12

1.4K 75 22
                                    

   -Otwórz buzię...~dziewczyna lekko otworzyła buzię myśląc że będziemy się całować.
Lecz ja wsadziłem jej do ust papierosa.
-Palisz?~pokreciła głową  na nie. -To zaczniesz~zapaliłem fajkę. Po chwili wdychania dymu dziewczyna zaczęła się dusić. Wtedy zabrałem jej mojego papierosa.
-Za dziwki z burdelu się płaci...no rusz dupe do łazienki~mocno złapałem jej nadgarstek i wprowadziłem do łazienki.
-Auć~sykneła. Ściągnąłem jej top i połozyłem ręce na jej tyłku.
-Fajną masz dupe mała~patrzałem sie jej prosto w oczy a ona unikala mojego wzroku.
-Przestań...Mieliśmy się myć...~lekko się odsuneła.
-No tak...to rozbieraj się.
- nie~rzekła nie pewna siebie.
- co powiedziałaś suko?- zacząłem  się do niej zbliżać
- powiedziałam nie~mówiła głośniej.
- a więc sam to zrobię - podszedłem  do niej i jednym ruchem zdjąłem górna część jej bielizny.
- jesteś kurewsko pociagajaca- zaśmiałem się ,patrząc jak krzyżuje rece na pierwsi.
-Jess nie zakrywaj się!~złapałem za jej obydwie ręce i rozłożyłem je. Na twarzy dziewczyny wkradł się spory rumieniec. A oczy mocno zacisneła. Złapałem za jej majtki i sunąłem w dół.
-Otwórz oczy -powiedziałem  przygryzajac płatek jej ucha. Ona pomału otwierała powieki. A ja sciągnąłem moje calviny kleiny.
Jess cały czas podnosiła wysoko głowe aby nie patrzec na moją męskość.
-Przestań się oszukiwać że nie chcesz patrzeć  i spójrz!~dziewczyna spusciła wzrok i przygryzła warge.
-Wiem że fajny ale się nie podniecaj~wciagnąłem ją pod prysznic. Ona odwróciła się do mnie tyłem i stanęła w koncie. Podszedłem do niej a ona zamknęła oczy.
-spójrz na mnie idiotko! ~śmiałem się z niej. Gdy obróciła się to pocałowałem ją namiętnie. Oddawała pocałunki. Po chwili ona przejęła inicjatywę.
Jess
Pocałował  mnie ten pocałunek był bardzo namiętny ale też delikatny taki wyjątkowy. Ale nagle Leo uderzył mnie w policzek a ja sie odsunełam od niego.
-Ja cie moge całować, ty mnie nie. Ja tak ty nie! Zrozum to suko!~warknal a po chwili zaczął się myć. Też tak zrobiłam. Po kąpieli chłopak dał mi swoja koszulkę. Ubralam ją szybko i rzuciłam się na łóżko. Leo podszedł do mnie i chciał mnie pocałować a ja popchałam go tak że się zachwiał i przewrócił do tylu. Był bardzo wściekły.
-Zabije Cię ku*wa!~pociągnął mnie za nogi i mocno uderzył w udo. Bolało.. mocno... łzy pocisneły mi sie do oczu. A przy drugim ciosie już płakałam. Jeszcze mnie bił...Takie mocne jedno uderzenie...chyba..bo Już nie pamiętam..Wtedy zemdlałam...Obudziłam się 5 minut później.
-Śpisz sama bez kołdry...to twoja kara...~westchnął i wyszedł z pokoju. Podwinełam koszulke i zobaczyłam duże siniaki które mnie bolały. Ubrałam jego czyste bokserki i położyłam się spać.
Charlie
Odpaliłem już chyba 10 papierosa i dalej nie wierzę ze jestem takim idiotą. Co ja zrobiłem!?! Jak zobaczę na oczy Leondre to to powiesze na sznurku od ciuchów wypranych...O tak...Ona będzie moja...

Jess
Obudziłam się przykryta kołdrą...Ale przecież on mi zabrał ją za karę...Hmm  w nocy musiał mnie przykryć...Jednak ma serduszko..Może gdzieś głęboko ale jest. Uśmiechnięta tą myślą wstałam i wyszłam z pokoju. Zauważyłam że Leondre robi naleśniki. Pięknie pachniało.  Gdy chciałam zejść zauważyłam że do niego podchodzi siostra. Postanowiłam podsluchiwac ich.
-Leo!~złapała go za rękę.
-Jestem zajęty~odburknął. Ale on jest chamski dla własnej siostry..
-Ale Leo...~puściła Już jego dłoń.
-Nie znam cie~był wpatrzony w patelnię.
-Jestem twoją siostrą~zrobiła smutną minę. Szkoda mi jej.
-Jestem jedynakiem...~uśmiechnął sie.
-Ale ja chcę porozmawiać...~chłopak wyłączył gaz i usiadł koło Tilly.
-No więc o czym?
-No bo ja chce wiedzieć jak ja powstałam...~Leo wybuchł śmiechem.
-Bo wiesz..rodzice się kochali~zaczął niepewnie.
-Co to znaczy?
-Uprawiali sex...dziewczyny mają dziurki a chłopaki paruffki...~Tilly podniosła spodniczke do góry.
-Leo! ja mam majtki nie mam dziurki.~Leo zaczął się śmiać.
-Pod majtkami w skórze tak jakby...ale nue sprawdzaj.
-A po co to jest?
-No bo...chłopaki uprawiając sex wsadzaja właśnie tą paruffke do dziurek..
-A ty masz parowkę?
-Tak...ale bardziej wypasioną...
-To jak powstałam?
-No właśnie to rodzice kochali się i powstałem ja! a ty...to było tak tata kupił gumki takie na swoją paruffke czyli małe i założył bo mama nie chciała dzieci..I tak już jak sie rozgrzali to gumka pękła i niestety zaliczyli wpadkę. Tak powstałas ty...
-Ahaa czyli ja jestem przypadkiem?~dziewczynka miała łzy w oczach.
-Tak ale to dlatego że  jesteś wyjątkowa. Wpadka to jak prezent niespodzianka takie sie kocha najbardziej~przytulił mocno siostrę. Ooo ale to było słodkie. Obiecuję sobie że odkryje jego dobro i zmienię go na zawsze..
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ No to ona ma odkryć jego dobro?
zmienić Leo?
Charlie ma się wziąść w garść?
Jak może się potoczyć dalej ta książka?  Jutro rozdziału nie będzie bo nie mam czasu

Porwana ( L.D. Ch.L.)Where stories live. Discover now