Rozdział 32

6.7K 265 73
                                    

- Moi rodzice wzięli rozwód gdy miałam sześć lat. Zostałam z matką, ona znalazła nowego faceta... - Poczułam, że sama jestem na granicy płaczu - I... On mnie dotykał.

Danny nadal mnie niósł, milczenie z jego strony mnie dobiło. Schowałam twarz w jego ramieniu.

- Dotykał?

- Łapał za piersi i tyłek. Ale nie tak wprost... Udawał, że to zabawa... Na przykład w łaskotki. Ale wiedziałam, że jest to nieodpowiednie i ma drugie dno.

- Ale kutas - Przytulił mnie do siebie bardziej - To dlatego gdy pierwszy raz cię dotknąłem to się przestraszyłaś?

- Tak.

- A wiesz gdzie on teraz jest? Ale bym mu najebał.

- Popełnił samobójstwo.

- A jak w sumie trafiłaś do domu dziecka?

- Obydwoje zaczęli brać narkotyki. Nauczyciele po takim małym dziecku poznali, że coś jest nie tak. Zobaczyli siniaki... Rok po tym jak tam trafiłam matka napisała list o tym, że on się zabił i tak dalej. Ale wiesz... Ja nie chciałam do niej wracać.

Danny otworzył drzwi od domu i wszedł do środka. Jestem mu wdzięczna, że mnie wysłuchał ale też obwiniam się o to wszystko co mnie spotkało. To przeze mnie rodzice się rozwiedli.

Oznajmiłam mu, że idę do pokoju. Skrzywił się ale pozwolił mi na to. Widziałam na jego twarzy niepokój, tak jakby się bał, że sobie coś zrobię. Objęłam go w pasie na co zmierzwił mi włosy i poszłam. Od razu gdy zamknęłam drzwi mój telefon rozdzwonił się. Luca. Ten to ma refleks! Gdyby zrobił to minutę wcześniej, Tatuś by mnie z pewnością sam zabił.

Odebrałam.

- Czego?

- Mogę wpaść?

- Jest po dziesiątej!

- Pokłóciłem się z matką...

- Danny jest w domu, nie. Przepraszam.

- Oh... Ok. Do zobaczenia.

- Cześć.

Pokłócił się z mamą? Tylko o co?

Z głośnym westchnieniem odłożyłam telefon na łóżko, wzięłam piżamę i poszłam się wyszorować. Potem postanowiłam spać u Danny'ego. Zapukałam w drzwi i weszłam. Siedział na skraju łóżka i przeglądał zdjęcia.

- Tatusiu? - Zapytałam cicho.

- Hm? - Spojrzał na mnie i schował fotografie do szuflady.

- Mogę spać dzisiaj z tobą?

W odpowiedzi rozłożył ramiona. Podeszłam do niego i mocno się wtuliłam

- Cieszę się, że cię mam - Szepnął.

Pachniał tak dobrze, że na moment odpłynęłam. Kiedy wróciłam do świata żywych, trochę odsunęłam się i zerknęłam mu w oczy. Złapał mnie za biodra i pomógł usiąść okrakiem na swoich udach.

Całował mnie delikatnie. Położyłam dłoń na jego szyji i pozwoliłam mu dominować. Zazwyczaj gdy się obściskujemy jesteśmy po równo, tym razem jednak Danny całkowicie przejął inicjatywę a ja mu to ułatwiłam.

Położył mnie na łóżku. Jedną ręką opierał się tuż nad moją głową, drugą gładził udo. Przyznam, że trochę mnie to podnieciło, lubię gdy Tatuś jest delikatny.

Sprawy nieco się zmieniły kiedy zaczął gryźć moją wargę. Jeszcze bardziej lubię go takiego.

Uchyliłam usta i wsunęłam dłonie pod jego koszulkę. W odpowiedzi oderwał się ode mnie na moment tylko po to, by wyrzucić ją w kąt. Właśnie ten widok sprawił, że zacisnęłam uda na jego biodrach.

Troszkę się zdziwił ale wcale mu to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie - Namawiało do działania.

Rozpiął guziki w mojej koszuli, teraz miał mnie w bieliźnie. Językiem przejechał po moim brzuchu w dół, zatrzymał się dopiero przy majtkach. Popatrzył mi w oczy i niewinnie się uśmiechnął.

- Chcesz tego?

Przygryzłam wargę i skinęłam głową. Podniósł się i rozchylił mi bardziej nogi. Składał delikatne pocałunki po wewnętrznej stronie uda. Danny bez koszulki i w okularach to dobry widok.

Zamknęłam oczy i odchyliłam głowę gdy językiem dotknął miejsca niedaleko sfery intymnej.

- Czego konkretnie oczekujesz?

- Ciebie.

- Słusznie.

Zdjął mi majtki i pozwolił im spaść na podłogę. Stanik zostawił na sam koniec. Nie zadał sobie trudu, żeby go zdjąć, po prostu podciągnął go do góry.

Zamknęłam oczy. Danny kazał mi trzymać ręce ponad głową.

- Grzeczna dziewczynka - Złapał mnie za boki i przejechał dłońmi w dół - Jeszcze nie zacząłem a już jestem twardy, tak na mnie działasz. Tylko proszę, nie tłum jęków, wiem, że masz do tego tendencję.

Wydałam z siebie coś na wzór potwierdzenia. Zsunął lekko spodnie od dresu i bokserki, po czym dotknął końcówką mojego wejścia. Cały czas miałam zamknięte oczy. Nie odważyłabym się teraz na niego spojrzeć. To by było dla mnie zbyt żenujące.

Otworzyłam je jednak kiedy wolną ręką złapał mnie za policzek i wpił się w moje usta. Wszedł we mnie całą długością tak szybko, że aż pisnęłam.

- Oo tak, masz słodki głosik - Szepnął.

Poruszał biodrami w taki sposób, że dokładnie czułam każdy ruch. Nie tłumiłam jęków tak jak mnie poprosił.

Tym razem było nieco przyjemniej niż ostatnim razem.

Jestem mu wdzięczna, że się do mnie dostosowywuje i nie wyśmiewa marnych umiejętności. Co ja gadam, w ogóle ich nie mam. Już jego ręka pewnie jest lepsza ode mnie.

Później było dużo przytulania. Zeszłam niemal na zawał, kiedy podczas leżenia w totalnej ciszy i ciemności złapał moją dłoń i złączył nasze palce.

DaddyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz