nas.Powiedział Grucha
-Ładna pogoda za oknem,jest 25 na słońcu więc co wy na to żeby pójść nad Wisłę? Odpowiedziałam
-Nie głupi pomysł,okej ja jestem za a wy? Powiedział Adek na co reszta skinęła głowami na tak
-I gitara,to ja idę się ogarniać bo z chęcią popływam i może kogoś utopię.Powiedziałam patrząc na Igora
-Spoko to my też jedziemy się ogarnąć,na miejscu się spotkamy strzała.Powiedział Musiałeczek i wyszli,ja wstałam z kanapy i poszłam do sypialni gdzie zaczęłam szperać w szafie w celu znalezienia mojego stroju kąpielowego.
-Wikuś dalej jesteś zła na mnie? Zapytał
-Ja nie wiem co to złość.Odpowiedziałam wyciągając z dna szafy mój strój wzięłam go i wyszłam kierując się do łazienki a za mną on,czy ja się nie uwolnię od niego? Na szczęście byłam już przebrana
-I ty tak chcesz iść na plażę? Zapytał
-Taak? Odpowiedziałam unosząc jedną brew
-O nie nie nie, ten strój odkrywa za dużo ciała na które ja tylko mogę patrzeć.Powiedział opierając swoje ręce na biodrach
YOU ARE READING
Nienawiść do miłości.../ReTo (Zakończone)
FanfictionCo jeśli dwoje nienawidzących się ludzi przypadkiem się w sobie zakocha? ...
,,-Masz za swoje.'' S2 R6
Start from the beginning