21. ,,Jesteś nowa?"

Start from the beginning
                                    

To był największy i najokropniejszy atak paniki jaki kiedykolwiek przeżyłam. Aż mdliło mnie na samą myśl. Przynajmniej Bruce myślała, że moja śliwa pod okiem, powstała w wyniku rzucania się w trakcie amoku. Jestem ciekawa jaki kit wcisnęli jej chłopcy. Bardzo prawdopodobne, że oni również mogli się pochwalić paletą kolorów na twarzy.

Po wybiciu wielkiego kubka herbaty, mój pęcherz zaczął dawać o sobie znać. Cóż, czas zmierzyć się z tym, co czeka mnie za drzwiami.

Odstawiłam naczynie na szafkę nocną, po czym wstałam na drżących nogach zrzucając z siebie koc. Przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz, kiedy to bose stopy zetknęły się z zimną podłogą. Czemu tu było tak zimno, do cholery?

Przemierzyłam pokój w celu zabrania ręcznika i ciuchów na przebranie, które leżały w kupce na krześle. Gdy już zabrałam co chciałam, wsunęłam nogi w prowizoryczne kapcie i z wielką czujnością wyszłam z pokoju.

Korytarz niczym nie różnił się od tego na dole. Brakowało jedynie dekoracji, a drzwi były masywniejsze oraz - ku mojemu zaskoczeniu - zamykane na kłódki. Teraz wszystkie były pootwierane, więc domyśliłam się, że zamykają je dopiero na noc lub o określonych porach. Na moje szczęście, na nikogo się nie natknęłam. Korytarz świecił pustkami, za to z oddali słychać było głośne rozmowy.

Po wejściu do łazienki, jasne stało się dlaczego - większość dziewczyn (jak nie wszystkie) znajdowała się właśnie tu. W tym małym pomieszczeniu, było ich na tyle dużo, że liczyłam na pozostanie niezauważoną. Niestety, od paru dni wszystko widocznie nie szło po mojej myśli.

Wszystkie zwróciły twarz w moim kierunku. Wstrzymałam oddech, a wzrokiem omiatałam wszystko, byleby tylko nie patrzeć na ich nagie ciała. Czy one nie mogły się choćby opatulić ręcznikami po wyjściu spod prysznica?! Rozumiem, że wszystkie mamy to samo, ale nie każdy może chcieć to oglądać. Pomyślałam wtedy, że mogłabym ograniczyć kąpiele do minimum.

- Kim jesteś?- spytała dziewczyna stojąca najbliżej mnie. I, dzięki Bogu, postanowiła owinąć się ręcznikiem i zakryć całkiem pokaźny biust.

Nie żebym zwróciła na to szczególną uwagę, po prostu była pierwszym co zobaczyłam po wejściu. Nie mogłam tego, nie widzieć. Niestety.

- Emm, Maddie- odpowiedziałam z lekkim wahaniem, przyciskając złożony w kostkę ręcznik do piersi.

- Jesteś nowa?- Usłyszałam kolejny, dość piskliwy głos.

- Tak. To znaczy... Nie do końca, jestem, uh, z drugiego piętra.

- Pobiłaś kogoś.- Bardziej stwierdziła, niż spytała, dziewczyna przede mną. Pewnie spory siniak robił swoje.

- Cóż, nie do końca. Właściwie to jestem tu tylko na kilka dni. - mruknęłam, po czym jak najprędzej udałam się do jednej z toalet, w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Nie miałam zamiaru wdawać się w niepotrzebne dyskusje.

Gdy znalazłam się w kabinie prysznicowej, przewiesiłam wszystkie rzeczy, łącznie z ciuchami, które miałam na sobie, przez ściankę prysznica, a buty wystawiłam na zewnątrz. Strumień ciepłej wody, przyjemnie muskał moje zmarznięte ciało. Wyszorowałam się porządnie i umyłam włosy, jakbym chciała zmyć z siebie cały dzisiejszy dzień.

Po prysznicu ubrałam się w ciuchy służące mi za piżamę i wyszłam z kabiny z włosami owiniętymi w ręcznik. Jak było widać w porównaniu do reszty dziewczyn nie czułam się zbyt komfortowo.

Specjalnie siedziałam tam jak najdłużej, abym już się na nikogo nie natknęła. Sądziłam, że wszystkie dziewczyny zdążyły opuścić pomieszczenie. Ku mojemu zaskoczeniu, ta z którą zamieniłam parę słów, nadal stała przy umywalkach. Na szczęście była już ubrana.

Gdy już miałam wychodzić, zatrzymał mnie jej głos.

- Czekaj! Jestem Scout.- przedstawiła się z lekkim uśmiechem wyciągając dłoń w moją stronę. Uścisnęłam ją z lekkim zaskoczeniem.

- Miło mi cię poznać, Scout. Fajne imię- Starałam się uśmiechnąć, jak najprzyjaźniej potrafiłam, zważywszy na okoliczności.

- Dzięki.- Zaśmiała się.- Chciałam tylko powiedzieć, że nie musisz się niczego bać. Trzecie piętro tylko brzmi tak strasznie.

- Serio?

- Nie, ale ja jestem w porządku, więc jeśli nie wiedziałabyś co ze sobą zrobić, to jestem do dyspozycji. Znaczy, tak myślę. Przynajmniej kontaktuje.

- Oh. Okej, to hmm... Dzięki. Chyba.

Scout ponownie obdarzyła mnie uśmiechem, który odwzajemniłam z lekkim wahaniem. Była odrobinę roztrzepana, ale poza tym nie wydawała się zła.

Dopiero teraz miałam szansę przyjrzeć się jej dokładnie. Miała grube, czarne włosy z czerwonymi i niebieskimi pasemkami - które swoją drogą wyglądały naprawdę dobrze - sięgające do obojczyków. Od razu zwróciłam także uwagę na duże, szare oczy i srebrną podkówkę w nosie. Pełne usta były spierzchnięte i popękane - chyba każda dziewczyna tutaj zmaga się z tym problemem. Była okropnie blada i drobna. Te wszystkie elementy w dziwny sposób pasowały do siebie, tworząc całkiem niezłą całość.

- Gapisz się.

- Podobają mi się twoje włosy- przyznałam- i kolczyk.

- Dzięki.- Wyraźnie się rozpromieniła.- Za to twoje oko nie wygląda zbyt ciekawie.

- Domyślam się, nawet nie chcę na to patrzeć.

Wystarczyło, że je czułam i to w dość bolesny sposób.

- Emm no to... Dobranoc.- rzuciłam po chwili milczenia, powoli wycofując się w stronę drzwi. Zaczynałam odczuwać działanie tabletek i jedyne, o czym teraz marzyłam to przetransportowanie się do łóżka.

- Do zobaczenia, Maddie.


Po całym dniu, pełnym atrakcji, nie miałam żadnych problemów z zaśnięciem. Odpłynęłam, zaraz po wtuleniu się w ciepłą pierzynę. Spałam naprawdę dobrze, bez żadnych złych snów, czy pobudek. Dlatego oczywiście coś, a właściwie ktoś musiał przerwać mój wspaniały sen. Bo przecież świat by się zawalił, gdyby cokolwiek poszło po mojej myśli.

- Mads.- po raz kolejny usłyszałam przy uchu szept. Sądziłam, że jeśli zignoruje nawoływanie, to ten ktoś łaskawie da sobie spokój, niestety, nic z tego.

Usiadłam na łóżku, próbując ogarnąć co się dzieje. Przetarłam oczy dłonią i stłumiłam ziewnięcie. Dopiero po chwili, gdy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności, ujrzałam przy łóżku zarys postaci.

- Co do... Niall? To ty?

- Musimy porozmawiać. Teraz.

***

Witam witam.

Rozdział dość nudny, ale nie jest też najgorszy (a przynajmniej taką mam nadzieje). Czekam na wasze opinie!

Właściwie to jestem zadowolona, że tak szybko go napisałam (szybko jak na mnie), szczególnie, że robiłam 478879 rzeczy na raz. Niestety musi jeszcze pójść do sprawdzenia, więc i tak jestem zmuszona wstawić go później /:

Wyjątkowo sprawdzony przez Amimsee (jeszcze raz mega dzięki xx)
Do następnego

teenspiriitt xx

Periden House | Niall Horan ✓Where stories live. Discover now