4

574 35 14
                                    

Rozpłakałam się a chłopak spoliczkował mnie...
-Wstawaj szmato!~warknał a ja po chwili zorientowałam się że leży na mnie w bokserkach i chce się do mnie dobrać. Też go spoliczkowalam.
-Co ty ku*wa robisz?!~krzyknął i pociągnął moją kitke mocno w dół. Odchyliłam głowę i napreżyłam szyje i wierzgałam nogami.
-Ejj spokojnie~szeptał tym samym wbijając swoje wybrzuszenie w moje podbrzusze. Był za silny. Nie mogłam nic zrobić. Po chwili wstał, wziął jakieś tabletki i wodę. Usiadł obok mnie.
-Łykaj to póki jestem miły...
-Co to jest..~wytarłam mokre oczy.
-tabletki Antykoncepcyjne.
-Nie ważne tego!~krzyknełam a on wrzucił mi te tabletki do ust.
I po chwili kazał popić ale nie zrobilam tego. Popchal mnie na łóżko i zaczął oblewac mi twarz. Byłam cała przemoknieta. Po chwili usłyszałam jak zrzuca z siebie bokserski... I ściąga mi majtki. Teraz położył rękę na moim udzie i masował tam. Przełknełam głośno ślinę a on wstał i kazał mi też wstać. Powoli zrobilam to co mi kazał a on brutalnie przywarł mnie do ściany, wchodząc we mnie.
-Ała...~jęknełam z bólu. A on zasmiał się ze mnie po czym obrócił mnie tak że przodem stałam do ściany. Wszedł do mnie i mocno pchał do końca. Po moich policzkach spłyneły łzy.
-Krzycz zdziro !~wrzasnał mocniej wchodzac.
-Ahh..p..rzes...tan...pro..sze... ~sapałam. Objął mnie jedna rękę, którą wsadzał po mału do mojej dziurki rozszerzając ją.
-nie ~jęknełam a moje nogi się ugieły i spadłam na podłogę. On spuścił mi się na plecy i wyszedł. Skuliłam się w rogu pokoju i zaczełam płakać...
*później*
Wszedł ten chłopak co mnie tu przywiózł ...
-Masz tu ciuchy...~położyl mi na łóżku dresy,brudną koszulkę i bieliznę. Po chwili poszedł do konca pokoju i sciągnął ...czekaj co?! Kamere?
-Nagrał ten gwałt!?
-on wyśle ten filmik twojemu chłopakowi~ mówił bez uczuć.
-Podasz mi ciuchy?~ powiedziałam cicho,kuląc sie mocniej żeby nie widział mojego ciała. Chłopak podszedł do mnie i podał mi ubrania. Szybko ubrałam dresy i koszulke.
-Możesz już iść...~brunet podszedł do mnie i złapał mocno za nadgarstek.
-Ała to boli...~zaszkliły mi sie oczy a on momentalnie puścił mnie.
-Jace kazał mi sprawić ci ból~ mówiąc to wstał i podszedł do drzwi.
-Czekaj...jak masz na imie?~ spytałam. Sama dziwiąc sie o co pytam. Co mnie to obchodzi...
-Alek...~powiedzial i po prostu wyszedł...
*perspektywa Leo*
Cały dzień myślę czemu jej nie bylo w tym klubie... Nagle dostalem wiadomość. Odtworzylem jakiś link. Obejrzalem w bezdechu... Boże Jess... Zabije go! Zadzwonilem na ten numer. Nie odbiera. Dzwonie jeszcze raz.  I jeszcze raz...

Porwana ( L.D. Ch.L.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz