22,5

1.5K 134 19
                                    

[A/N]

Wiem, jestem tak strasznie do tyłu z rozdziałami.

Wiem, nie dotrzymuję obietnic.

Wiem, to tylko połówka, ale zawsze coś. Jestem w trakcie pisania kolejnego rozdziału, ale przez nawałnicę nauki nie mam go kiedy skończyć. 

Wiem, zawiodłam.

Przepraszam Was bardzo no i cóż – zapraszam do czytania! 



W pokoju panował mrok. Szczelnie zamknięte drzwi i rolety zasunięte do samego końca nie pozwalały najmniejszemu fotonowi dostać się do środka. Wszechobecna ciemność wylewała się z okien, ścian, szuflad, półek, dywanu, pościeli...

A przede wszystkim ze mnie.

– Ada, przyniosłam obiad. – Głos rodzicielki tłumiła puchowa kołdra, jak i poduszka izolującą mnie od otaczającego świata.

– Błagam, idź sobie – wypowiadam słowa najciszej jak potrafię, abym tylko ja je usłyszała. Jeszcze ciaśniej owijam się kołdrą, wtapiając swoją głowę w jej puszystą strukturę. Próbuję wziąć jeden głęboki wdech, ale mój oddech jest zbyt płytki, aby wpuścić więcej powietrza do płuc.

– Zjedz chociaż trochę.

Nie usłyszała moich słów, ale dokładnie wie, co bym jej powiedziała, dlatego nie ustępuje. Czego mam szczerze dość.

Mamo, naprawdę myślisz, że po tym wszystkim jeszcze mam na coś ochotę?

– Nie jesz nic od dwóch dni. Proszę, kochanie, otwórz.

– Daj mi wreszcie spokój! Zostaw mnie samą! – Warknęłam najgłośniej jak umiałam, choć po godzinach szlochania, płaczu i krzyku moje gardło straciło swoje umiejętności. Zrezygnowana rodzicielka zabrała talerz ze sobą i wreszcie wykonała moje polecenie.

Odeszła.

Tak jak ty dokładnie dwa dni temu.

Widzisz, do jakiego stanu mnie doprowadziłeś?

Nie wychodzę z pokoju.

Z nikim nie rozmawiam.

Nic nie jem.

Nic nie pije.

Nie oddycham.

Nie żyję.

Jedyne, co robię, to tkwię w tym pieprzonym łóżku.

Pod toną pościeli i poduszek.

Bez telefonu, książek, słuchawek.

Wszystkiego, co kiedyś sprawiało mi przyjemność.

Bez ciebie.

Chciałabym, żebyś wrócił.

Żebyś wszedł do tego pokoju.

Do tego cholernego pokoju.

Położył się obok.

I usłyszał ode mnie dwa słowa, które od miesiąca chcę ci powiedzieć.

Które tak bardzo chcę ci powiedzieć, ale nie przechodzą mi przez usta.

Które tak bardzo chcę ci powiedzieć, ale ciebie tu nie ma.

Dwa słowa.

Nienawidzę cię.

Bo rozniosłeś w drobny mak moje życie.

A ja nie wiem, jak je znów poskładać. 

#disconnected || andreas wellingerHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin