#33

1.1K 47 2
                                    

Po kilku minutach musieliśmy już iść, ponieważ samolot na nas czekał.

Lot trwał 2 godziny spędziliśmy je w naprawdę świetniej atmosferze. Polubiłam tych chłaków i myślę, że już bez żadnych przeszkód mogę nazywać ich swoimi przyjaciółmi.

Wylądowaliśmy w Paryżu o 22:16. To miasto jest naprawdę piękne.

-To jutro, o której na zakupy ? -pyta rozbawiona Ania.

-Jak najwcześniej - powiedziałam podniecona zakupami.

-Ale musimy się jakoś wymknąć przed chłopakami - powiedziała moja przyjaciółka intensywnie myśląc nad planem.

-Tak to będzie trudne- westchnęłam.

-O czym gadacie ? - zapytał Robert podchodząc do nas.

-O meczu. Tak o meczu - powiedziałam szybko.

-A to dlaczego ? - zapytał Wojtek.

-No wiesz jaką diete wam dać przed meczem - powiedziała Ania. Na jej słowa walnęłam soczystego Facepalma.

-Serio ?- zapytałam z niedowierzeniem na co ona tylko wzruszyła ramionami.

-Coś ukrywacie - powiedział mój chłopak mrużąc oczy.

-My? pff.... Nieee - rzekłam.

-Ta jasne. My i tak się prędzej czy później co ukrywacie- powiedział Robert.

-Niby jak ? - zapytałam.

-Mamy swoje sposoby - powiedział Wojtek z nutką tajemniczości.

-Chcecie nas upić, przywiązać do krzesła i dręczyć tak długo aż wam nie powiemy? - spytałam.

-O kurdee czarownica odkryła nasze zamiary lepiej usunąć się z jej radaru. - powiedział Lewy oddalając sie wraz z Wojtkiem.

-Chłopacy.... - westchnęłam.

-Są jak dzieci - dokończyła Ania obejmując mnie ramieniem.

-DZIEWCZYNY!!!! -wydarł sie Krycha stojąc 3 metry od nas.

-Stoimy obok debilu - mruknęłam.

-A, chodźcie po swoje bagarze - powiedział nieco speszony.

Wziełyśmy nasze walizki i ruszyłyśmy w stronę czekającego na nas autokaru. W środku usiadłam z Anią. Naprawdę bardzo ją polubiłam. Mamy wspólne pasje, zainteresowania ale poza tym strasznie się różnimy. Ale uzupełniamy sie wzajemnie i te różnice nam nie przeszkadzają.

Widziałam zmęczenie w oczach Ani. Do hotelu będziemy jechać z jeszcze dobre 5 godzin przez te korki.

-Oprzyj mi się na ramieniu i spróbuj zasnąć- zaproponowałam.

Ta bez żadnego sprzeciwu wykonała daną czynność i po chwili już słodko spała.

Przeglądałam sie Wojtowi i Robertowi, którzy siedzieli przed nami.

-Co tak się patrzysz ? -zapytał Robert - wiem, że jestem przystojny i w ogóle ale to trochę rozpraszjące.

Prychnęłam na jego słowa.

-Nie przyglądam sie tylko Tobie, ale też Twojemu towarzyszowi- powiedziałam.

-To możesz przestać ?- zapytał Robert.

-E, nie ?

-Kobiety - powiedział.

-Są genialne i nie wyobrażam sobie życia bez nich -dokończyłam. Na moje słowa obydwoje wybuchli śmiechem.

-Możesz sobie pomarzyć - rzekł Robert.

-Za to Ty możesz sobie pomarzyć o czymś innym- powiedziałam z uśmiechem.

-Jesteś przerażająca - rzekł Robert.

-Ale do tego piękna i sexowna, tak wiem - powiedziałam z nutką rozbawienia w głosie.

-Chiałabyś - mruknął  Lewandowki.

-Wasza rozmowa jest naprawdę bardzo intrygująca - wtrącił się mój chłopak bacznie się nam przyglądając.

-Ty w ogóle wiesz co to znaczy ,,intrygująca''? - zapytał z rozbawieniem Robert.

-Tak - powiedział i udał obrażonego kierując twarz w stronę szyby.

-Zaorane - powiedział Grzesiu przyglądając sie nam.

Na jego słowa ja i Lewy spojrzeliśmy na siebie i wybuchliśmy gromkim śmiechem.

*********
Jest obiecany  rozdział 😊😊💪😚
Następny pojawi się jutro ❤❤

Dobranoc😴😴😴😴😴

P.S. Dziękuje za ponad półtora tysiąca wyświetleń jesteście najlepsi ❤❤❤

Miłość z Londynu /W.S (W TRAKCIE KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz