SPOILER 2

877 65 13
                                    

Kolejny raz przewracałam się z boku na bok, nie mogąc zasnąć. Każda komórka w moim ciele płakała i sama nie wiedziałam dlaczego. Odtwarzałam w głowie zdarzenia sprzed ponad dwunastu godzin i nadal nie mogłam w to wszystko uwierzyć. Serce przyśpieszało za każdym razem, gdy przypominałam sobie słowa szatyna, a oczy zachodziły łzami. Nie wiedziałam dlaczego płaczę, sama tego chciałam, to była moja decyzja i wydawała mi się jedyną słuszną.

Dreptałam po kuchni w jedną i w drugą stronę, starając się uspokoić natłok myśli. Nalałam do szklanki mleka i wypiłam jednym tchem. Spojrzałam na widok za oknem, myśląc o tym jak teraz będzie wyglądać moje życie.

***

- Wypij to, będzie ci lepiej. – Postawił przede mną parujące zioła. Ściągnęłam brwi, przyglądając się żółtawej cieczy. – To rumianek – wyjaśnił, siadając na brzegu łóżka. – Spróbuj zasnąć, jesteś zmęczona.

- Justin, ja...

- Porozmawiamy o tym wieczorem. – Uciął temat. 

***

Obudziłam się, gdy słońce chowało się za horyzontem. Justin stał oparty o barierkę i palił papierosa, który po chwili wyrzucił przed siebie, odpalając po chwili kolejnego. Przyglądałam się mu aż nie skończył palić i schował głowę między ramionami. Kochałam go jak nic innego na tym świecie, ale czy mogłam mu powiedzieć o moim sekrecie? 

~~~~~~~

AAAAA I CO MYŚLICIE?

Jestem tak podekscytowana tym rozdziałem, a później będzie już tylko bardziej ciekawie ;) Rozdział pojawi się pewnie koło niedzieli bo mimo, że jest już prawie gotowy to średnio mi się podoba i chcę go jeszcze dopracować.

Dajcie znać jakie wersje co do oświadczyn obstawiacie ;)

Independent girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz