21

1K 59 7
                                    

Była nieprzytomna...
***
-Hej skarbie ~powiedziałem do niej gdy odzyskała przytomność.
-Cześć~delikatnie chciala sie podnieść ale złapała się za głowę~ Ała..
Przytuliłem ją. A ona położyła głowę na moim ramieniu. Była po operacji zrobili jej wtedy gdy była nieprzytomna.
-Już wszystko okej kochanie.
-Dziękuję że jesteś ~szepnela i splątala nasze ręce...
*2 tygodnie później*
Chodzę już z Jess. Bardzo ją kocham a ona już mi wybaczyla wszystko... Z Charlim widzimy się codziennie w szkole ale udajemy że się nie znamy. Z tego co wiem to poprawił się w nauce i znalazł sobie wielbicielki... Nie zazdroszczę mu bo ja mam swoją jedyną. Stoję na środku korytarza i patrzę na różnych uczniów każdy inny..  Moi starzy przyjaciele idą.. Macham im i się usmiecham a oni przechodzą obok i udają że mnie nie znają. Unikają mnie z konkretnego powodu. Jest to Jess... Nie lubią jej... Tylko Lukey jeszcze ze mną gada. Nagle czuje jej małe, delikatne i ciepłe ręce na moim torsie. Zawsze się tak przytula i czeka aż ją odciągne... Ale nie tym razem. Podniosłem ją do góry i trzymałem przytulajac ją do mnie. Ona oplotla mnie swoimi nogami.
-Kocham Cię Leo~połączyła nasze usta w długi i namietny pocałunek.
-Ja Ciebie też kochanie~odwzajemniłem ten pocałunek i pusciłem ją.
-Mhm...~stanęła na palcach i patrzała mi prosto w oczy. Zadzwonił dzwonek oznaczający koniec naszych zajęć. Wyszliśmy na dwór. Złapała mnie za rękę i prowadziła w stronę swojego domu. Ona mieszka z bratem ale go nigdy nie ma... Patrzałem na jej każdy ruch. Poruszała się powoli i zmysłowo. Jej głowa obracala  się w rytm piosenki , która puściła w swoim telefonie. Trzymała go w dłoni i wymachiwała nim jakby był jej mikrofonem. Wokół niej były drzewa, które dopiero teraz zyskały Nowy kolor i ten blask. Teraz wiosną wszystko odżywa... cała przyroda a moja księżniczka rodzi się na nowo z przyrodą.
Doszliśmy do jej domu a następnie do jej sypialni.
-Może teraz się uda?~ściągnąłem swoją koszulkę i połozyłem dziewczynę na łóżko. Już wyjaśniam... Bo oto ona mi wybaczyla ale brzydzi się trochę mnie... Znaczy mojego ciała i wgl trudne sprawy heh.
-Uda się bo chce Cię~ściągnęła swoją koszulkę.
-Kocham Cię~pocałowałem ją namiętnie.
-Ja Ciebie też ~zrzucila z siebie spodnie i przyciągnęła mnie bliżej siebie. Poszłem w jej ślady i zsunełem spodnie. Momentalnie przyspieszyła oddech. Spojrzałem jej w oczy i zsunełem jej majtki.
-Dam radę~uśmiechnęła się delikatnie a ja delikatnie w nią wszedłem. Miała łzy w oczach. Ale nie zamierzala mi kazac przerywac...
***
No więc płakała... Ale powiedziała że to że szczęścia.. I tak jej nie wierzę. Już jest po... Ona śpi wtulona w mój tors. Tak bardzo ją Kocham. Najbardziej kocham nasze pocałunki i noce w których jest wtulona we mnie.
******************************Taki oto nudny rozdział!  Następne będą ciekawsze ;) Dziękuję za 2,6 k wyświetleń ❤❤

Porwana ( L.D. Ch.L.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz