Rozdział 43

3.2K 159 40
                                    

Chyba czas zerwać z Alka i zacząć chodzić z Weroniką.

Po przedstawieniu zeszliśmy ze sceny, podszedłem do Weroniki i ją przytuliłem.

-Byłaś świetna.-powiedziałem szczęśliwy.
-Dzięki, ty też byłeś nie zły.-powiedziała z uśmiechem.
-Weronika..muszę cię o coś spytać.-powiedziałem.
-Tak?

Alka

Właśnie skończyłyśmy trening, w końcu. Było ciężko ale..jest spoko. Teraz poszłam w stronę sali teatralnej tam będzie był przed chwilą występ. Jak tam weszłam było pusto, ale usłyszałam jak za kulisami ktoś rozmawia. Więc poszłam w tamtą stronę.

Odgarnełam trochę czerwoną zasłonę i tam zobaczyłam jak Nat gada z Weroniką. Nie pokazałam się tylko słuchałam o czym gadają.

-Wiesz chodzi o to, że..zakochałem się w tobie. Po tym pocałunku już wiem, że chcem z tobą być i zerwę dla ciebie z Alką. Weroniko, zostaniesz moją dziewczyną?-spytał Nataniel Weroniki.
-Ja..

Chciała coś powiedzieć ale ja weszłam do akcji. Co za dupek z niego!
-Ty pieprzony dupku!-krzyknęłam ze łzami-Jak mogłeś mi to zrobić?! Nie nawidze cię!
-Alka proszę daj mi wyjaśnić ja..
Nie dokończył bo strzeliłam mu z liścia z całej siły.

-Nie odzywaja się do mnie!! Spieprzaj z mojego życia!-krzyknęłam i wyszłam.

Nataniel

Ja zwijałem się z bulu na podłodze jak Alka mi przywaliła. Jak powiedziała dwa ostatnie zdania i wybiegła z płaczem. Nie chciałem, żeby w taki sposób się dowiedziała.

Weronika przyłożyła mi do policzka zimny okład.

-Wszystko dobrze?-spytała.
-Tak, mogło być gorzej.
-Ale wiesz, ja nie mogę z tobą być. Mam chłopaka, ja nie chciałam ci rozwalać związku. Nie wiem dlaczego tak wszystko wyszło.-wyznała.

-Dobra, ok. Jest dobrze, nie wiem co ja sobie myślałem. Przez ten głupi teatr i ciebie straciłem miłość swojego życia.-wstałem z podłogi, wziąłem plecak i wyszedłem z sali.

Alka

Załamana pobiegłam do domu. Jak on mógł mi to zrobić?! Ja go kocham a on co?! Chce być z inną!! Nie nawidze go!

-Alka!!!-ktoś krzykną z podwórka.
Ja weszłam na balkon i spojrzałam w dół. Tam był Nataniel, nawet na jego mordę nie mogłam patrzeć.

Ja szybko poszłam w stronę mojej szafy. Wzięłam Nataniela ubrania i wyrzuciłam przez balkon prosto na niego, jeszcze dwa razy poszłam tam po jego resztę rzeczy.

-Wynoś się z mojego życia!!-krzyknęłam i z chukiem zamknęłam drzwi od balkonu. 

Zamknełam na klucz drzwi od mojego pokoju i siedziałam skulona na łóżku. Jak on mógł!! Pieprzony debil!! Po kilku minutach przyszła do mnie wiadomość z fb. Zajrzałam tam nie chętnie i zobaczyłam jak Kasia wstawiła filmik z tego przedstawienia jak Nataniel całuje tą Weronikę!

Rzuciłam telefonem o ścianę, byłam kompletnie załamana. Jednak ten pocałunek dla niego coś znaczył. Ale to też moja wina, tez dziwne jest to, że nic nie zauważyłam. Teraz to nie wiem co mam robić. Była dla mnie ważniejsza nauka, chiliderki i siatkówka..a go kompletnie zaniedbałam. Jednak mogłam zakazać mu grania w tym jebanym teatrze teraz mam.

Zajebiście!! Jest już 22:00 siedzę w tej samej pozycji, w tym samym miejscu a Nataniel ciągle rzuca  czymś w moje okno i krzyczy. Robi to przez okrągłe 6h. No i się nie poddaje ale i tak mu tego nie wybaczę. Za bardzo mnie zranił. Austin i reszta domowników próbowała się do mnie dobić ale nawet się nie odezwałam i nie otworzyłam drzwi.

Ciągle mam przed oczami jak mówi dla Weroniki, że woli ją ode mnie i chce z nią chodzić. Jeszcze do tego ten filmik w necie. To mnie przerasta. Jak on mógł?! Przez całą noc nie spałam, ciągle o tym myślałam. Nataniel przestał rzucać i krzyczeć jak sąsiedzi na niego na skarżyli, to było ok.1 rano.

Na zegarze wybiła 8 rano i ja ciągle siedziałam. Ktoś wyważył mi drzwi a ja nawet tam nie spojrzałam. Ta osoba do mnie podeszła i mocno mnie przytuliła.

-Alka, co ci jest? Co się stało?-spytał zatroskany Austin.
Ja się nie odezwałam.
On mnie przekręcił i podniósł moją głowę żebym się na niego popatrzyła.
Westchnął ciężko..
-Nataniel?
-Tak.-popłynęły mi nagle łzy i rzuciłam się na Austina, mocno go przytulając.
Odwzajemnił to.

-Austin, nie wiem co mam robić. Ja nie umiem bez niego życi, nie umiem o nim zapomnieć.-powiedziałam, przez łzy.

Mój brat głaskał mnie po głowie ciągle do mnie przytulony. Czułam się w jego ramionach tak bezpiecznie..on zawsze był starszy i nie ważne jaką głupotę zrobiłam on mi wybaczał, pocieszał. Kocham go, i Natana. Ale..nie umiem mu wybaczyć. Po prostu nie umiem.
Delikatnie się od niego oddaliłam i popatrzyłam mu w oczy.

-Austin..co mam robić?-spytałam.
On mnie znowu przytulił i pocałował w policzek.
-Nie wiem.-powiedział mi na ucho.

Dwa tygodnie później

Nataniel się przez tydzień nie poddawał ale przez drugi tydzień go nie widziałam. Nie mam wogule z nim kontaktu, tęsknie strasznie. Ale nie wiem co mam zrobić.

Austin przyszedł do mógł pokoju i usiadł na moje łóżko. Ja w tym czasie czytałam książkę.

-Coś się stało?-spytałam zaniepokojona.
-Alka..muszę ci coś powiedzieć-powiedział zakłopotany.

Trochę się przestraszyłam..przyznaje.
-Okej, o co chodzi?-spytałam już siadając obok niego.
-Chodzi o to że..
Nie dokończył bo do mojego pokoju wparowała Sara.
-Sara..coś się stało?-znowu spytałam.
-Siostra, chodzi przed TV.
Ja popatrzyłam zdziwiona na Austina a on na mnie.

Podnieśliśmy się w tym samym czasie z łóżka i poszliśmy za Sarą do salonu.
Usiedliśmy na kanapie a Sara włączyła telewizor a tam był sławny kanał który chodzi po całym Los Angeles.

Organizator coś tam prezentował i zobaczyłam jak Nataniel wchodzi na scenę z mikrofonem!! Jak on..to przecież oni mają firmę naprawdę daleko.

-Przepraszam, że przeszkadzam ale zajme tylko chwilkę-powiedział Nataniel dla organizatora.-Alicja, ty moja ukochana. Przepraszam nie powinienem cię ranić..Kocham cię! Nigdy nie przestanę, chcem się z tobą ożenić, mieć dzieci i zestarzeć.

Jak tego chcesz to mogę nawet do ciebie teraz przyjechać i prosić cię o rękę!! Kocham cię, wybaczyć mi!-wszyscy aż się wzruszyli na jego słowa z widowni-Jeszcze specjalnie dla ciebie ściągnąłem tu twoją ulubioną piosenkarek Christine Perri!!-i w tym czasie weszła na scenę.
Nie mogłam w to uwierzyć.

Zaczełam śpiewać swoją piosenkę, którą kocham.(włącz teraz na górze piosenkę) Ja sama się wzruszył mi zaczęły mi lecieć łzy szczęścia, mój kochany romantyk! Kocham go nad życie, wybaczę mu to co on zrobił. Ale jak on ją ściągną do tego studia. On jest niesamowity. Po tym wszystkim byłam w totalnym szoku, ja tylko teraz czekałam aż Nat wróci do domu.

Ktoś zapukał do drzwi, ruszyłam w tamtą stronę. Jak otworzyłam drzwi zobaczyłam....Nataniela z pięknym bukietem czerwonych róż. Ja je od niego wziełam i postawiłam za sobą. Mocno go przytuliłam, pocałowałam go potem namiętnie. On z przyjemnością to odwzajemnił.

-Gdzie ty byłeś idioto tyle czasu?! Martwiłam się!-krzyknełam.
-Widziałaś gdzie byłem.-powiedział z uśmiechem.

-Wiem, ale przez pierwszy tydzień wogule cię nie widziałam. No i..to co dla mnie zrobiłeś..było kochane. Dlatego chcemy ci wybaczyć.-on chciał mnie przytulić ale mu jeszcze nie pozwoliłam-Ale to ostatni raz Nat. Więcej ci nie wybaczę, okej?-spytałam.

-Okej!-powiedział z szerokim uśmiechem.
Usiedliśmy razem na kanapie i oglądaliśmy do 22:00 film akcji.
-Wiesz co? Dzisiaj chyba mnie już nic nie zaskoczy.-powiedziałam rozbawiona.

Usłyszałam jak ktoś schodzi na dół po schodach i ten ktoś staną nam centralnie na środku TV.

-Austin czego chcesz?-spytałam zmęczona.
-Musimy pogadać.
Nataniel wyłączył telewizor.
-O co chodzi stary?-spytał przejęty.
-No wiecie chodzi o to, że...Laura jest w ciąży.
...

Przyjaciel Mojego Brata! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz