Proszę, jeśli to czytasz, zostaw po sobie jakiś ślad. Dziękuję.
~~~~~~
Zakręciło mi się w głowie. Zastanawiałam się ile ten facet może mieć lat. Trzydzieści? Było to dla mnie wręcz niemożliwe aby w tak młodym wieku zostać jednym z najbogatszych ludzi w kraju. Myślałam jedynie o tym, że tylko mnie mogła przydarzyć się tak chora sytuacja.
- Miło panią widzieć, panno Gavi – jego głos wyrwał mnie z rozmyślań. Jednak powiedział to bardziej do siebie niż do mnie. Kompletnie nie wiedziałam co odpowiedzieć. Przebywanie w tak niewielkiej odległości od mężczyzny zdecydowanie mi nie służyło. Definitywnie robił mi wodę z mózgu. Byłam pewna, że gdyby ktoś mi w tej chwili powiedział, że Ziemia jest płaska, a Słońce krąży wokół niej, to pewnie bym mu uwierzyła.
- Dzień dobry – była to jedyna rzecz jaką mogłam wypowiedzieć w tej chwili. Jego postura, zapach, a nawet garnitur, rozpraszały mnie.
Bieber z szelmowskim uśmiechem cofnął się o dwa kroki. Ponownie tego dnia zmierzył mnie wzrokiem i podszedł do biurka. Chciałam się ruszyć, gdzieś usiąść, schować się za kanapą lub rzucić przez okno, ale moje stopy były jak odlane z ołowiu. Uznałam, że zgrabne splecenie dłoni i wyprostowana postura, sprawią wrażenie opanowanej.
Był przystojny, a nawet bardzo. Z jego sylwetki emanowała pewność siebie i władza, budził ogromny respekt wśród swoich podwładnych. I jak na ironię byłam jednym z nich. Szary, dwuczęściowy garnitur i biała koszula idealnie do siebie pasowały. Nie miał na sobie krawatu, jedynie rozpięty górny guzik koszuli. W jej mankiety miał wpięte spinki, a na nadgarstku zapięty zegarek na skórzanym pasku.
- Może pani usiądzie? – wskazał dłonią na kanapę po lewej stronie. Moje nogi niemal same zaprowadziły mnie do sofy. Dość niezgrabnie usiadłam na niej, przez co mężczyzna uśmiechnął się delikatnie. – Mam kilka pytań – mruknął pod nosem i skupił na mnie swój wzrok.
- Słucham – poczułam jak gula podchodzi mi do gardła. Nie chciałam się znowu tłumaczyć z tego, co napisałam jakieś dwie godziny temu.
- Przeglądałem pani dokumentację i jest w nich luka. Od czasu ukończenia studiów, aż do teraz. Co pani robiła w tym czasie?
Zagryzłam wargę. Zauważyłam, że ciało szatyna wyprostowało się i dał duży krok do przodu, a następnie dwa małe do tyłu. W mojej głowie pojawiła się burza, ale starałam się nie zwracać uwagi na jego dziwne zachowanie.
- Opiekowałam się moją babcią i pracowałam dorywczo – wzruszyłam ramionami. Starałam się wyglądać na jak najbardziej opanowaną. Nie chciałam pokazać, że jestem zdenerwowana jego pytaniem.
- Nie brała udziału pani w żadnych kursach ani nie pracowała w innej firmie? – westchnęłam. Te wszystkie pytania zaczynały mnie męczyć. Zebrałam wszystkie siły i wstałam z kanapy. Poczułam się pewniej. Mężczyzna zmarszczył brwi, ale ciągle mi się przyglądał tak samo intensywnie jak na początku.
- Bardzo przepraszam, ale nie. Jedyne co robiłam to czytanie książek na ten temat. Jest mi bardzo przykro, że moja szefowa oraz pan wątpią w moje możliwości tylko dlatego bo jestem stażystką. Nie brałam udziału w żadnych kursach, bo mnie po prostu na to nie stać – mój głos był miły i uprzejmy, a ton niemal zniżył się do szeptu. Zestresowałam się. Ponownie usiadłam na kanapie i byłam pewna, że mężczyzna wziął mnie za wariatkę, którą po części się uważałam.
No może była wariatka.
- Ja również jestem pani szefem – odgryzł się.
- Słuszna uwaga – zdziwiła mnie odpowiedź szefa. Przyczepił się najmniej istotnego szczegółu mojej wypowiedzi.
CZYTASZ
Independent girl
FanfictionOboje posiadają wiele sekretów, które nie mogą wyjść na światło dzienne. Niepozorna dziewczyna może okazać się jednym z największych problemów w życiu multimilionera - Justina Biebera, który kompletnie poddaje się jej urokowi. × 13.03.2017 - #86 w f...