Rozdział ✽ 3

1K 100 34
                                    

Jiyong nie miał najmniejszej ochoty na powrót do wytwórni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jiyong nie miał najmniejszej ochoty na powrót do wytwórni. Przy dziewczynach powoli odzyskiwał siły i wydawało mu się, że ten potworny kryzys zaczął nareszcie ustępować. Bał się, że gdy tylko przekroczy próg wytwórni, to wszystko znów wróci, a on momentalnie straci resztki chęci do robienia czegokolwiek. Oczywiście doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że solowy comeback będzie go kosztował wiele nerwów i wyrzeczeń, jednak nie sądził, że sprawy zajdą tak daleko. Sam czuł, że powoli przekracza granicę wytrzymałości i przerażało go to, co się stanie, gdy wykona o jeden krok za dużo.

– Tatusiu! Zostań z nami! – marudziła Haneul, chodząc niczym cień za Jiyongiem. Co prawda jeszcze nie wybierał się do wytwórni, bo obiecał Jihye, że zje jeszcze z nimi obiad, ale dziewczynka wolała nieco wyprzedzić fakty i już od rana marudziła tacie nad uchem, żeby nie wracał do wytwórni. – Jeszcze tylko dzisiaj!

– Kochanie, mówiłem ci, że mam bardzo dużo pracy – powiedział nad wyraz spokojnie Jiyong.

– A kiedy skończysz pracować? – spytała rozżalona, uczepiając się rączkami dresowych spodni bruneta. – Pojedziemy potem do Disneylandu?

– Han – upomniała ją Jihye, która powoli zaczynała dostawać do głowy od ciągłego marudzenia córki. Nie dość, że tego dnia nie czuła się najlepiej, to na dodatek Haneul była nie do zniesienia, a wszystko przez to, że Jiyong musiał niedługo wracać do wytwórni, by kontynuować prace nad płytą. – Wiesz przecież, że tata jest zajęty i nie ma czasu na wyjazdy do Disneylandu.

– Możecie same polecieć – zauważył Jiyong, uśmiechając się szeroko. – Co ty na to, Han? – Kucnął naprzeciwko córki i palcami ścisnął jej nosek. – Chcesz polecieć z mamą do Disneylandu? Możecie zabrać ciocię Yoobin.

– Nie! Chcę lecieć z tobą! – powiedziała dziewczynka i ze złości tupnęła nogą, zakładając ręce na klatce piersiowej. – Ostatnio było tak fajnie!

– Teraz też może być fajnie – zaśmiał się pod nosem, robiąc zabawną minę, by tym sposobem rozbawić nadąsaną córkę. Haneul pozostała niewzruszona i roześmiała się dopiero wtedy, gdy Jiyong zaczął ją łaskotać. – Zastanówcie się nad wyjazdem. Nie musicie lecieć do Francji. Są inne Disneylandy, więc macie w czym wybierać. Weźmiesz Yoobin do towarzystwa – zwrócił się do narzeczonej, która w odpowiedzi pokiwała głową na zgodę.

– Porozmawiamy o tym później – powiedziała, uśmiechając się lekko.

W sumie to nie był najgorszy pomysł. Mogłaby zabrać ze sobą Yoobin, która ostatnio narzekała na to, że strasznie się nudzi. Co prawda może wyjazd do Disneylandu nie był jakąś super rozrywką dla dorosłej dziewczyny, ale zawsze to zmiana otoczenia. Teraz jeszcze Jihye mogła spokojnie podróżować, bo nie musiała się obawiać, że w każdej chwili zacznie rodzić. W piątym miesiącu jej to raczej nie groziło, poza tym przed jakąkolwiek daleką podróżą i tak skonsultuje wszystko z lekarzem, by mieć pewność, że swoimi decyzjami nie zaszkodzi dziecku.

Two Of Us ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz