Stąpając po cienkim lodzie

941 67 18
                                    


-Kakuzu, śpisz?- usłyszała nagle wyrwana z snu.

-Nie.- odpowiedział niski głos po chwili.

-Muszę ci coś powiedzieć. To ważne. O naszej misji.

-Mów.

-Wątpię w to, że ona..

-Ja też.-przerwał Kakuzu.

Przez chwilę było cicho. Mira nie wiedziała o co chodzi. Była ciekawa, ale zbyt senna.

-To co robimy?- rzekł po chwili Hidan.

Kakuzu milczał jakiś czas. Ewidentnie myślał nad słowami towarzysza.

- Zróbmy to co mieliśmy zrobić. Nie ociągajmy się. Idźmy tam gdzie mieliśmy iść. Jeżeli okaże się, że nie...

-Wiem.-przerwał mu Hidan- To co zwykle.

Kakuzu znowu milczał przez jakiś czas.

-Tak.

-Co ci jest? Wydajesz się jakiś taki przygnębiony.

-Nic mi nie jest, kretynie. Po prostu chcę już spać. Zamknij się już. Poza tym, obudzimy jeszcze naszą księżniczkę.

-Heh.-prychnął cicho Hidan-Przekonałeś mnie.

Mira nie wiedziała o czym mówili i czy jeszcze coś mówili. Ogarnęły ją ramiona senności. Powieki były coraz cięższe...

Śpij.

Nie wiedziała już, czy to usłyszała naprawdę.

*

Mira należała raczej do osób, które nie przepadają za wstawaniem rano. Wprawdzie nie było dla niej problem by obudzić się o siódmej , ale gdyby mogła pospała by jednak dłużej. Jej nowi "towarzysze" jednak nie podzielali tej opinii a udowodnił to Hidan, przez którego cały jej ranek zepsuł się, zanim się jeszcze zaczął. Mężczyzna postanowił być dla niej jeszcze podlejszy niż był do tej pory. Mira zasypiając późnym wieczorem, zastanawiała czy może być jeszcze gorzej niż jest. Hidan jednak udowodnił, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Otóż o szóstej rano, kiedy Mira spacerowała jeszcze radośnie w krainie Morfeusza, Hidan podszedł do jej łóżka i bez jakichkolwiek ostrzeżeń, podniósł szybko materac i wyrzucił ją z łóżka. Zrobił to tak brutalnie, że dziewczyna, spadając uderzyła skronią w kant szafki nocnej. Odpowiedziała mu ciężką artylerią, w postaci znajomej mu już lampy oraz tajemniczego pustego słoika, który stał na szafce już kiedy przybyli do hotelu. Kakuzu udawał, że nic nie widzi. Kazał im się tylko pospieszyć, mówiąc, że jeżeli tego nie zrobią, to nie kupi im śniadania. Mira posłuchała się więc i zamknęła się na pięć minut w łazience. Wyszła ubrana i usiadła na łóżku.

-Czy ty nie miałeś wziąć kąpieli, Hidan?- warknął Kakuzu - Cały czas śmierdzisz.

-No bo się wczoraj nie myłem.- rzekł zakładając swój suchy już płaszcz.

Kakuzu popatrzył na niego groźnie.

-Powiedz mi, Hidan- zaczął spokojnym głosem- ile ty masz lat?

-A co?

-No powiedz. Chcę to usłyszeć z twoich ust.

-Dwadzieścia dwa.

-Tak? -spytał przeciągle-Byłem pewny, że siedem. Bo cały czas cię niańczę. A za to mi już nikt nie płaci. Mamusia ci nie tłumaczyła, że należy dbać o higienę?

-To moje ciało i będę z nim robić co chcę.- zakomunikował Hidan.

-Powiem to tylko raz i wprost, żebyś zrozumiał.- rzekł Kakuzu, pocierając skroń- Masz w tej chwili wziąć prysznic, bo śmierdzisz gównem. Rzygać mi się chcę od tego fetoru.

Promienie słońca za szkarłatną chmurąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz