Rozdział ✾ 12

1.9K 153 29
                                    

Od wyjazdu Big Bang minęło już kilka dni, podczas których Jihye próbowała odnaleźć się w całkiem nowej sytuacji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od wyjazdu Big Bang minęło już kilka dni, podczas których Jihye próbowała odnaleźć się w całkiem nowej sytuacji. Mieszkała u Jiyonga i nie zapowiadało się na to, by w najbliższej przyszłości miało się to zmienić, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę fakt, iż dziewczyna w ogóle nie planowała szukać własnego lokum. Zamieszkanie z Jiyongiem napełniło ją dawno zapomnianym już optymizmem i dało nadzieję na to, że nareszcie w jej życiu zapanuje spokój. O ile jego fanki nie dadzą Jihye zbyt mocno popalić, bo z takimi to nigdy nic nie wiadomo. W ostatnich dniach plotki o nich nieco ucichły, gdyż teraz media skupiały się głównie na trasie koncertowej chłopaków, jednak nieraz dało się jeszcze wyczuć ciążące w powietrzu pytania, na które nikt nie miał ochoty odpowiadać.

Niestety tęsknota za Jiyongiem okazała się być wyjątkowo uciążliwa i dziewczyna praktycznie przez cały czas chodziła pogrążona w jakiejś dziwnej nostalgii. Jedynie przy Haneul starała się zachowywać pozory, gdyż mała też przeżywała wyjazd chłopaków i tęskniła za nimi, a najbardziej oczywiście za Jiyongiem. Często przed zaśnięciem pięciolatka prosiła mamę, żeby zadzwoniła do wujka, bo chciała z nim porozmawiać. Jihye zawsze ulegała, ale niestety chłopak rzadko odbierał o tej porze, gdyż był albo na koncercie, albo na próbach, więc oddzwaniał dopiero wtedy, gdy znalazł chwilę. Niestety przeważnie Haneul w międzyczasie usypiała wtulona w ulubionego misia – Jiyongie, którego nazwała tak na cześć ulubionego wujka.

Mimo tej beznadziejnej sytuacji, Jihye starała się myśleć wyłącznie o pozytywach, choć to wcale nie było takie łatwe. W końcu miała dobrą pracę, wyrozumiałą szefową, która nieraz szła jej na rękę, gdy musiała niespodziewanie odebrać wcześniej Haneul z przedszkola, nareszcie mieszkała w miejscu, które mogła nazwać prawdziwym domem, a na dodatek, pomimo wyjazdu Jiyonga, jej związek z nim rozkwitał niczym kwiaty wiśni na wiosnę, napawając dziewczynę niesamowitym optymizmem.

Miała wrażenie, że cofnęła się do czasów, gdy była trainee i potajemnie podkochiwała się w Jiyongu. On wtedy był tak skupiony na karierze, że kompletnie nie zwracał na nią uwagi i dopiero po debiucie Big Bang, dostrzegł tę małą smarkulę, która wysyłała mu miłosne liściki i nieśmiało się do niego uśmiechała. Wystarczyło jedno spotkanie w sali prób, chwila rozmowy, wspólny taniec do ulubionej piosenki i oboje już wiedzieli, że są dla siebie stworzeni. Później wszystko potoczyło się w ekspresowym tempie i nim się obejrzeli, stali się sobie naprawdę bliscy. Byli niemalże nierozłączni i w tamtych czasach nic nie było w stanie ich rozdzielić. Nawet odejście Jihye z wytwórni niczego między nimi nie zmieniło. Dopiero później coś zaczęło się psuć. Gdyby teraz Yoon miała wskazać dokładny moment, który zaważył na jej relacjach z Jiyongiem, pewnie nie byłaby w stanie tego zrobić. To po prostu się stało. Kwon wpadł w wir pracy, zaczął nagrywać solową płytę i skupił się wyłącznie na swojej karierze. Jihye z kolei rozkwitała jako modelka i także każdą wolną chwilę poświęcała pracy. Później na swojej drodze spotkała Minho, który dość szybko zawrócił jej w głowie i sprawił, że na jakiś czas zapomniała o Jiyongu.

Two Of Us ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz