Czwartek
Jak wstałam była 10:00. Usiadłam na łóżku zauważyłam jak Nataniel stoi przed lustrem i robi sobie zdjęcia na snapchata.
Jeśli chodzi o niego on jest nabierząco. Wstałam i do niego podeszłam przytulając go. On objął mnie ramieniem.
-Jak się dla mojej księżniczce spało?-spytał z promiennym uśmiechem.
-Super! A wczorajsza impreza zajebiście-powiedziała z entuzjazmem.
-To dobrze-powiedział i zaczął mnie namiętnie całować.Podnius lekko telefon i zrobił nam zdjęcie.
-Ty gnojuku! Oddawaj to-powiedziałam rozbawiona.
-Nie ma mowy wżucam to na snapcha i fejsa-powiedział szczęśliwy.
-Tylko mi się wasz-powiedziałam z udawaną powagą.On pokazał mi telefon i wcisnęła "wstaw".
Ja się na niego żuciłam i go powaliłam na podłogę.
-Łoł! Spokojnie wiem, że na mnie lecisz ale bez przesady-powiedział rozbawiony.
Ja mu zabrałam telefon i zobaczyłam na fejsie nasze zdjęcie.Było pod nim już 5tys. łapek w górę. Kurna to ilu on ma znajomych?
-Czemu wstawiłeś te zdjęcie?-spytałam chłopak który był z siebie zadowolony.
-Chcem się pochwalić dla całego świata jaką mam seksowną dzieczyne-powiedział i mnie pocałował.-To super ale cały świat nie musi o tym wiedzieć-powiedziałam i zeszłam z jego umiejęśnionego brzucha.
Chciałam skierować się do łazienki ale ktoś mi zabronił.Nat dalej leżał na podłodze. Złapał mnie za kostkę.
-Gdzie idziesz?-spytał ze smutkiem.
-Co już nawet do łazienki nie mogę pójść?-spytałam rozbawiona.
On szybko wstał i wziął mnie na ręce.
-Robiłaś to kiedyś pod prysznicem?-spytał zabawnie ruszając brwiami.Przegryzłam uwodzicielsko dolną wagę Natana.
-Nie...a co? Chcesz to zrobić?-spytałam podniecona.
-Ja zawsze mam ochotę-powiedział i pobiegł ze mną do łazienki.Po tym gorącym uczuciu szczęśliwa wyszłam z łazienki.
Poszłam w stronę szafy i wziełam swój ulubiny komplet ubrani.Jak się ubrałam właśnie Nat wyszedł z łazienki z szerokim uśmiechem.
Obiął mnie w biodrach i zaczął całować.
-To było zajebiste! Trzeba to kiedyś powturzyć-powiedział między pocałunkiem.
-No proste.
-Dobra piękna. Szykuj się-powiedział kierując się do szafy.-Ale...na co?-spytałam zdziwiona.
-No idziemy na plaże a potem...na jacht-powiedział nakładając koszulkę.
-Co?! Na jacht!!-spytałam z niedowierzeniem.
-No tak...Max'a wziął od starszych. Dawaj bo pójdziemy bez ciebie-powiedział chytrze.-Tylko mi się wasz.
Jak to powiedziałam szybko się spakowałam i zaczełam poszukiwania stroju kompielowego.
I...znalazłam.I w tym samym momęcie usłyszałam zadowolony krzyk Laury i Sary. Wparowały do mojego pokoju i zaczeły rozmowę.
-Idziemy na jacht!!-krzykneły szczęśliwe i zaczeły skakać z radości.
Ja do nich dołączyłam.-Wiem!!-powiedziałam szczęśliwa.
Nat aż zatkał uszy tak wiszczałyśmy.Jak dojechaliśmy na plaże zabrakło mi na chwilę tchu.
Tam jest Przepięknie!! Owiele lepiej niż u nas!!Tak wygląda plaża😘😘
Razem z dziewczynami od razu pobiegłyśmy szukać super miejsca.
Spędziliśmy tam naprawdę piękny czas. Ale ja tylko byłam myślami jak wygląda ten jacht.Nie mogę się doczekać.
Leżałam na kocu opalając się. Nat z 30 razy wżucał mnie do wody. To u niego normalne.
-Alka! Wstawaj idziemy na jacht!-krzyknął w moją stronę Austin.Ja wstałam leniwie z koca zabrałam swoje rzeczy i poszłam w jego stronę.
Dziewczyny już były na jachcie.
Najpiękniejsze wakacje w moim życiu
Wypłyneliśmy na otwarte morze. Austin zatrzymał jacht, wziął Laurę na ręce i wskoczył z nią do wody.Nie zwracał na to uwagi, że krzyczała na niego żeby ją odstawił. Nataniel popatrzył na mnie z szerokim uśmiechem. Zaczął do mnie podchodzić.
-Nataniel nawet się nie wasz!-powiedziałam.Doskonale wiedziałam co planuję. Zaczełam się powoli cofać.
On do mnie gwałtownie podbiegł i przeżucił mnie przez ramię.
Kierował się do krawędzi jachtu.
Zaczełam go błagać.
-Proszę Nat miej serce! Puść mnie.-prosiłam.-Chłodna kompiel dobrze ci zrobi na cere.-powiedział rozbawiony.
-No chyba nie!-powiedziałam wkurzona.
Już chciał ze mną wskoczyć do wody ale w ostatniej chwili wyrwałam się mu i go wrzuciłam.
Wynurzył się z wody widać było, że jest na mnie troszeczkę zły.
-Alka! Ja cię zabije!-krzyknął.
Wyglądał komicznie.-Jak mnie złapiesz-powiedziłam chytrze.
Po 10min byłam z Natnem w wodzie. Nie stety...złapał mnie.
Ja próbowałam go ochlapać wodą a on śmiał się.
Po tym zajściu razem z Sarą opalałyśmy się. A Laura pływała z Austinem.
Nie wierzyłam, że już jutro wyjeżdżamy.Ale to były najpiękniejsze 5 dni mojego życia.
Usłyszałam jak ktoś się na desce mną pochyla.
-Cześci! Jak tam opalanie?-spytał rozbawiony mój brat pochylając się na de mną. W ten sposób z niego ciekła zimna woda.
-Austin! Zabieraj się!-krzyknełam wkurzona.
On usiadł koło mnie i zimną ręką objął mnie.-Cieszysz się z tego wyjazdu?-spytał z uśmjechem.
-Oczywiście! Przecież doskonale wiesz,że to było moim marzeniem od lat.-powiedziałam szczęśliwa.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę!-powiedział radośnie i pocałował mnie w czoło.
-Jesteś szczęśliwa z Natanielem?-spytał z zaciekawieniem.-Tak...czemu o to pytasz?-zdziwiłam się jego pytaniem.
-A nic. Wiesz to jest mój najlepszy przyjaciel i wiem co kiedyś było. Laska na jedną noc, przystojny w całej szkole, Olka, bez przerwy imprezy. Martwię się-wyznał.
-Wiem ale...Nataniel się zmienił. Kocham go a on mnie. I jesteśmy szczęśliwi.-To dobrze. Ale wiesz...jak coś ci zrobi albo cię skrzywdzi to...kości mu połamie. Nie będę patrzeć czy to jest mój przyjaciel.
-Dobrze. A jak ty i Laura?
-Wszystko pięknie. Świetnie się dogadujemy.-powiedział.
-Cieszę się. Ale u mnie taka sama zasada jak u ciebie.
-Zgoda.Wszyscy szczęśliwi i wyczerpani wróciłyśmy do hotelu.
Jutro mamy o 11:00 już samolot. Na lotnisku porzegnamy się z Lailą i Markiem.
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Brata!
Teen FictionPopularana, lubiana dziewczyna zakochała się w przyjacielu swojego brata. Oboje się lubią ale nie umieją znaleści wspólnego języka. Jak myślicie czy on odwzajemnia jej uczucia a może będzie się nią tylko bawił. Zapraszam do czytania!!!!