Rozdział ✾ 11

2K 165 57
                                    

Jihye miała mieszane uczucia co do koncertu Big Bang

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jihye miała mieszane uczucia co do koncertu Big Bang. Z jednej strony bardzo chciała tam pójść, żeby w końcu móc zobaczyć się z Jiyongiem, ale z drugiej bała się tego, bo wiedziała, że w obecnej sytuacji przebywanie razem z tym chłopakiem może przynieść bardzo poważne konsekwencje. Nawet jeśli w mediach sprawa nieco ucichła, to wiedziała, że to wcale nie oznacza końca problemów, a być może jedynie jest to cisza przed burzą. Mimo wewnętrznego rozdarcia, postanowiła wziąć udział w całej imprezie. Zresztą nie miała wyjścia, bo Haneul tak wierciła jej dziurę w brzuchu, że nie sposób było podjąć innej decyzji.

Tego dnia Jihye wzięła wolne w pracy, obiecując pani Nam, że odrobi te godziny w inne dni. Kobieta nawet nie chciała o tym słuchać, chyba domyślając się, jak wiele znaczy dla niej ten koncert. Życzyła jej jedynie dobrej zabawy i w ramach rekompensaty poprosiła o autografy chłopaków, bo jak się okazało sama też była wielką fanką Big Bang, a największą słabość miała do Daesunga. Jihye śmiać się chciało, gdy wyobrażała sobie panią Nam skaczącą na koncercie wraz z młodymi fankami. Obiecała jednak, że zdobędzie dla niej autografy i specjalną dedykację od jej idola.

- Mamo, pospiesz się! – zawołała z przedpokoju Haneul, która już od przeszło godziny była gotowa do wyjścia.

- Kochanie, mamy jeszcze dużo czasu – powiedziała zrezygnowana Jihye, wychodząc z łazienki. Spojrzała na siedzącą pod drzwiami córkę i pokręciła głową z dezaprobatą. – Do koncertu jest mnóstwo czasu.

- Ale ja chcę się z wujkiem zobaczyć! – zawyła płaczliwie, patrząc na mamę ze łzami w oczach. – Obiecałaś, że się z nim dzisiaj zobaczę!

- Haneul, jeśli zaraz nie przestaniesz krzyczeć, to nigdzie nie pójdziesz. – Jihye złapała córkę za rękę i podciągnęła ją do góry, żeby nie siedziała na zimnej podłodze. Później kucnęła naprzeciwko niej i uważnie jej się przyjrzała. – Pamiętam, co ci obiecałam, ale ty musisz pamiętać, że dzisiaj rozpoczyna się trasa koncertowa i chłopaków nie może nikt rozpraszać. To dla nich bardzo ważny dzień.

- A dla mnie wujek jest ważny – wyszeptała łamiącym się głosem Haneul, wpatrując się intensywnie w swoje stopy. – Dlaczego to z nim nie możemy mieszkać? Mamo, jesteś zła na wujka, że przyszedł do mojego przedszkola?

- Nie jestem zła – westchnęła Jihye i przytuliła mocno Haneul, gładząc dłonią jej plecy. – Po prostu nie chcę mu przeszkadzać, bo wiem, jak bardzo jest teraz zajęty. Już tyle razy ci to tłumaczyłam, a ty dalej swoje.

- Chciałabym, żebyście byli razem – przyznała szczerze dziewczynka. Jihye na te słowa znieruchomiała, nie bardzo wiedząc, jak zareagować na to, co powiedziała córka. W końcu odsunęła się od Haneul i uśmiechnęła się do niej delikatnie. – Ty też byś chciała, prawda?

- Życie jest bardzo skomplikowane i nie zawsze mamy to, czego pragniemy – powiedziała spokojnie Jihye i złożyła na czole dziewczynki czuły pocałunek.

Two Of Us ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz