2

465 31 5
                                    

-Mam chłopaka debilu ~ kończyłam malować usta.
Nagle chwycił mnie za rękę i walnął mi w głowę. Strasznie bolało.. Nie miałam siły nic zrobić... Nawet krzyknąć.
...
*perspektywa Jace'a*
Siedziałem już 20 minut i czekałem na tego idote aż przyjdzie z dziwką. Po chwili drzwi się otworzyły a w drzwiach stał Alec z dziewczyną na rekach. Ona miała na sobie krótką czarnobiałą sukienkę, która doskonale przylegała do jej ciała. Na głowie miała ciasno zawiązany worek. Czy ten głupek chciał ją udusić ? Nieważne...

-Nareszcie jesteś!~podszedłem do niego i ściągnąłem dziewczynie worek. Chyba spała albo zemdlała.
-Co to jest?~warknąłem na niego.
-No ta dziwka...~mówił sam niepewny tego co mówi.
-Miała być ładna brunetka! A nie blondyna... ~chłopak słysząc to popatrzył na nią i skrzywił się.
-Co mam z nią...
-Połóż ją na fotel i spadaj... ~przerwałem mu. On zrobił to co mu kazałem. Wziąłem kubek wody i lekko skropiłem dziewczynę. A ona jak oparzona usiadła.
-Gdzie jestem....?~pytała przestraszona. Podoba mi się. Doskonała na jeden numerek.
-Widziałem cie jak trzymał cie jakiś chłopak... Zwiaxywal twoje ręce i odrazu wiedziałem że cie porwał.. Szarpałem się z nim a potem wziąłem cie na ręce i przynioslem tu...
-Dziękuje...~wstała na równe nogi. - ale chce do domu
-Chciałem żebyś się mi odwdzięczyła..~mówiac to podszedłem do tej laski.
-Jak?~spytała bez emocji.
Podszedłem jeszcze bliżej i polożyłem rece na jej tali.
-Chce cie ~przygryzłem znacząco wargę i szepnąłem jej do ucha.     - tu i teraz~dziewczyna odepchała mnie i zaczeła krzyczec
-odwal się!~zaczeła biec do drzwi i szarpać je. Tak były zamknięte.~To ty mnie porawałeś... ~kucneła przed drzwiami. No spostrzegawczs jest. Podszedłem do niej i złapałem za włosy po czym szarpnąłem tak aby patrzała na mnie.
-Stawiam ci propozycje... Pobawmy się wspólnie ~usmiechnąłem się szyderczo.
-Nie ! Zostaw mnie!
*perspektywa Jess*
-im prędzej się rozbierzesz tym prędzej skończyny~ miał ten łobuzerski uśmiech.
-Nie... Jeśli mnie dotkniesz to mój chłopak cie wykajstruje!~ wrzeszczałam żeby nie ukazywać że się go boje.
-Nie sądze~ przeczesał ręką moje włosy.
-Leo po mnie przyjdzie ~powiedziałam bardziej do siebie niż do niego.
-Devries ? ~spytał zdziwiony. Czyżby go znał?! Wątpie w to.
-Tak Devries~powiedziałam dumnie wstając.
-świetnie! Będzie nieźle~ szedł w stronę drzwi.
-Wypuścisz mnie? ~spytałam z nadzieją w głosie a on uśmiechnął się i po chwili podszedł do mnie i szybkim ruchem ręki wstrzyknął mi coś w szyje. Nagle zemdlałam...znaczy tak jakby... Wszystko słyszalam i widziałam ale nie miałam siły sie ruszać.. Sparaliżował mnie...
***********""*******************Dawajcie komy i gwiazdki 4 komy i 4 gwiazdki i pisze 3 rozdział

Porwana ( L.D. Ch.L.)Where stories live. Discover now