Chapter 12

5.6K 268 6
                                    

Mój z dużym zaznaczeniem były chłopak, przyjeżdża do Londynu by ze mną porozmawiać. Ale.. wydaje mi się że już wszystko jest obgadane i nie mamy o czym rozmawiać. Widziałam go tyle razy w wakacje i wtedy nie chciał nawet koło mnie przejść a teraz leci tylko po to specjalnie do Anglii. To psychopata nie człowiek.

-Niall znasz jakiegoś dobrego psychiatrę? - zapytałam blondyna wkładając telefon do kieszeni.

-A co, chcesz się umówić na wizytę? - zaśmiał się sarkastycznie. 

-Ha ha ha, bardzo zabawne - odparłam i weszłam do Soho. Tym razem role się odwróciły. To Monica siedziała przy stoliku grupy, zawzięcie z nimi rozmawiając a nie, oni siedzieli przy naszym. Uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam do lady by kupić sobie kawę na wynos. Przeniosłam wzrok z menu na grupkę. Wszyscy wydawali się tacy szczęśliwi że Monica przyjechała. Po za Niallem . A ciekawe jak zareagowałaby Tamara gdyby ją widziała. Złość? Chyba tak.. 

Podeszłam do stolika, całej zgrai. 

-Liam? - szepnęłam do chłopaka. On gwałtownie się odwrócił. Na jego twarzy pojawił się uśmiech gdy mnie zobaczył.

-Co jest? - wstał z krzesła i stanął na przeciwko mnie. Kilka osób odwróciło się w naszą stronę. O co chodzi?

-Możemy zmienić piosenkę? - zapytałam cicho. Kate Perry to jednak nie mój styl. 

-Masz szczęście że nie zacząłem nic a nic robić. - Liam poklepał mnie po ramieniu i zaśmiał się głośno.

- W takim razie będę śpiewać Chocolate od The 1975 . - zaproponowałam . 

-Ahaa..- chłopak przedłużył ostatnią literę. 

-Ale w wersji akustycznej. Umiesz grać na gitarze? Bo jak nie to ja sama mogę zagrać. - wzięłam dużego łyka mojej kawy. A Liam spojrzał na mnie w dzwiny sposób. - Jestem brudna? - odparłam wskazując wolną ręką na swoją twarz.

-Nie nie jesteś. Ty umiesz grać na gitarze? - przytaknęłam głową i poszłam w stronę Monici. Poklepałam ją delikatnie po ramieniu, a ona w podobny sposób tak jak Liam, odwróciła się gwałtownie. Czy ja straszę? Jak tak, to fantastycznie!

-Wiem że sobie nie pogadałyśmy, ale ja spadam. - dziewczyna coś burknęła nie wiadomego pod nosem a ja przyjęłam to za znak że, mogę już wyjść. Zaczęłam mieć wyrzuty sumienia że ją tutaj ściągnęłam, ale najwyraźniej świetnie się bawi. 

Jedyną rzeczą która mnie zaczęła martwić to Niall. Jest bipolarny. A może to ja jestem tylko tego nie widzę? Nie na pewno nie. Ja, przynajmniej tak mi się wydaję jestem chamska dla ludzi. I muszę się zmienić. Nie wiem jak. Może zapiszę się na wizytę do psychologa? Tak, to jest rzecz która mi pomoże. Ale wracając do tematu blondyna.. on wyszedł i.. był dla mnie miły. Owszem są momenty kiedy jest onieśmielający, ale on ma problemy. Każdy je ma.. lecz czemu wyjechała Monica? Musieli być ze sobą bardzo blisko.

Wychodząc z Soho nie zauważyłam już opierającego się o kamienicę Nialla. Może tak samo zrezygnował jak ja? Nie mam pojęcia. On jest ciężki do rozgryzienia. Wyciągnęłam z torby słuchawki, i postanowiłam pójść na najbliższą stację metra. 

Sprawdziłam również jakim pociągiem mogę dojechać do najbliższego centrum handlowego i kupiłam bilet. Do ,,wyjazdu" zostało mi 10 minut, więc usiadłam na ławce i wyciągnęłam telefon by sprawdzić czy mam jakieś wiadomości

1 od Emily. Co ona ode mnie chce, znowu?

Od Emily:

Gdzie jesteś wszyscy cię szukają?!

Awkward - Niall Horan fanfiction [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now