Rozdział ✾ 14

1.7K 161 21
                                    

Jihye postanowiła w końcu spotkać się z Minho, by pokazać mu wyniki testu DNA

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jihye postanowiła w końcu spotkać się z Minho, by pokazać mu wyniki testu DNA. Bała się tego spotkania, ale wiedziała, że jeśli nie wyjawi temu chłopakowi prawdy, to nigdy się go nie pozbędzie ze swojego życia. Musiała przede wszystkim myśleć o Haneul. Nie mogła dopuścić do tego, by Minho choćby w małym stopniu się do niej zbliżył. Już i tak była wściekła na siebie, że dopuściła w parku do ich spotkania. Na szczęście Haneul znów wykazała się niezwykłą inteligencją i w sumie to ona obroniła swoją mamę przed Minho. Chociaż po takim typie można się spodziewać dosłownie wszystkiego, nawet tego, że podniósłby rękę na Jihye w obecności małego dziecka.

W piątkowy poranek, kiedy Haneul przygotowywała się do przedszkola, Yoon podjęła ostateczną decyzję i napisała wiadomość do Minho, w której poinformowała go o spotkaniu. Podała godzinę i dokładne miejsce spotkania, wybierając na nie jedną z popularniejszych kawiarni w mieście. Co prawda w jej obecnej sytuacji powinna była unikać wszelkich zatłoczonych miejsc, jednak o wiele bardziej wolała zostać rozpoznaną przez fanki Jiyonga, aniżeli wylądować w szpitalu z powodu pobicia.

Po odprowadzeniu Haneul do przedszkola, Jihye poszła do pracy. Po obudzeniu miała plan zadzwonić do pani Nam i poprosić ją o wolne, ale ostatecznie doszła do wniosku, że chyba lepiej jest być w butiku wśród ludzi, niż siedzieć w pustym mieszkaniu i rozmyślać o niepotrzebnych sprawach. Gdyby nie praca i natłok obowiązków, o wiele gorzej znosiłaby rozłąkę z Jiyongiem. Tak przynajmniej nie miała czasu myśleć o chłopaku i rozrywającej jej serce tęsknocie za nim.

- Wszystko u ciebie w porządku? - zapytała pani Nam, bacznie przyglądając się Jihye, która nerwowo przesuwała ubrania na stelażu, prawie je z niego zrzucając. Nie otrzymawszy odpowiedzi od dziewczyny, położyła dłoń na jej ramieniu, tym samym zwracając na siebie uwagę. Yoon spojrzała na szefową i zamrugała kilkakrotnie powiekami, nie bardzo rozumiejąc, co się dzieje. - Wszystko w porządku?

- Um... Tak - skłamała i uśmiechnęła się lekko, nie chcąc niepotrzebnie martwić pani Nam.

Inna szefowa pewnie już zaczęłaby po niej krzyczeć, że jak ona się zachowuje i że nie powinna przychodzić do pracy, jeśli nie zamierza się jej całkowicie oddać, ale pani Nam taka nie była. Zawsze potrafiła wysłuchać i doradzić, dlatego Jihye przeważnie niczego przed nią nie ukrywała. Tym razem postanowiła mimo wszystko nie dzielić się z szefową swoimi problemami. Bała się jej reakcji, a naprawdę w tamtej chwili ostatnią rzeczą, na jaką miała ochotę, było kazanie odnośnie jej bezmyślności.

- Niech już ten twój chłopak wraca z trasy, bo ty mi tutaj dziewczyno uschniesz z tęsknoty za nim! - powiedziała rozbawiona kobieta, opuszczając bezradnie ramiona wzdłuż tułowia.

Jihye uśmiechnęła się do niej i wróciła do układania ubrań na wieszakach. Kiedy pani Nam zniknęła na chwilę na zapleczu, dziewczyna zaprzestała czynności i oparła się plecami o znajdujący się za nią filar. Nie miała na nic sił. Z ledwością stała na nogach, a to był dopiero początek długiego dnia. Myśl o spotkaniu z Minho napawała ją przeraźliwym lękiem i przyprawiała o mdłości. Czując, jak zjedzone śniadanie podchodzi jej do gardła, szybko pobiegła na zaplecze, mijając w drzwiach zdziwioną jej zachowaniem szefową. Dziewczyna wpadła do niewielkiej łazienki i w ostatniej chwili pochyliła się nad muszlą klozetową, zwracając całe śniadanie. Później opadła zmęczona na kafelki i oparła się plecami o zimną ścianę.

Two Of Us ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz