10

1.4K 80 8
                                    

Ktoś szedł do mojego pokoju...To może być Devries...Szybko schowalam się w łazience .
Charlie
Leo po chwili przyszedł i gadalismy o jakiś glupotach jak nauka czy gry...A ja cały czas myślałem o niej...o jej mokrych policzkach od łez...Od jej smutku na twarzy...Bym chciał ją wtedy przytulić tak bardzo...Muszę ją zobaczyć teraz...
-Ej ja idę do łazienki..sam graj~zwróciłem się do niego i nie czekając na odpowiedź wstałem. Zamiast do łazienki oczywiście wszedłem do jej pokoju...nie było jej dziwne...Złapałem drzwi od łazienki a tam była ona...siedziała w czerwonej zmysłowej bieliźnie... Umm wyglądała bosko. Gdy mnie zobaczyła wskoczyła mi na szyje. Jak ja ją kocha...Połozyłem ręce na jej nagich plecach.  Czułem ciepło jej ciała. Przez moment przestałem oddychać..A ona się mocniej we mnie wtuliła. Objąłem ją i stałem tak przez dłuższą chwilę aż nie odsunela się. Zaczęła się ubierać a ja przyglądałem się jej. Tak jak wspominałem jest boska.
-Idź  już zaraz przyjdę~uśmiechnęła się a ja wyszłem. Co jest między nami?  koleżeństwo? przyjaciele? rodzina? coś więcej? Ee raczej nie..Byłem już na dole. A Leo odwrócił się w moją stronę.
-Idzie ta suka?~przelknałem śline. Z chęcią bym co teraz pobił..Nie odezwałem się..To nie ma sensu. Po prostu usiadłem w fotelu. Po chwili ona zeszła.Leo wstał i się uśmiechnął idąc w jej stronę. Proszę nie...Boję się o nią..
Jess
Wstał i szedł w moją stronę. Mój oddech momentalnie przyspieszył. On podszedł do mnie i złapał mnie za nadgarstek.
-Nareszcie jesteś~pociągnął mnie w swoją stronę i usiadł na stole w kuchni . Potem wziął moją rękę i położył ją na wzgórku swoich jeansów. Czułam straszne obrzydzenie...Zabrałam swoją rękę i cofnełam się o krok.
-Kur*a! Co ty robisz!?~Patrz al na mnie piorunujacym wzrokiem- Daj mi twoją reke. Posłusznie podałam mu dłoń a on powtórzył czynność tylko tym razem mocno trzymał moją rękę. Gdy chciałam zabrać rękę mocniej przyciskal ją do swojej męskości. A raczej jego klocka lego.
-Puść!~szarpałam się z nim coraz bardziej.
-Leo możesz ją  puścić? Nie chcę na to patrzeć...~wtrącił się Charlie i jestem my za to bardzo wdzięczna bo Leo mnie puścił.
-Charls wyjdź ok? ~ blądyn od razu wyszedl bez słowa.~A ty się rozbieraj~mówiąc to włączył w telewizji piosenki. hahaha Ale śmieszne..Stałam tak chwilę bez ruchu.
-Głucha jesteś! ? Ściągasz te ciuchy czy mam ci pomóc!?~wstał i złapał mnie za top.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^No więc będzie się działo 😁😂 Do nexta 😘😍

Porwana ( L.D. Ch.L.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz