#37

1K 46 7
                                    


Trening jak każdy inny był bardzo męczący. Wszyscy padnięci wróciliśmy do hotelu. Ja nie będąc głodna udałam się do swojego pokoju, reszta natomiast poszła na stołówkę coś zjeść. Weszłam do pokoju i położyłam sie plackiem na łóżku. Niechce mi się nic. Wzięłam do ręki telefon i weszłam na Instagrama. Przeglądałam profil Łączy Nas Piłka i innych piłkarzy. Gdy już wszytko przejrzałam weszłam na  Skype zobaczyć czy ktoś z moich przyjaciół jest dostępny. Tak jak podejrzewałam Nikola właśnie też korzystała z tej aplikacji. Zapewne zobaczyła, że jestem aktywna ponieważ od razu do mnie zadzwoniła.

-Cześć Julka - przywitała się z uśmiechem.

-No, heeeej - uśmiechnęłam się.

-Jak we Francji ? - zapytała.

-Naprawdę świetnie, z pokoju mam piękny widok na plaże w La Baule. - zachwycałam się.

-Ja i chłopaki przyjedziemy na jakiś mecz - uśmiechnęła się Nikola.

-Tęsknię za Tobą - powiedziałam.

-Ja za Tobą też - rzekła. - Ale patrz na plusy chodzisz z Szczęsnym, jesteś siostrą Błaszczykowskiego i należysz do reprezentacji Polski.

-Taaa... ale chciałabym, żebyście byli tutaj ze mną - powiedziałam ze smutkiem.

-Jesteśmy przy Tobie i zawsze będziemy - uśmiechnęła sie do mnie ciepło. - Dobra kochana ja musze lecieć. BUZIAKI!!! - pożegnała się.

-Pa - powiedziałam rozłączając się.

Wzięłam piżamę w rękę i weszłam do łazienki. Wykompałam się, umyłam włosy i wysuszyłam je. Następnie zmyłam makijaż rozczesałam włosy i przebrałam się w przygotowaną wcześniej przeze mnie piżamę. Położyłam się na łóżku, przykryłam kołdrą. Wtuliłam się w pościel i momentalnie zasnęłam.

Obudziłam się wtulona w Łukasza. Oderwałam się od niego i przeciągnęłam sie ziewając. Dzisiaj mam bardzo dobry humor. Krycha spróbuj to popsuć. Wstałam starając się nie obudzić Fabiana. Postanowiłam ubrać sukienkę. Wzięłam wybrany ciuch i poszłam do łazienki. Jak zwykle załatwiłam poranną rutynę i ubrałam się w:

 Jak zwykle załatwiłam poranną rutynę i ubrałam się w:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Lekko się pomalowałam i związałam włosy w kucyka. Tak gotowa wyszłam z łazienki. Wzięłam telefon i ruszyłam na stołowkę. Gdy byłam na miejscu usiadłam przy stoliku z Robertem i Grześkiem. Pewnie dlatego, że nie miałam za dużego wyboru, ponieważ tylko oni sie w niej znajdowali.

-Mamy dzisiaj dobry humorek? - zapytał z uśmiechem Robert.

-Nawet nie wiesz jak dobry - odwzajemniłam jego gest.

-A co się takiego stało ? - spytał Krychowiak.

-Bo wcześniej nie widziała Twojej mordy - powiedział Robert.

-Zaorane - rzekłam z podziwem.

-Kiedy przyjdzie Wojtek? Bynajmniej on mnie nie wyzywa - powiedział obrażnony Grzesiu.

-Podziwiam go za to -  uśmiechnął sie Robert.

Grzesiu chciał coś powiedzieć ale do naszego stolika podszedł Wojtek.

-Hej - przywitał się.

-No cześć - powiedzieliśmy równo.

-Wojteeek- marudził Krychowiak.

-Co? - zapytał.

-Oni mnie wyzywali - wskazał na mnie i Roberta.

-Noi ? - nie rozumiał Wojtek.

-I nic z tym nie zrobisz ? - spytał.

-Zrobię Ci pierogi i kupię futro - mruknął Wojtek.

-KOCHAM CIE!!!- wydarł się Grzesiek.

Dalej już nie słuchałam jak na nas narzekał tylko zajęłam się rozmową z Lewandowskim. Po kilku minutach do stołu podeszła jakaś kelnerka podając nam płatki.

Nagle dostałam MMS

Od: Cris:

Pójdziemy dzisiaj gdzieś?

Do:Cris:

Ok po meczu jestem wolna ale jest jeden warunek.

Od:Cris:

Jaki?

Do:Cris:

Ja chce siedem dejsa

Od:Cris:

Że co chcesz?

Do:Cris:

Siedem dejsa

Od:Cris:

Jesteś na stołówce?

Do:Cris:

Tak a co?

Od:Cris:

Zaraz będe z Twoim jedzeniem :*

Do:Cris:

Normalnie Cie kocham 😍

Od:Cris

Wiem, zaraz będę

Odłóżyłam telefon z uśmiechem.

-Co się tak uśmiechasz? - zapytał Grzesiu i cała trójka spojrzała się na mnie.

-Zaraz zobaczysz - powiedziałam podekscytowana, że zaraz dostanę moją ulubioną słodycz.

Po chwili zobaczyłam Ronaldo wchodzącego na stołówkę.

(J.A)

-Crissssss!!!! - krzyknęłam.

Chłopak podbiegł do mnie.

-Mam dla Ciebie prezent piękna - powiedział.

-Daj, daj, daj!

-Magiczne słowo.

-Proszee - zrobiłam oczka kota za Shreka. To zawsze działa na wszystkich.

-Masz - powiedział i dał mi moją słodycz. - Pamiętaj dzisiaj wieczorem po meczu idziemy na spacer.

-Przecież mówiłam, że pójdziemy to pójdziemy - uśmiechnęłam się.

-Dobra piękna ja ide do chłopaków, później się zdzwonimy - powiedział i odszedł.

(J.P)

Otworzyłam 7 Daysa i zajadałam się nim.
Spojrzałam na chłopaków, którzy patrzyli sie na mnie wściekłym wzorkiem. Przecież nic nie zrobiłam nie?

*******************
Hej, hej hejoo! Mamy dzisiaj rozdział mam nadzieję, że się podobają.

Uwaga, chciałabym napisać kolejną książkę piszcie o kim chcecie aby była. Może to być jakiś polski piłkarz, albo jakiś zagraniczny piosenkarz. Swoje propozycje piszcie w komentarzach.

Kocham Was! ❤❤💗

Miłość z Londynu /W.S (W TRAKCIE KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz