23

750 46 2
                                    

Leo
Chłopaki wygrali mecz będę mnie... Trochę smutno no ale co miałem zrobić..
-Hej Leo!~przywitał się ze mną Mike.
-Hej..
-Weź nie wygłupiaj się bo jutro jedziemy na wycieczkę!
-Jakaś szkolna?-lekko się skrzywiłem bo nie lubię wycieczek z tą bandą dzieci z szkoły.
-Nie...
-Klasowa?~zgadywałem dalej.
-Tez nie.. do wieś z się potem...~odszedl ode mnie i poszedł w kierunku klasy. Ja już skączyłem lekcje więc wszedłem do pokoju trenera.
-Jest dziś trening ?
-To ty nie wiesz?~spytal chowając rzeczy do plecaka*
-o czym....
-Jutro cała drużyna jedzie do Chicago podszkolić się.
-Ahaa~spuściłem głowę na myśl ze ja muszę zostać bo jestem nikim..
-EJ co ty taki smutny idź się pakuj bo o 6.00 wyjazd
-To ja też jadee?~zdziwiłem się tą informacją.
-No raczej opowiedział i zniknął w swoim kantorku.
-O jak super!~wrzasnąłem jak wyszłem z jego pokoju.
Jess
Leo był dziś poza zasięgiem mojego głosu wzroku i rozumu. Zero reakcji na otaczający go świat... Co z nim się dzieje!?
-Hej mała!~zaczepił mnie Ash. Chłopak z drużyny. Nie lubię go.. Bo oni namawiają Leo do złej drogi. Zignorowałam go i szlam dalej.
-Stój!~przestraszyłam się ale szłam dalej.
-Głucha jesteś?~w tej chwili biegłam w stronę mojego domu. Byłam juz tak blisko, gdy przewróciłam się o kraweżnik i walnełam głową w chodnik. Znów zrobiłam sobie coś z głową... A jak pękła i pojade do szpitala? ~Łzy napłynęły mi do oczu.
-EJ Jess ~chłopak kucnął koło mnie i brał mnie na ręce. I koniec straciłam przytomność..

[**]

Obudziłam się w domu Leo... Z lekkim bólem głowy. A gdzie Leo? Wstałam i poszlam do kuchni gdzie zobaczyłam Asha.
-No hej...
-Co ty ode mnie chcesz!?
-Chciałem tylko się spytac o Leo...
-Ta jasne... Możesz już iść...
-Okej*uśmiech*-Jeden buziak i ide...~pocałowałam go w policzek a ten uśmiechnął się i wyszedł.   Po chwili wpadł leo przytulił mnie i poszedł do kuchni. Jak robił nam kolacje to cały czas cos nucił. Był bardzo wesoły.

***
-Powiesz mi w końcu po co ta romantyczna kolacja i z czego tak się jarasz?~spytalam gdy skaczylam jeść.
-Już mówię! Bo trener dziś nam powiedział że mamy szansę dostać się do lepszej szkoły i możemy jechać na bezpłatny trening do Chicago! Tam jest najlepsza szkoła ucząca grania w piłkę nożną! Rozumiesz!? Tam kształcili się najlepsi piłkarze w całego świata to jest wielka szansa!
-To super~przytuliłam go. - A ile tam będziecie?
-To...jest gorsza wiadomość... 3 miesiące...
-Pojedziesz!? Leo...zabierz mnie ze sobą... No proszę
Cię! Nie zostawiaj mnie. Leo mocno mnie przytulił i nie odezwał się.
+++++++++++++++++++++++++++++No ELO ;)
    

Porwana ( L.D. Ch.L.)Where stories live. Discover now