#29

1.1K 54 15
                                    

-Chcesz ponownie zostać moją dziewczyną? - zapytał Wojtek, gdy się od siebie oderwaliśmy.

-Oczywiście, że chcę - powiedziałam i znowu się pocałowaliśmy.

-Sorry, że przeszkadzam i w ogóle ale JEDZIEMY DO FRANCJI!!!!- wydarł się Grzesiek do mojego ucha na co zachichotałam.

W cudownych humorach udaliśmy się do szatni.

-PRZEZ TWE OCZY ZIELONE, ZIELONE OSZAALAŁEEEM!!!! - śpiewali piłkarze.

-EJ- powiedziałam.

-Co? - zapytali.

-Ja mam niebieskie oczy, a nie zielone - rzekłam.

Zaśmiali się na moje słowa i dalej śpiewał Grzesiek:

-PRZEZ TWE OCZY NIEBIESKIE, NIEBIESKIE WOJTEK OSZAAALAAAŁ!!!!

Ja i Szczęsny spojrzeliśmy się na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem. Po chwili wszyscy piłkarze śpiewali wersję Krychowiaka.

-Dzisiaj impreza na plaży, Jula idziesz ? - zapytał Peszkin gdy byliśmy już w hotelu.

-A czy lamorożce istnieją ? - zapytałam.

-No to o 20 na plaży - rzekł Sławek.

-Będę- uśmiechnęłam się i pobiegłam do swojego pokoju. Tam zastałam Anie.

-Czekałam na Ciebie - powiedziała.

-Na mnie ?

- No tak chciałam Cie przeprosić. Głupio się zachowałam. - mówiła z wyrzutami sumienia w głosie.

-Dawno minęło, żyjmy teraźniejszością, a nie przeszłością- uśmiechnęłam sie do niej.

Na moje słowa brunetka mocno mnie przytuliła.

-Dziękuje - szepnęła.

-Dobra- klasnęłam w ręce - czas szykować się na imprezę - razem z Anią zapiszczałyśmy.

-Ja robię makijaż Tobie a Ty mi ? - zapytała.

-Jasne.

Po godzinie byliśmy już gotowe ja wyglądałam tak (przepraszam za jakość):

Po godzinie byliśmy już gotowe ja wyglądałam tak (przepraszam za jakość):

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A Ania tak:

Zadowolone z końcowego wyniku udałyśmy się na plażę, na której miała odbyć się impreza

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zadowolone z końcowego wyniku udałyśmy się na plażę, na której miała odbyć się impreza. Na miejscu byli już wszyscy. Była głośna muzyka i pełno alkoholu.

Po 5 godzinach byłam, że tak powiem nachlana w cztery dupy. Jak już znaczna większość na tej imprezie. Tańczyłam tu już chyba ze wszystkimi po kilka razy. Najwięcej jednak przetańczyłam z Wojtkiem.

-Wiesz, że Ronaldo nie lubi żelków? - zadał pytanie Arek.

-Serio? To trzeba go znaleźć i zarypać. Bo jak można nie lubić pizzy - powiedziałam.

-No, koszmar przecież chipsy to najlepsze co może być - rzekł Arek.

- No ten Messi jednak dziwny jest - stwierdziłam.

-Ale wiesz w ogóle, gdzie mieszka ten Neymar ? - zapytał.

-No pewka w Niemczech przecież- powiedziałam. - Coś Ty się z kasztana urwał ? - spytałam.

-Nie, bo na kasztanie rosną jabłka, więc nie- rzekł nie co obrażony.

Potem Arek oparł swoją głowę o rękę i zasnął. Wstałam z krzesła i poszłam do barku. Wzięłam do rąk kolejny kieliszek i wypiłam go na raz. To samo zrobiłam z pozostałymi dwoma. Tak wstawiona poszłam na parkiet zatańczyć. Nawet nie wiem z kim przetańczyłam 5 piosenek.

Usiadłam przy barze w celu wypicia kolejnych litrów alkoholu.

-Tobie już podziękujemy - powiedział Kuba odkładając mi kieliszek.

-No ale Kubuś - mówiłam.

-Nie, Jula już koniec, masz dopiero 18 lat, a się tak nachlać, ach ta dzisiejsza młodzież.

-Dobra - fuknęłam i odeszłam od barku.

Podeszłam do Wojtka.

-E, idziemy już do hotelu- powiedziałam.

-Okey - wstał i ruszył za mną.

Tego co działo się w pokoju hotelowym chyba opisywać nie muszę....

************
Jest rozdział, możliwe, że dzisiaj pojawi się jeszcze jeden ale nic nie obiecuję 🤗☺😆

Dziękuję, że dajecie znaki o swojej obecności i że czytacie moje ,,wypociny'' xd 😂😂😂😂

501 słów 😍😍😍😍😍😍

Miłość z Londynu /W.S (W TRAKCIE KOREKTY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz