Rozdział 44

3.6K 138 14
                                    

-No wiecie chodzi o to, że...Laura jest w ciąży.
...

-Co?!-krzyknęłam razem z Natanem.
-Noooo-przedłużył zdenerwowany Austin.

Ja się powoli załamywałam. Jak? No znaczy wiem jak, ale co..nie zabezpieczali się? A może to planowali? To jest bardzo prawdopodobne..ostatnio coś tam Laura gadała o jakiejś ciąży, dzieciach, łóżeczkach i tak dalej. Ale no..nie brałam tego na poważnie.

A jak już nawet to za kilka lat, jak oni sobie poradzą. Przecież życie Austina toczy się wyłącznie na imprezach. Japierdo...nie spokojnie, będzie dobrze, prawda?!

Ciężko westchnęłam i zwróciłam się do brata.

-Ile już jest w tej ciąży?-spytałam.
-To pierwszy tydzień.-odpowiedział.

Wstałam szybko i podeszłam do niego niebezpiecznie blisko.

-Gdzie jest Laura?
-U siebie.-powiedział trochę zmieszany.

-Zawołaj ją, mamy do pogadania.
On nic nie powiedział tylko ruszył na górę. Ja ciężko usiadłam na kanapie obok Nataniela. On mnie mocno przytulił i pocałował w czubek głowy.
-Jak my sobie poradzimy do cholery.-powiedziałam w stronę swojego chłopaka.

-Nie mam pojęcia Alka.-powiedział ciężko.
Jak już Laura i Austin usiedli na kanapie ja wstałam i stanęłam przed nimi.
-Czy wy to zamierzaliście?-spytałam stanowczo.
Popatrzyli na siebie i Laura powiedziała.
-Nie..znaczy..
-Tak, ale dopiero za kilka lat. To teraz była zwykła wpadka.-dokończył Austin.

-Wpadka? Wpadka?! Jak my teraz będziemy życi! Wtedy nie będzie wogule u nas imprez, wy prawie będziecie ciągle siedzieć w domu bo dziecko! Znajomi będą się pytać dlaczego was nie ma, a ja co?! Bo była jebana wpadka!-zaczęłam krzyczeć.
-EJ, Alka uspokój się.-powiedział spokojnie Nat.
-Jak ja mam się uspokoić?! Jak nasi rodzice to przyjmą? Austin nie będzie mógł wyjechać na studia, dlaczego? Bo wpadka, dziecko. Jak wy sobie to wyobrażacie?-spytałam już trochę uspokojona.

-Nie wiemy.-powiedzieli razem.
Ja wściekła poszłam do pokoju i trzasnęłam drzwiami. Położyłam się na łóżko i patrzyłam w sufit. Po kilku minutach ktoś otworzył drzwi od mojego pokoju, ja oparłam się na łokciach i popatrzyłam tam. To był Nataniel.
-Alka, jak ty się zachowujesz.-powiedział siadając obok mnie.
-Szczerze? Nie wiem, nie widziałam, że będziemy mieli taką idiotyczną sytuacje.
-Ale się zachowałaś tak jagbyś to ty była w tej ciąży a nie Laura. Za bardzo to przeżywasz. Racja nie będzie łatwo, ale przecież im pomożemy, będziemy wspierać. Laura to twoja przyjaciółka a Austin to twój brat, proszę spróbuj ich zrozumieć w jakiej oni są sytuacji.-jak to powiedział wstał i skierował się do szafy.

-Czekaj.-wstałam.
On się odwrócił a ja go przytuliłam, pierwszy raz ten mój idiota ma racje. Paskudnie się zachowałam, nie powinnam.

 Paskudnie się zachowałam, nie powinnam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Przyjaciel Mojego Brata! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz