Godzina Zero

725 53 13
                                    


Mira nie spała już od jakiegoś czasu ale dopiero teraz zerknęła na zegarek. Dochodziła szósta rano. Wiedziała, że już czas najwyższy wstawać. Rozglądała się po pokoju. Spała dziś u Naruto. Całe mieszkanie było jednym wielkim chaosem. Wyglądało jakby przeszedł tędy huragan albo i cztery. A Mira wiedziała co to za huragan, Nazywał się Naruto Uzumaki... Chłopak dał jej swoje łóżko a sam wskoczył do śpiwora i położył się na podłodze, w stercie czystych ubrań, które posłużyły mu jako materac. Tak przynajmniej jej się wydawało, że te ubrania są czyste.

Reszta wieczoru upłynęła im bardzo przyjemnie. Dziewczyna nie pamiętała, kiedy ostatnio tak dobrze się bawiła. Naruto zaprosił ją do swojej ulubionej knajpki- Baru Ichiraku Ramen. I pomimo , że nie była jakąś zagorzałą fanką tej potrawy, to musiała przyznać, że zarówno bulion, kotleciki, kluseczki oraz cała reszta, były wyśmienite. Po jedzeniu poszli jeszcze na spacer i tą wędrówką, zakończyli wspólne spędzanie czasu. Przyszli do mieszkania, porozmawiali jeszcze przez chwilę i poszli spać. Ale ona miała problem ze zmrużeniem oka. Zasnęła dopiero około drugiej, przez co czuła się zmęczona. Bolała ją nieco głowa a powieki piekły. Czuła, że są opuchnięte i całą pewnością zaczerwienione. Wolała więc dziś nie patrzeć w lustro... Zrzuciła z siebie kołdrę i przeciągnęła się ziewając.

-Ra..raaamm...ramengan!

Popatrzyła na Naruto i skrzywiła się lekko. Chłopak przewrócił się teraz na brzuch. Bluzkę miał podciągniętą i zobaczyła jego siniaki. Westchnęła. Potem zerknęła na jego twarz. Usta miał rozchylone i ślinił się na poduszkę. Pochrapywał cicho. Pokręciła głową, wstała z łóżka i pościeliła je. Podeszła do Naruto i uklękła przy nim.

-Hej, Naruto.

-Raaaammm....Rasengamenshuriken!- jęczał przez sen- Sa...Saaaakuuura...

Mira lekko szturchnęła go w ramię.

-Ooo...tak...Sakurcia....

Potrząsnęła nim chwytając za ramiona.

-NARUTO!

-RASEENGAAAN! - wydarł się gwałtownie wstając. Zatrzymał się tuż przed jej twarzą. Dziewczyna popatrzyła na niego znacząco

-Nie jesteś Sakurą- powiedział smutnym zaspanym głosem

Trochę ją to zirytowało.

-Czy ty jeszcze śpisz?- powiedziała nieco zdenerwowana- Wstawaj! Obiecałeś mi, że pomożesz się przygotować. Muszę wyjść najpóźniej za...

Niedokończyła.

-TO JUŻ RANO?!- krzyknął Naruto wstając energicznie- Już, już Mircia! Już się szykuję! Zrobię ci kanapki!

Pobiegł do kuchni.

-...za godzinę....- dokończyła cicho

Zaczęła się szykować.

-Hej, jakbyś chciała wziąć prysznic to się nie krępuj! - zawołał do niej Naruto.

-Chętnie, dzięki- powiedziała otwierając drzwi do łazienki. Wypatrzyła kątem oka prysznic i zaczęła kierować się w jego stronę. Po drodze do brodzika potknęła się o parę brudnych majtek i pustą butelkę po szamponie. Cała toaleta zajęła jej około piętnastu minut. Wyszła z łazienki i weszła do kuchni. Naruto zajadał się właśnie ramen typu instant.

-Tobie też już zalałem.- rzekł między kęsami.

Dziewczyna popatrzyła się na parujące danie nad wyraz krytycznie.

-Czy ty jadasz tylko ramen? - zapytała unosząc brew

-To moje ulubione danie!

-Ehmm...domyśliłam się.

Promienie słońca za szkarłatną chmurąWhere stories live. Discover now