26

582 45 5
                                    

Leondre proszę wracaj - wyszeptałam bardzo cicho żeby nikt mnie nie usłyszał.
*Następnego dnia*
Dziś wszystko od nowa...  Ubrałam się i poszłam do szkoły. On znów stał oparty o ścianę obok innych lasek..gdy przeszłam obok niego to on ruszył za mną.
-Charlie gdzie idziesz ? ~odwróciłam się w jego stronę.
-Do ciebie~mówiac to położył ręce na moim tyłku. Obejrzalam się za jego ramie i zobaczyłam ze robi się zbiorowisko a wszyscy patrzą na nas. Charlie chce mnie tak? To teraz zobaczymy co zrobi jak go upokoże.
-co ty robisz?!~krzyczałam na niego ze złością.
-o co ci chodzi...
-dobrze wiesz! Leo nie ma a ty juz się do mnie dowalasz... Bierz te łapy z mojego tyłka bo pożałujesz!~tak jak myslalam każdy na nas patrzal a Charlie nie miał pojęcia co teraz zrobić. Zacisnął ręce na moim tyłku. To był zły krok.
-Debil!~z całej siły przywaliłam mu w policzek i poszlam do klasy. Po chwili weszła nauczycielka a lekcja się rozpoczęła. Co chwile zerkałam na zegarek. Do klasy weszła dyrektorka i poszła z nauczycielką na korytarz. Ciekawe o co chodzi... Pani matematyczka wreszcie wróciła i podeszła do mnie.
-Panno Jess pani dyrektor czeka w gabinecie.
-uuu Charlie się poskarżył ~powiedzial jakiś brunet siedzący w ostatniej ławce.
-Bez komentarzy proszę!~pani zaczęła ich uspokajac a ja poszlam tam gdzie mi kazano.
W środku już siedział on... Serio idioto!?
-Dzień dobry pani Lucyno ~powiedziawszy to usiadlam na krześle ~czemu mnie pani wezwała.
-Nie udawaj ze nie wiesz wszystko mam na kamerach~ta stara wiedźma ma mnie na kamerach bez mojej zgody?! Przecież to karalne to ja zaraz ide na policjee.
-Nie wiem o co chodzi ~nadal byłam spokojna.
Ona puściła mi na telewizorze to zajście.
-Pani nie widzi ze on mnie macał!? Przecież to karalne!  W szkole chce się czuć bezpiecznie a tu taki zboczeniec  a pani ma do mnie sapy?!
-Nie takim tonem.
***
Dostalam naganne. On mnie przeprosił a ja go. Teraz siedze w autobusie i czekam na mój przystanek. Zadzwonie do Leo.
-Hej
-Hej Skarbek...
-co tam robisz?
-mamy teraz trening nie mogę gadać..
-no okej..to zadzwonie później..
-okej pa~ rozłączył się a mi zrobiło się przykro.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&Maraton 1/3
Okładka by xwikussx

Porwana ( L.D. Ch.L.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz