Rozdział 38

3.5K 166 10
                                    

-Czemu?-spytałam.
-...dlatego bo..

Nat nie dokończył bo zawibrował jego telefon w kieszeni. On odebrał i przeszedł do mojego pokoju. Ja poszłam za nim. Przygladałam mu się a on mówił z kruszonym głosem i poleciała mu pojedyncza łza, dokończył rozmowę i powiedział, że zaraz będzie.

-Co się stało?-spytałam zmartwiona.
On bez słowa mnie mocno przytulił, ja oddałam ten gest trochę zdziwiona. Staliśmy tak kilka minut, ja go trochę od siebie odchyliłam i popatrzyłam mu w oczy.
-Powiesz o co chodzi?
On chwile na mnie patrzył i powiedział.

-Mój ojciec zmarł.
Teraz ja bez słów go przytuliłam. Strasznie mi było przykro, szkoda że go nie poznałam. Był pewnie wspaniałym człowiekiem jak wychował tak wspaniałego chłopaka jak Nataniel.

Tydzień później

Byłam z Natanielem na pogrzebie jego ojca. Było tam naprawdę dużo ludzi, a rodzina Natana jest super. Ale wszyscy chłopcy z jego rodziny są mega przystojni. Jestem teraz w szkole nie nawidze jej. Ale jedno mnie dziwi, że ja Alicja Morgan zapisałam się na chiliderke.

Jakaś masakra. Dałam się namówić dla Laury, nie wiem jakim cudem. I tez jakimś trafem po tym tygodniu jestem kapitanem. Teraz jestem kapitanem w siatce i chiliderkach.

Super, nie mam nic innego co robić w tej szkole tylko być tu i tu, jeszcze do tego nauka. No ale nie ma tego złego jeszcze trochę czasu i wakacje wiec, nie długo nie będę miała tego problemu. Teraz właśnie mam trening z dziewczynami, układamy nowy układ na mecz piłki nożnej który ma się odbyć w tą środę.

Tylko też mnie martwiło, że Nat tak szybko się otrząsną po zmarłym ojcu. Na razie o tym z nim nie gadałam bo nie chciałam go martwić. Ale jak widzę go na korytarzu, w domu to wydaje się jagby jego ojciec wogule nie istniał. Chodzi normalnie szczęśliwy na imprezy i wogule. Nie wiem może nie chce okazywać słabości, przecież jest popularny. Porozmawiam z nim na ten temat ale teraz musze się zająć tym układem.

Właśnie jak próbowałyśmy zatańczyć nowy układ zobaczyłam jak drużyna Nataniela wchodzi na boisko, mieli teraz trening. Ja się tym nie przejmowałam i mowiłam dla dziewczyn jak maja się ustawić.

Nataniel

Jakoś nie tęsknię za ojcem, mam swoje powody. Tak szczerze trochę cieszę się, że go już nie ma. Tego alkoholika który..biły mamę i molestował mnie w nocy i mojego młodszego brata. Wstyd mi teraz, dlatego nie chciałem żeby Alka go poznała. To był zły człowiek, a jagby skrzywdził miłość mojego życia to ja bym go szybko zabił.

Dobrze, że śmierć mnie wręczyła i nie ma tego chuja na ziemi. Ale to juz nie ważne, mam nadzieje, że Alka znowu mnie nie zapyta dlaczego nie chciałem żeby go poznała. Teraz miałem trening z chłopakami a moja śliczna chiliderka miała właśnie też trening. Zawsze marzyłem żeby mieć dziewczynę jakoś chiliderka. No i mam. Ona jest moim szczęściem. Już nie wyobrażam sobie życia bez niej. Właśnie ćwiczyły chyba nowy układ na mecz, ona jak zwykle wygląda seksownie w tych krótkich czarnych spodenkach i białej opcisłej bluzce.

Moi koledzy z drużyny się bardzie skupili na dziewczynach a nie na treningu w sumie..ja też. Ale się wszyscy otrząsnęli jak trener gwizdnął​ swoim gwistkiem. Aż podskoczyliśmy.

-Hallo, Hallo! Panowie, co to jest za obijanie się?!-spytał podniesionym tonem trener.
-No wie trener jak jest na co popatrzeć na treningu to trzeba z tego korzystać-powiedział z chytrym uśmieszkiem Max.
Wszyscy się zaśmieliśmy.
-Dobrze ja was doskonale rozumiem..to za to 50 kółek dookoła boiska, raz, raz raz!!-krzynął.

Wszyscy zajeczeli i zaczeli biegać. Po pół godzinie biegania i rozgrzewki zaczęliśmy w końcu grać. Dziewczyny dalej ćwiczyły tak szczerze zwracałem większą uwagę na Alke a nie na gre lub innych. Po wyczerpującym treningu wszyscy z drużyny poszli do szatni a ja skierowałem się do mojej ukochanej.

Ale jak się tam wybierałem zobaczyłem jak się przytula z jakimś chłopakiem. Kto to kurwa jest?! Jak podeszłem do Alki bliżej on już odszedł. Ona chciała mnie przytulić ale ja nie pozwoliłem.

-O co ci chodzi?-spytała zdziwiona.
-Ty się jeszcze pytasz?-spytałem wkurzony-Kto to był?!
Ona się zaśmiała.
-A ty mój zazdrośniku, to jest nasz sąsiad. Mój najlepszy przyjaciel.-powiedziała z uśmiechem.
-Jak to?-spytałem zdziwiony.
-No tak to. To jest mój bff, a po za tym ma dziewczynę-powiedziała obejmując moja szyje swoimi delikatnymi rączkami-I fajnie, że mi ufasz.

Chciała odejść ale jej nie pozowoliłem, i szczelinie ka objąłem w talli.

-Puszczaj mnie.
-Nie ma mowy. Śliczna ufam ci bez granicznie.-i ją pocałowałem.
Ona z chciał oddała pocałunek.
Po pocałunku powiedziałem jej na ucho.
-Kocham cię słońce.
-Ja ciebie też misiek-odpowiedziała mi też na ucho.

Alicja

Po treningu poszłam z Natanielem na randkę. Dawno nie spędziłam z nim tyle czasu tak sam na sam.

Siedzieliśmy teraz razem na plaży przytuleni do siebie. Nataniel delikatnie mnie odchylił i popatrzył się prosto w moje oczy.

-Co jest?-spytałam.
-Myślę, że nadszedł czas żebyś..-zrobił teatralną przerwę-w końcu poznała moją mamę i brata.
-.....

Przyjaciel Mojego Brata! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz